beGLOSSY - Winter Landscape - grudzień 2019 {Słodki krem, przepiękna szminka, 7 pełnowymiarowych kosmetyków}
Pudełko beGlossy Winter Landcape wpadło do mnie tuż przed wyjazdem. Nie zdążyłam go nawet rozpakować. Dopiero dziś zajrzałam co jest w środku i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z zawartości. Co znalazło się w boxie Winter Landscape?
Sam kartonik został opatrzony zimową scenerią - wygląda przepięknie. A co znalazłam w środku?
7 pełnowymiarowych kosmetyków ♡
1. Himalaya - Żel do mycia twarzy Peach
Cena: 9,90zł/100ml
Pierwszy produkt to żel do mycia twarzy z mikrogranulkami. Ma głęboko oczyszczać - usuwać nadmiar sebum, brud i zanieczyszczenia skóry i utrzymywać skórę miękką i delikatną przez cały dzień.
Produktów do oczyszczania nigdy za wiele ;) Ten jednak musi troszkę poczekać w kolejce, bo na razie używam pianki So'Bio.
2. Marion - Krem do rąk i paznokci
Cena: 6,70zł/50ml
Czyż to opakowanie nie wygląda uroczo? Już sam misio zachęca do użycia! Kremy do rąk z linii Funny Animals opatrzone grafikami wesołych zwierzaków - w boxie pojawiały się losowe warianty. Jestem ciekawa jak ten krem się spisze. Niektórzy mogli też trafić na Skoncentrowany krem do dłoni i paznokci Inelia.
3. Tresemme - Spray Termoochronny Keratin Smooth
Cena: 24,99zł/200ml
Trzecia rzecz to Spray termoochronny, który ma wytwarzać barierę chroniącą przed uszkodzeniami spowodowanymi suszeniem, prostowaniem i kręceniem na gorąco aż do 230 stopni. Ma się też nadawać do włosów farbowanych.
Cieszę się, że ten produkt znalazł się w pudełku. Zamierzałam kupić coś podobnego, ale nie mogłam zdecydować się na konkretny produkt ;) Co prawda nie używam suszarki, ale czasem sięgam po prostownice, zwłaszcza jeśli chodzi o wygładzenie końcówek.
Żele pod prysznic używam zamiennie z olejkami, cieszy mnie więc, że w tym boxie znalazł się olejek pod prysznic. Pachnie pięknie i już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę go do kąpieli :)
Cieszę się, że ten produkt znalazł się w pudełku. Zamierzałam kupić coś podobnego, ale nie mogłam zdecydować się na konkretny produkt ;) Co prawda nie używam suszarki, ale czasem sięgam po prostownice, zwłaszcza jeśli chodzi o wygładzenie końcówek.
4. Nivea - Pielęgnujący olejek pod prysznic
Cena: 16,99zł/200mlŻele pod prysznic używam zamiennie z olejkami, cieszy mnie więc, że w tym boxie znalazł się olejek pod prysznic. Pachnie pięknie i już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę go do kąpieli :)
5. Selfie Project - Maska z linii #EmojiLook
Cena: 9,99zł/szt
Nadal pracuję na regularnością maseczkowania, ale idzie mi coraz lepiej. Dobrze, że ktoś dba, by maseczek mi nie zabrakło ;) W beGLOSSY Winter Landscape tym razem znalazła się maska marki Selfie Project. Do mnie trafiła #SoCool, ale można było dostać również #SoCute lub #SoHappy. Moja ma wygładzać skórę i błyskawicznie poprawiać kondycję skóry. Dziś wieczorem czeka więc mnie małe SPA!
Ostatni produkt, który znalazł się w każdym pudełku to kredka do ust Maybelline Stay Ink Crayon. Według opisu to
Kredka ma bardzo praktyczny kształt, bo ma cieniutki, szpiczaszty czubek. Duży plus, że u dołu szminki ukryta jest temprerówa!
Do mnie trafił kolor Lead The Way (nr 15) - neutralny, zgaszony róż. Kolor niezwykle uniwersalny. Przypomina mi nieco Mac Faux , choć gdy się je umieści obok siebie, to widać, że Maybelline wpada w cieplejesze tony (ale na ustach tego nie widać).
Na ustach prezentuje się pięknie, i nie chodzi tu tylko o kolor. W przeciwieństwie do tradycyjnej szminki Stay Ink, kredka pozostawia satynowe wykończenie, które wygląda bardzo naturalnie. Ze Stay Ink mam jedną szminkę, ale nie za bardzo się dogadujemy. Mam wrażenie, że tworzy na ustach skorupę, która później płatami odchodzi. Trwałość kredki nie jest taka jak tej płynnej formuły (choć to moje wstępne odczucia po jednym użyciu), ale komfort noszenia jest o wiele lepszy. Coś czuję, że bardzo się polubimy!
6. Maybelline - Super Stay Ink Crayon
Cena: 41,99zł/1.5gOstatni produkt, który znalazł się w każdym pudełku to kredka do ust Maybelline Stay Ink Crayon. Według opisu to
długotrwała pomadka o lekkiej i kremowej konsystencji.
Nie wysusza i pozostawia usta przyjemnie nawilżone i wilgotne
Kredka ma bardzo praktyczny kształt, bo ma cieniutki, szpiczaszty czubek. Duży plus, że u dołu szminki ukryta jest temprerówa!
Do mnie trafił kolor Lead The Way (nr 15) - neutralny, zgaszony róż. Kolor niezwykle uniwersalny. Przypomina mi nieco Mac Faux , choć gdy się je umieści obok siebie, to widać, że Maybelline wpada w cieplejesze tony (ale na ustach tego nie widać).
na górze MAC Faux, niżej Maybelline Lead The Way |
Na ustach prezentuje się pięknie, i nie chodzi tu tylko o kolor. W przeciwieństwie do tradycyjnej szminki Stay Ink, kredka pozostawia satynowe wykończenie, które wygląda bardzo naturalnie. Ze Stay Ink mam jedną szminkę, ale nie za bardzo się dogadujemy. Mam wrażenie, że tworzy na ustach skorupę, która później płatami odchodzi. Trwałość kredki nie jest taka jak tej płynnej formuły (choć to moje wstępne odczucia po jednym użyciu), ale komfort noszenia jest o wiele lepszy. Coś czuję, że bardzo się polubimy!
7. Biotanique - Bioaktywne serum rewitalizujące
Cena: 25,99zł/20ml - produkt dla klientek VipSiódmy produkt trafił jedynie do klientek Vip. Ja otrzymałam BioAktywne serum rewitalizujące Biotanique, ale zamiennie można było dostać Serum Naprawcze. Serum Rewitalizuące to lekkie serum o nietłustej konsystencji. Ma nawilżać, wygładzać i ujednolicać skórę. Troszkę poczeka w kolejce bo obecnie używam Ultranawilżające serum Melo, o którym niedługo napiszę kilka słów.
Po podsumowaniu beGLOSSY "Winter Landscape" jest warte ok. 110zł (z produktem VIP 136zł),
a można je kupić na → beglossy.pl ← za 39-49zł w zależności od wybranej subskrypcji :)
Jak Ci się podoba beGLOSSY Winter Landscape? Mi bardzo!
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!