Cudo za grosze! Czyżby najlepszy cień metaliczny? {Essence Melted Chrome Eyeshadow}
O mały włos pozbyłabym się genialnego kosmetyku... Jeśli szukasz cienia o genialnej pigmentacji i niesamowitym błysku, to koniecznie musisz poznać Essence Melted Chrome Eyeshadow. Wygląda niepozornie, ale to po prostu petarda - perełka za grosze!
Tego posta miało nie być, a sam kosmetyk miał pójść w inne ręce.
Dostałam go już sporo czasu temu, zobaczyłam, że srebrny i odłożyłam. Pokazywałam go w ostatnim poście z nowościami, ale wtedy znalazł się jedynie na zdjęciu, nie wspomniałam o nim nawet słowem, bo nie spodziewałam się, że będzie wart uwagi. Nawet go nie otworzyłam, od razu uznałam, że powędruje do kogoś innego.
Kilkanaście dni temu, przeglądając rzeczy do wydania przed przyjazdem siostry,
całkiem przypadkiem tak niefortunnie otworzyłam opakowanie, że
uszkodziłam cień - niby mała, filigranowa, a jak się za coś wezmę to jak słoń ;) . Gdy spojrzałam na rękę aż mnie zatkało, bo to jak
prezentował się na palcu zaskoczyło mnie totalnie. To jeden z tych
kosmetyków z efektem WOW i do tego tanioszek!
Nie miałam zamiaru poświęcać mu wpisu, ale po publikacji na stories dostawałam wiadomości, że to idealny cień do sylwestrowych i karnawałowych makijaży więc postanowiłam przysiąść do zdjęć i napisać kilka słów także tutaj (na instastories filmiki dodałam do wyróżnionych).
Essence Melted Chrome Eyeshadow - kilka słów o metalicznych cieniach
Essence Melted Chrome Eyeshadows pochodzą z serii my WOW! moment - trzeba przyznać, że nazwa idealnie pasuje ;) Szczerze mówiąc mam nadzieję, że to nie jest limitowanka - na stronie znajduje się jedynie informacja "10 2018 do 01 2038", co by wskazywało, że jednak będzie w stałej sprzedaży.
Trudno opisać konsystencję cienia Melted Chrome. To nie jest taka ubita pudrowa masa - cień jest mięciutki i masełkowaty, jakby mokry. Zresztą w srebrnym cieniu widać wgniecenie w miejscu gdzie go uszkodziłam. Wystarczy nabrać go naprawdę odrobinkę, by zobaczyć przepiękną taflę koloru z migoczącymi drobinkami. Jeśli szukasz cienia o niesamowicie mokrym wykończeniu i o genialnej pigmentacji to to jest sztos!. Można go nałożyć na powiekę palcem, pędzelkiem lub pacynką i efekt zawsze jest świetny. Oczywiście jak to w przypadku błyszczących cieni trzeba uważać, by nie rozprzestrzenił się na resztę twarzy, ale dla tego efektu warto!
Opakowanie jest wygodne w użytkowaniu i bardzo leciutko chodzi, a jednocześnie nie ma szans by otworzyło się samo. Za pierwszym razem spodziewałam się mocniejszego oporu i użyłam zbyt dużo siły stąd uszkodzenie cienia.
Opakowanie jest wygodne w użytkowaniu i bardzo leciutko chodzi, a jednocześnie nie ma szans by otworzyło się samo. Za pierwszym razem spodziewałam się mocniejszego oporu i użyłam zbyt dużo siły stąd uszkodzenie cienia.
Essence Melted Chrome Eyeshadow - kolory metalicznych cieni
W sprzedaży dostępnych jest 6 kolorów:01 - ZINC ABOUT YOU - wpadający w przygaszony róż
02 - IRONIC - złotko w kierunku kawy z mlekiem (stonowany odcień)
03 - PLATINUM NIGHTS - połączenie granatu z fioletem
o4 - STEEL THE LOOK - klasyczne sreberko
05 - LEAD ME - srebro wpadające w zieleń
06 - COPPER ME - rdzawy
Obecnie mam trzy kolory, choć kusi mnie jeszcze Platinum Nights. Cienie są niesamowicie napigmentowane i na mojej powiecie trzymają się rewelacyjnie. Niestety ostatnio jest tak ciemno za oknem, że nawet gdybym chciała nie dam rady uchwycić tego efektu (może w późniejszym czasie dołączę zdjęcia). Kolor jest intensywny nawet bez użycia kleju do brokatu (choć podejrzewam, że mógłby jeszcze bardziej podbić efekt tafli) czy bazy i nie zbiera się w załamaniu powieki. Po prostu WOW. Raczej nie będę ich używać na całą powiekę, a jedynie na środek dla rozświetlenia makijażu (choć, kto wie?).
Wszystkie swatche Essence Melted Chrome Eyeshadows możesz zobaczyć np pod tym linkiem, a poniżej pokażę Ci trzy moje kolory. Niestety w drogerii ciężko sprawdzić odcienie bo testerów brak. Z tego też powodu lepiej obejrzeć porządnie opakowanie, by nie kupić "macanego" - na szczęście cień ma tłoczenie więc widać czy ktoś go użył.
Essence Melted Chrome Eyeshadow - 01 - Zinc About You
Zinc About You to ciemniejszy, metaliczny róż. To zdecydowanie mój faworyt i nie dziwię się, że został oznaczony nr 1 ♡Essence Melted Chrome Eyeshadow - 02 - Ironic
Ironic to bardzo nieoczywisty kolor. Teoretycznie złoto, ale w stonowanym, delikatnie brązowym wydaniu.
Essence Melted Chrome Eyeshadow - 04 - Steel The Look
Steel The Look to kolor czystego srebra z mega metalicznym wykończeniem.
Essence Melted Chrome Eyeshadow - swatches
od lewej: 01 Zinc About You, 02 Ironic, 04 Steel The Look
Essence Melted Chrome Eyeshadow - przykładowe makijaże
Jak można wykorzystać Essence Melted Eyeshadow? Wystarczy wejść na instagram i przejrzeć chociażby hasztagi #essencemeltedchrome czy meltedchrome :) Poniżej osadziłam kilka z przepięknych makijaży!
Essence Melted Chrome Eyeshadows - gdzie kupić?
Gdzie
można kupić Essence Melted Chrome Eyeshadows? No właśnie tu jest
problem, bo wcale nie łatwo je znaleźć. Kiedyś były w HEBE, ale od dawna ich nie widziałam. Stacjonarnie za to znalazłam je... w Kauflandzie i lokalnych drogeriach ;)
Produkt: ESSENCE - Melted Chrome Eyeshdow - metaliczny cień do powiek
Pojemność: 2,0g
Cena: 12,99 zł
Dostępność: Kaufland, lokalne drogerie
Cena: 12,99 zł
Dostępność: Kaufland, lokalne drogerie
Inne opinie znalezione w sieci: Taki Motyl (tu także przepiękne makijaże), Hushaaabye
Wybaczcie
te ochy i achy, ale naprawdę nie mogę się nadziwić, że o mały włos
pozbyłabym się takiej perełki. Ba, nie wiedziałabym o jej istnieniu
mając ją w ręku!
Znasz te cienie? Jak Ci się podoba taki efekt?
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!