beGLOSSY DIVINE STAR {przegląd pudełka grudzień 2017} - czy poczułam się jak gwiazda?
Właśnie dotarło do mnie najnowsze, grudniowe pudełeczko beGLOSSY pod hasłem Divine Star. Dzięki zawartości mamy poczuć się gwiazdy. Czy kosmetyki ukryte w pudełku nam to zapewnią? Zapraszam na przegląd pudełka beGLOSSY Divine Star!
Poprzednie pudełko Daily Routine, mimo, że idealnie pasowało do tematu przewodniego, nie zrobiło na mnie ogromnego wrażenia. Grudniowe pudełko ma idealnie pasować na mroźne dni - kosmetyki w nim schowane mają pomóc nam odpowiednio zadbać o skórę, ale nie zabrakło też makijażowego akcentu.
Bez zbędnego przedłużania pokażę Ci co znalazłam w boxie :)
1. BARNANGEN - Nawilżający balsam do ciała
Cena: 34,99zł/400ml - produkt pełnowymiarowy
Tę markę zdążyłam już poznać przy okazji wrześniowej edycji, Wtedy otrzymałam krem do ciała, który już zdążyłam polubić. Jest bardzo treściwy i idealnie przywraca skórze nawilżenie. Czy ten balsam będzie równie dobry? To się okaże :) W pudełku znalazł się jeden z trzech dostępnych wariantów - Nutritive, Caring lub Sensitive. Do mnie trafiła wersja Sensitive, która ma łagodzić nawet wrażliwą skórę i dać uczucie długotrwałej, aksamitnej miękkości. Jestem go niezwykle ciekawa!
2. SYLVECO - Hibiskusowy tonik do twarzy
Cena: 17,65zł/150ml - produkt pełnowymiarowy
beGLOSSY już nas przyzwyczaiło, że produkty Sylveco pojawiają się dość często. Tym razem w pudełku znalazłam hypoalergiczny tonik z ekstraktami z hibiskusa i aloesu, które mają działać ochronnie, rewitalizująco i wzmacniająco... Ja ostatnio o tonikach totalnie zapominałam. W sumie dopiero od kilku tygodni staram się nabrać zwyczaju używania toniku, więc ten wpadł w moje ręce w odpowiednim momencie!
3. TEEEZ - Oasis Gem Lipstick
Cena ok. 78zł/2g - produkt pełnowymiarowy
Kompletnie nie kojarzę marki, ale opakowanie robi wrażenie! Ponieważ nic o niej nie słyszałam zacytuję tutaj fragment z ulotki:
Wykonaj perfekcyjny makijaż ust dzięki mocno napigmentowanej pomadce o satynowym wykończeniu. Kształt pomadki ułatwia jej zastosowanie, a dzięki bogatej pigmentacji jej kolor utrzymuje się na ustach do 8h
Nie przeglądałam jeszcze blogów, więc nie mam pojęcia czy każdy otrzymał dokładnie ten sam odcień. W moim pudełku znalazł się kolorek ukryty pod nazwą HEAT WAVE RUBY. Określiłabym ten odcień jako bordo/wino - zdecydowanie na eleganckie wyjście. Nie lubię takiej czerwieni, ale po te ciemniejsze kolory czasem sięgam. Jeszcze nie wiem czy ją zostawię, ale na pewno sprawdzę czy to odcień dla mnie. Jeśli okaże się, że nie, to wiem kto się z niej bardzo ucieszy :)
4. BANDI - Emulsja silnie nawilżająca
Cena: 59zł/50ml - produkt niepełnowymiarowy 30ml
Ma to być lekka, ale zarazem silnie nawilżająca emulsja to każdego rodzaju cery, zmagającej się z przejściowym i/lub długotrwałym przesuszeniem. Polecana jest zwykle w sezonie zimowym - i wcale się nie dziwię. Moja skóra jest bardzo kapryśna. Określiłabym ją jako mieszaną w kierunku tłustej. Ale zimą zdecydowanie lubi się przesuszać więc emulsja na pewno się przyda. Nie jest to co prawda produkt pełnowymiarowy, ale trudno go nazwać miniaturą - emulsja ma 30ml.
5. INGENII - Oliwka hydrofilna do oczyszczania skóry twarzy, szyi i dekoltu
Cena: 80zł/400ml - miniatura 8ml
Oczyszcza, nawilża i wygładza skórę. Radzi sobie doskonale zarówno z makijażem dziennym, jak i wieczorowym, Łączy w sobie naturalne olejki i wodę. Nie pozostawia na skórze tłustego filmu.
Zapowiada się ciekawie, skoro nie pozostawia tłustego filmu (a tego nie znoszę), ale nie wiem czy taka pojemność pozwoli go dobrze ocenić. Jest to chyba jedynie próbka zachęcająca do kupna, bo do pudełka dołączony był kupon upoważniający do zniżki -10%. Trochę mnie dziwi, że marka, która chce przekonać klientkę przekonać do kupna produktu daje taką malutką pojemność, o wartości 1,60zł? Nie wiem czy 1-2 użycia są w stanie mnie przekonać...
6. FACE STOCKHOLM - Pencil Eye Liner
Cena ok. 60zł/1,14g - produkt pełnowymiarowy (PREZENT)
Ten produkt jest bonusem i nie znalazł się w każdym pudełku. Po raz kolejny marka dla mnie nieznana więc plus dla beGLOSSY - w końcu po to jest to pudełko :)
Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie (na razie) zapłacić 60zł za kredkę do oczu, ale jak już mam to na pewno użyję. Do tej pory miałam tylko jedną kredkę, którą naprawdę bajecznie rysowało się kreskę, ale to była jakaś nieznana marka i chyba już nieosiągalna. Jestem ciekawa czy ta jej dorówna. Nieco żałuję, że nie jest czarna albo grafitowa, ale po brąz też czasem sięgam.
Posprawdzałam sobie deklarowane ceny produktów w internecie i idealnie zgadzają się z tymi podanymi w pudełku (mówię oczywiście o cenach regularnych). Po przeliczeniu, produkty z pudełka są razem warte 167.64zł (razem z kosmetykiem na klientek VIP - 227.64zł).
Poprzednie pudełko, chyba jako jedyne do tej pory mnie nie zachwyciło, ale to po raz kolejny idealnie wpisuje się w mój gust. Poza tym uważam, że główną zaletą takich pudełek jest poznawanie czegoś nowego - wielki plus więc za różnorodność. Mimo, że szminka być może nie będzie pasowała do mnie (choć kto wie?), to nawet gdyby tak się okazało, będzie idealna na prezent. Resztę na pewno z przyjemnością użyję (tonik może w końcu pomoże mi nabrać regularności?).
Jestem ciekawa czy ty podzielasz mój zachwyt? Jeśli masz ochotę się skusić na to pudełko, to możesz je kupić TUTAJ .
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!