Co dajesz, to wraca 💙 {Nic Ci do tego, kto komu pomaga}
Obserwując to, co się działo w internecie (głównie na instagramie) doszłam do wniosku, że dobrze zrobi mi mała przerwa od przeglądania treści...
Zarówno obserwując "sprawę Magdaleny Stępień", jak i teraz temat wojny i uchodźców, można zauważyć jedną prawidłowość. Hejt i krytykanctwo rozmnaża się w tempie ekspresowym. Nie ma co się dziwić - czemu dajemy uwagę i energię, to rośnie.
Nie chcę tu się rozwodzić nad opisywaniem negatywnych komentarzy, dotyczących jednego, jak i drugiego tematu, ale przejść do sedna.
Słabe jest narzucanie innym swojego wyboru. Ba, wręcz "zabraniania" pomocy innym osobom niż my to uważamy za słuszne. Tak niestety działo się i w przypadku dziecka M.Stępień, tak dzieje się i teraz, i przy każdej głośniejszej zbiórce czy akcji pomocy.
Nie ingeruj w odruchy serca innych ludzi!
Nie ważne czy pomagamy czy krytykujemy, musimy w to włożyć energię. Uważam, że jeśli coś nam się nie podoba, to ok - nie wszystko musi... Rozumiem, że to może wzbudzać emocje. Ale nie lepiej przyłączyć się do osób, które działają zgodnie z tym, co sami czujemy niż uderzać, hejtować czy wręcz przeszkadzać dlatego, że ktoś reaguje inaczej? Oczywiście, czasem trzeba stanowczo zareagować. Ale niech większość naszej energii podąża jednak za tym to pozytywne.
Częściej chwalmy, tych którzy zasługują niż krytykujmy.
Częściej doceniajmy niż dawajmy wyrazy niezadowolenia.
Częściej pomagajmy zamiast przeszkadzać.
Co dajesz, to wraca 🙂
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!