Yankee Candle - Cranberry Pear - ile w nim gruszki?
Jakiś czas temu pisałam Wam pięknym zapachu Amber Moon. Jako drugi wosk do kominka poszedł Cranberry Pear czyli "świeże gruszki skropione syropem żurawinowym". Czy i ten okazał się rewelacyjny?
Już kilka razy wspominałam, że owocowe zapachy nie są moimi ulubionymi, a do tego za samą gruszką nie przepadam. Nie wiedziałam czego się spodziewać po mixie z żurawiną, która uwielbiam. Po odpaleniu wosku czekałam więc z niecierpliwością aż aromat zacznie się roznosić po całym pokoju. I wcale nie trwało to długo - zapach jest bardzo intensywny i trwały. A jak pachnie?
Miałam niemały problem z określeniem tego zapachu. Ciągle miałam wrażenie, że skądś ten aromat kojarzę - tylko skąd? Czuć lekką woń owoców, ale niestety gruszki nie wyczuwam. Jest słodki, trochę landrynkowy - jak dla mnie trochę przesłodzony. W końcu mnie olśniło - ten zapach ewidentnie kojarzy mi się z fioletowymi gumami Airweves.
Jako, że nie jestem fanką słodkich i owocowych zapachów, to w mój nos niestety ten wosk nie trafił. Zobaczę, czy spodoba się mojej siostrze - porzeczkowe Airvewesy to jej ulubione gumy do żucia :)
Wiem, że niektóre z Was też mają ten wosk. Macie takie same wrażenia?
Nazwa: Yankee Candle, Cranberry Pear
Pojemność: 22 g
Cena: 7 zł
Dostępny: Mydlarnia ChocoBath.pl
hmmm.... nie takiego zapachu się spodziewałam :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach, aczkolwiek szkoda, że nie ma w nim więcej gruszki :(
OdpowiedzUsuńmi zapach bardzo odpowiada,powiedziałabym nawet ,że to obecnie mój zapachowy faworyt :)
OdpowiedzUsuńNie korzystam z wosków ;]
OdpowiedzUsuńgruszki w nim nie wiele ale ja uwielbiam zapach tego wosku, jest moim jesiennym ulubieńcem
OdpowiedzUsuńPaliłam go niedawno, jednak w opakowaniu pachniał lepiej niż podczas palenia...
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, mało kupuję, ale myślę że by mi się spodobał. :)
OdpowiedzUsuńHmmmm.... porzeczkowe gumy pachną ok, więc może się skuszę na niego :))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nie dostałam, bo akurat nie było, ale chyba mimo wszystko zakupię ;)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPorównanie do landrynek jest moim zdaniem najbardziej trafne :) Dla mnie pachnie ładniej po odpaleniu, ale na dłuższą metę męczy mnie ten zapach.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego zapachu, ale lubię te gumy do życia, więc myślę, że wosk również przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkie, ożeźwiające zapachy. :-)
OdpowiedzUsuńmnie zapach przypadł do gustu.Lubię owocowe aromaty,lecz tak jak Ty gruszki w nim nie wyczuwam...
OdpowiedzUsuńmnie zapach przypadł do gustu.Lubię owocowe aromaty,lecz tak jak Ty gruszki w nim nie wyczuwam...
OdpowiedzUsuńJa dziś kupiłam swoje pierwsze w życiu woski YC. Na szczęście tego nie wybrałam:)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich słodkich zapachów ;< Ale połączenie kusi.
OdpowiedzUsuńwłaśnie u mnie się pali, jak dla mnie fajny kwaskowy, raczej nic słodkiego nie wyczuwam
OdpowiedzUsuńnie mam niestety, ale zapach bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńto chyba dla mnie też byłby rozczarowaniem. szkoda, że nie mogę powąchać przez internet xD
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie miałam, ale mógłby mi podpasować :)
OdpowiedzUsuńwosk o zapachu tej fioletowej gumy? aż mi cęzko wziąć oddech od tej mocnej mięty!
OdpowiedzUsuńI tak go chętnie wypalę ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak pachnie ta guma porzeczkowa, ale chyba jej nie jadłam. ;) Najlepsze moim zdaniem są takie jakby pastylki z Orbita o smaku owoców leśnych - z jednej strony są białe, z drugiej jasnofioletowe. ;)
OdpowiedzUsuńidzie do mnie, ale jak go wąchałam stacjonarnie to mi to tam pachniał gruszką : p
OdpowiedzUsuńJak faktycznie bardzo słodki to również nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńz pewnoscią wypróbuję!!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie
http://blogmanekineko.blogspot.com/
ja przed jego kupnem byłam do niego sceptycznie nastawiona szczególnie po przeczytaniu Twojej opinii, ale postanowiłam zaryzykować i nie żałuję. Fakt, jest faktem, że zapachem troszkę przypomina te gumy,dokładnie tak samo to ujęłam - ale tylko przez pierwszych kilka chwil od odpalenia, ale według mnie później czuć mieszankę gruszki z żurawiną i mi się ten zapach bardzo podoba :) w sumie to jest mój pierwszy wosk YC jaki odpaliłam :)
OdpowiedzUsuń