Piękne i zadbane stopy przed latem? Tego nie kupuj!
Już niedługo lato! Nie mogę się doczekać. Zanim jednak wskoczymy w sandałki warto zadbać o swoje stopy. Wiele osób w tym celu sięga po skarpetki złuszczające. I ja postanowiłam spróbować, choć kupiłam je raczej pod wpływem chwili robiąc zakupy w ... Biedronce. Czy Marion SPA - złuszczający zabieg do stóp to był dobry wybór?
Skarpetki złuszczające - Marion SPA - złuszczający zabieg do stóp
"Skarpetki" schowane są w różowiutkim kartoniku, który skutecznie przyciąga uwagę. Obietnica to "efekt gładkich stóp jak po zabiegu pedicure".
Wystarczy jeden zabieg, żeby zregenerować i wygładzić skórę stóp.
Po 7 - 10 dniach od wykonania kuracji, stopy są idealnie gładkie, delikatne i odżywione.
Maska posiada inteligentną formułę, która skutecznie złuszcza naskórek i regeneruje stopy.
Czytając w necie opinie o różnych tego typu wynalazkach byłam nastawiona na spektakularny efekt, ale poprzedzony dość nieestetycznym "odpadaniem naskórka". Warto więc zawsze taki zabieg rozpocząć zanim przerzucimy się na odkryte obuwie.
W opakowaniu znajdziemy dwie wielkości foliowych skarpetek, które raczej przypominają szpitalne ochraniacze, z tym że nie posiadają gumki (a szkoda, bo przez to zjeżdżają ze stóp). Aplikacja prosta - wlej do skarpetki zawartość, nałóż je na stopy, a na to jakieś swoje cieplutki skarpety, najlepiej z porządnym ściagaczem. Według ulotki powinno się je pozostawić na stopach min. 60- 90 minut. Powiem, że ciężko było z nimi wytrzymać. Mam małe stopy i ciągle mi tak coś bulgotało, bo płyn jest bardzo rzadki, a skarpetki sporo za duże. Najlepiej taki zabieg rozpocząć wieczorkiem, bo ciężko się z tym chodzi :).
Ale najważniejsze - efekt! Z tego typu produktami jest tak, że efekt nie pojawia się od razu - trzeba trochę na to poczekać. Zwykle po 3-4 dniach skóra na stopach zaczyna się złuszczać, co może wyglądać bardzo nieestetycznie, a po tygodniu powinnaś się cieszyć pięknymi stópkami...
Niestety w przypadku "Marion SPA - złuszczający zabieg do stóp" nie zauważyłam prawie NIC. Chyba po 5 dniu skóra lekko zaczęła schodzić, ale naprawdę minimalnie. Ze zrogowaciałym naskórkiem nie zrobiła nic. Jedyne co zauważyłam, to, że skóra na górze stopy zrobiła się bardziej miękka, ale podejrzewam, że podobny efekt bym osiągnęła maczając nogi w soli do kąpieli.
Krótko, żeby nie przedłużać - jestem z tych skarpetek złuszczających Marion bardzo niezadowolona. Nie dość, że są duże i ciągle zjeżdżają ze stóp to do tego efekt marny. I nawet nie żałuję tych paru złotych, ale straconego tygodnia. O wiele łatwiej i szybciej byłoby sięgnąć po sól do kąpieli oraz dobry pumeks lub Calypso Beauty.
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!