Nowości | styczeń 2018 {pachnąca biżuteria, wielkie paczki nowości - hybrydy, kolorówka, pielęgnacja!}
Patrząc po statystykach, posty z nowościami cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. W sumie się nie dziwię - sama lubię takie przeglądać ❤. Dzisiaj więc kolejna porcja nowości i to w sporej części takich, które dopiero co pojawiły się na rynku! Tym bardziej serdecznie zapraszam, bo jest co oglądać ;)
Pachnąca biżuteria Messh ❤
Biżuteria i perfumy to coś, co kocha chyba każda kobieta. Ale słyszałaś wcześniej o pachnącej biżuterii? Ja się przyznaję, że nie miałam pojęcia o istnieniu takiego cuda! Ostatnio jednak miałam okazję zapoznać się z ofertą jedynej polskiej marki, która tworzy pachnącą biżuterię. Messh to ażurowe ozdoby, w których wnętrzu kryją się kuleczki zapachowe inspirowane kultowymi perfumami. Ja wybrałam naszyjnik Leaf w odcieniu złota, ale przyznam się, że decyzja nie była prosta (wahałam się czy może nie skusić się na bransoletkę? A może na kolczyki?) ;) Do wisiorka dobrałam dwa zapachy - Chloe i Daisy (tutaj możesz sprawdzić inne możliwości).
Naszyjnik już sam w sobie jest piękny, ale wrażenie robi także jego opakowanie. Na instagramie zapisałam stories, na którym pokazuję w jak pięknym kartoniku przychodzi paczuszka. A sam naszyjnik schowany jest w cudownym drewnianym pudełeczku, które widzisz poniżej - można się zakochać ;)
Na żywo naszyjnik prezentuje się świetnie i patrząc na instagramowe komentarze podoba się nie tylko mnie ;) Wiele osób pyta jednak o trwałość zapachu. Wg informacji znalezionej na stronie kuleczki mają wystarczyć na 3-6 miesięcy. Na pewno zależy to od ilości włożonej na jeden raz. Ja robiąc zdjęcia, do środka naszyjnika włożyłam 6 kuleczek, ale zapach jest naprawdę intensywny więc ostatecznie zostawiłam 2, i to jest dla mnie akurat. Zapach Chloe jest rzeczywiście podobny do Chloe... a Daisy nigdy nie używałam, wiec nie ocenię - mogę jedynie stwierdzić, że jest w moim guście :)
Jestem ciekawa co sądzisz o takim połączeniu perfum i biżuterii? Jeśli skusisz się na zakup, to pamiętaj o zniżce - skorzystaj z kodu rabatowego "pasjekaroliny", który obniża cenę zamówienia o 15%.
Nowości Eveline Cosmetics
Niedawno zostałam obdarowana mega paczką kosmetyków do Eveline, z czego sporą część stanowią totalne nowości. Najbardziej ciekawa byłam hybryd, o których już co nie co słyszałam. Wybrałam sobie 5 odcieni - biel i czerń, jasny i odważniejszy róż oraz jeden brokatowy.Dwa kolorki już używałam - pastelowy róż (Light Pink) połączyłam z odcieniem Pink Shimmer. Ten drugi jest bardzo nieoczywisty- teoretycznie róż, ale mieniący się na złoto. Nakładały się bardzo przyjemnie, a jak będzie z trwałością dopiero się okaże. Zmywacza jeszcze nie miałam okazji użyć, ale zapach ma bardzo ładny (naprawdę nie śmierdzi!).
Podkład Liquid Control HD opakowaniem przypomina mi nieco ten z Catrice, ale nie pokuszę się o porównanie, bo niestety (albo stety) tego drugiego nie miałam okazji go używać. Mój odcień to 005 i idealnie stapia się z moją skórą. Jest to podkład matujący więc potrzebuję trochę czasu, żeby go dokładnie ocenić. Na chwilę obecną nie zauważyłam, żeby przesadnie przesuszał mi skórę, ale zawsze stosuję najpierw bazę lub krem. Kolor oceniłabym na neutralny w kierunku chłodnego (trochę ciemnieje i nabiera różowych tonów). Jest lekki, ale jednocześnie całkiem fajnie kryje :) CC Krem CC i korektor w kredce (nie miałam okazji używać korektora w takiej formie) na razie czekają na swoją kolej ;)
W paczce znalazły się też dwa róże w kremie - na razie użyłam tylko tego bardziej różowego i wydaje się całkiem fajny, choć ja z reguły o różu zapominam ;)
Szminek znalazło się aż siedem! 4 z nich to Aqua Mettalic czyli szminki z metalicznym wykończeniem. Wiem, że nie każdy przepada za takim efektem, ale ja należę do zwolenników, choć nie każdy odcień ładnie wygląda z takim wykończeniem. Moim zdecydowanym faworytem jest nr 804 (na zdjęciu z insta). Z kolei 803 ma w sobie trochę brokatu co niekoniecznie wpisuje się w mój gust. Reszta jeszcze nie rozpakowana, ale muszę dodać, że podoba mi się jedno rozwiązanie. Każda szminka jest zabezpieczona i widać czy ktoś ją wcześniej otwierał - nie ma obawy, że kupi się "macaną" ;)
3 kolejne szminki pochodzą z serii Aqua Trend Red. Jak wiesz, z
czerwienią mi nie po drodze, więc podejrzewam, że niestety powędrują
dalej.
3 metaliczne cienie są przepiękne. Do tej pory raczej unikałam cieni w takiej formie, bo po godzinie czy dwóch lubiły się zbierać w załamaniu powieki. Użyłam jednak dwa na próbę, tak od niechcenia, i jestem zaskoczona - nic a nic nie zebrało się w załamaniu. Od razu wypróbowałam też tusz do rzęs Volumix Fiberlast i efekt bardzo mi się spodobał (możesz zobaczyć na zapisanym stories). Oczywiście nie mogłam nie ruszyć paletki do brwi ;) Ten ciemniejszy kolor jest naprawdę dobrze napigmentowany, ale wosk z moimi brwiami sobie nie radzi (na razie nie znalazłam niczego, co by sobie poradziło;) Na zdjęciu powyżej (osadzonym z insta) użyłam w sumie samych kosmetyków Eveline - podkład, cienie (choć je słabo widać), cienie do brwi i metaliczną szminkę 804.
Ostatnie produkty to odżywka do paznokci (już mi znana i lubiana), dwa błyszczyki (które przygarnie siostrzenica) oraz konturówka do usta (którą koniecznie wypróbuję).
Przyznaj, że paczka naprawdę rewelacyjna?! Chciałabyś poznać, któryś z tych kosmetyków bliżej?
Szminki od Avon
Tego prezentu się nie spodziewałam, ale uwielbiam te kreatywne paczki od Avon - czyż te usteczka nie są słodkie? W paczce znalazło się 6 nowych szminek Avon Marc Epic Lip oraz... power bank w kształcie szminki. Genialny i praktyczny gadżet!
Nowości Nivea
Ostatnio mam okazję testować sporo nowości Nivea, ale ten krem do rąk wybitnie wpadł mi w oko. Opakowanie jest śliczne i poręcznie, sam krem pięknie pachnie, a do tego świetnie nawilża moje dłonie i szybko się wchłania. Na razie mój ulubieniec. A wczoraj, przed samym ukończeniem tego posta, kurier przyniósł mi nowy balsam do ust w wersji Fresh Mint. Zapowiada się ciekawie, choć wersja malinowa ciekawi mnie bardziej ;)
Organique - Anti-Ageing Theraphy
To terapia odmładzająca na bazie jagód goi. Jeśli chodzi o tą markę to miałam z nią do czynienia, głównie w pielęgnacji ciała, a nie twarzy - tym bardziej jestem ciekawa tej linii. Zacznę oczywiście od peelingu - to punkt obowiązkowy w mojej pielęgnacji!
Prezent od Basi
W styczniu po raz kolejny postanowiłyśmy się spotkać w Gdyni w małym, kameralnym gronie blogerek ;) Lubię takie wypady, bo można się trochę oderwać od rzeczywistości, zjeść coś w miłym towarzystwie i po prostu porozmawiać. Przy okazji tego spotkania Basia zrobiła mi miłą niespodziankę. W poprzedniej paczce od Avon, niektóre osoby otrzymały planer Bullet Book. Moja paczka przyszła z opóźnieniem i tak rozmawiałam z Basią, że cieszyłabym się gdyby ten planer i do mnie trafił. Dostałam jednak książkę Toma Hanksa (nie wiedziałam, że wydał książkę i to nie jest biografia). I co się okazało? Basia podarowała mi w prezencie właśnie ten planer i czarne mydło (swoją drogą też o nim rozmawiałyśmy) oraz krem rozświetlający Resibo. Chyba nie powinnam się więcej odzywać, bo Basia jest jedną z najszczerszych osób jakie znam :)
Moje zakupy
Żeby nie było, że tylko coś dostaję, są i zakupy. Skromne tym razem, bo ostatnio poszalałam (jeśli nie wiesz o co chodzi to zajrzyj do poprzedniego wpisu o nowościach). Planowanym zakupem było serum do sonoforezy. Niedawno zaczęłam przygodę z peelingiem kawitacyjnym i jestem zachwycona efektem. Idę więc za ciosem i chcę spróbować sonoforezy. Basia wspomniała o serum z serii Bielenda Proffesional i po długim namyśle skusiłam się na serum Ultranawilżające. Do tego dorzuciłam koncentrat cynamonowo-kofeinowy Bingo SPA. Gdy pokazałam moje zakupy na stories, sporo osób mnie uprzedzało, że będzie ciężko, bo ten koncentrat porządnie piecze... Na mnie więc chyba słabo działa :( Ale zobaczymy czy będą efekty. (Kupiłam oczywiście online, bo u mnie na miejscu ciężko z dostępnością, a w ezebra było najtaniej).
Ostatnio cieszyłam się, że weszłam do Pepco i... wyszłam z niczym :) Ale co z tego, skoro weszłam do Mrówki i wypatrzyłam piękne puchowe poszewki i miniaturową palemkę? Ach te sklepy :(
Trochę się tego nazbierało :) Jestem ciekawa co wpadło ci w oko? Zastanawiam się czy chciałabyś zobaczyć np. swatche szminek i lakierów? A może coś innego budzi Twoją ciekawość?
A jeśli miałaś okazję używać, któryś z tych kosmetyków to tym bardziej czekam na Twoją opinię!
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!