Dlaczego czapka to twój sprzymierzeniec? + zestaw Cambria
Zima mam nadzieję niedługo nas opuści, choć chyba gwarancji, że mrozy nie wrócą nikt nam nie da. Jestem zmarzluchem. Jak wspominam czasy, gdy czapka była największym wrogiem to aż mi się zimno robi.
Przez głowę ucieka aż 70 procent ciepła, a wychłodzenie organizmu kończy się między innymi bólami głowy czy infekcjami. Nie raz się przekonałam, że nawet najlepsza kurtka nie daje takiego komfortu, jak po prostu zakrycie głowy. Możesz ubrać się na cebulkę, a zapomnieć o nakryciu głowy i i tak zimno będzie mocno odczuwalne. Wiem z doświadczenia, że dopóki nie nosiłam czapki też mówiłam, że jest mi ciepło. Ale po kilku spacerach z osłoniętą głową i różnica jest zauważalna. Jest wręcz kolosalna!
Pewnie i ty przeszłaś etap wstrętu na nakryć głowy. Najczęściej podawanym powodem do nie noszenia czapki jest oczywiście aspekt estetyczny i troska o nasze włosy. Ale czy oby na pewno? Dlaczego warto polubić się z czapką?
Wbrew pozorom jeśli dbasz o swoje włosy to czapka jest twoim sprzymierzeńcem, a nie wrogiem. Mróz bardzo szkodzi naszym włosom - powoduje, że stają się łamliwe, kruche, matowe, a nawet zaczynają nadmiernie wypadać. Chyba nie o taki efekt ci chodziło? Jeszcze gorsze jest fundowanie naszym włosom "szoków termicznych". Wychodzisz z nagrzanego domu wprost na mróz. Za chwilę chowasz się w ogrzewanym autobusie, a po kilku minutach znów na mróz. Taka sytuacja powtarza się pewnie jeszcze kilkukrotnie - po takich przejściach twoje włosy z pewnością nie odwdzięczą się pięknym połyskiem.
W każdym razie i ja ten etap przeszłam - to było dawno i równie dawno nieaktualne. Z początkiem zimy, a właściwie jesieni, wygrzebuję czapkę, szalik i rękawiczki. Śmieszą mnie teksty typu "noszenie czapki to obciach". Dla mnie obciachem jest ślepe podążanie za "modą" nie mając za grosz własnego zdania. Jest tyle rodzajów nakryć głowy, że tak naprawdę można znaleźć taki fason, w którym będziesz się czuć idealnie.
Pod koniec roku dostałam piękny zestaw zimowy Cambria od Avon. W jego skład wchodzi czapka, komin i rękawiczki ze zdejmowaną osłoną na palce. Używam tego kompletu zamiennie z cieplutkim, ręcznie robionym szalikiem i czapką w kolorze bieli - dzieło mojej zdolnej cioci (ja taka zdolna nie jestem - miałam kilka podejść do robienia na drutach, ale zwykle szaliki wychodziły "koślawe"). Jak prezentuje się avonowy zestaw możesz zobaczyć poniżej. Jest porządnie wykonany, milutki w dotyku. Czapka na mnie nieco za dużo (bo mam malutką głowę), ale po podwinięciu pasuje idealnie. Komin szeroki i długi - owijam go na dwa razy. Ale gwóźdź programu to świetne rękawiczki z odsłanianymi palcami. To świetne rozwiązania, gdy chcesz odebrać telefon, zrobić szybkie zakupy, czy po prostu coś sprawdzić. Kiedyś uważałam, że jednopalcowe rękawice są wyłącznie dla dzieci, ale od paru lat używam tylko takich - jest mi w nich po prostu cieplej. Cały zestaw używam prawie codziennie, z wyjątkiem ciężkich mrozów, ze względu na duże oczka, które nie zapewniają pełnej "szczelności". Gdy temperatury spadają sporo poniżej zera wyciągam zestaw od cioci.
Czapka, komin i rękawiczki Cambria nie są sprzedawane razem. Każdą z tych rzeczy możesz kupić oddzielnie, choć cena regularna nie jest niska za akryl (czapka 55zł, reszta 60zł), ale z pewnością pojawi się jakaś promocja.
Komentarze
Prześlij komentarz
Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!