6 najgłupszych zabaw na FB - podejmiesz wyzwanie?
Czasem mam wrażenie, że mimo postępu nauki, nastolatkowie stają się coraz głupsi... Facebook i inne portale społecznościowe pozwalają nawiązać nowe znajomości i kreować swój wizerunek... Liczą się tylko lajki, liczba komentarzy... i podziw "znajomych"... Kiedyś krążyły anonimowe łańcuszki. Ostatnio zapanowała moda na liczne "wyzwania". Albo je podejmiesz i pokażesz jaki jesteś twardy, odważny, albo zostaniesz wyśmiany.
Oczywiście po necie krążą też wyzwania, które (choć w zamierzeniu) mają jakiś ukryty sens. Można tu wymienić chociażby:
Ice Bucket Challenge
Chodzi o to by wylać na siebie kubeł zimnej wody w celu promowania świadomości społecznej dotyczącej stwardnienia zanikowego bocznego (ALS). Wyzwaniu ma towarzyszyć wpłacenie pieniędzy na konto organizacji działających na rzecz chorych na ALS. Można powiedzieć, że to połączenie zabawy z akcją charytatywną. Szkoda jednak, że takie było tylko założenie. Mam wrażenie, że większość nie ma pojęcia w czym bierze udział i po pieniądzach ani widu ani słychu... W przypadku większości stało się to formą lansu, a nie sposobem wspierania szczytnego celu...
Bee Challenge
Chyba nowość, a przynajmniej ja się o tym wyzwaniu dowiedziałam niedawno. Zasada jest prosta - robisz zdjęcie topless ze stanikiem na oczach i wrzucasz do sieci. Teoretycznie jest to akcja wspierająca walkę z rakiem piersi (choć nie za bardzo wiem w jaki sposób). W każdym razie jak dotąd to widzę, że te zdjęcia stają się pożywką dla panów i już powstają profile na FB z galeriami nagich piersi, które można oglądać za darmo.
Cock in a sock
Tym razem męska odmiana Bee Challenge, wspierająca walkę z rakiem jąder i rakiem prostaty. Najkrócej ujmując - penis w skarpecie. Czyli panowie zamieszczają swoje zdjęcia, odziani jedynie w skarpetkę na swoich klejnotach. Oczywiście skorzystały na tym głównie strony o tematyce gejowskiej publikujące zdjęcia najprzystojniejszych właścicieli... skarpet.
Niestety, jak chyba wszystkim dobrze wiadomo, internet jest skarbnicą zarówno wiedzy, ciekawostek, jak i mnóstwa najbardziej niepotrzebnych, dziwnych, i obrzydliwych rzeczy na świecie. A młodzież (choć nie tylko) prześciga się w wymyślaniu coraz durniejszych odmian wyzwań. Oto przykłady niektórych z nich:
1. Splash
Jedno z delikatniejszych i niegroźnych - wystarczy, że oblejesz się kubłem zimnej wody i nominujesz kolejnych, którzy podejmą się tego wyzwania. Nikt nikomu krzywdy nie robi, ale po co to komu? Taka podróba Ice Bucket Chellenge, tylko zamiast akcji charytatywnej w razie przegranej stawiasz obiad czy kolację. Lans i tylko lans według mnie. W każdym razie, o ile Splash do mnie nie przemawia, to trudno sobie zrobić tym krzywdę. Ale młodzież ma lepsze pomysły...
2. Beer Challenge / Wyzwanie Piwne
Jakiś czas temu krążyło po FB wyzwanie piwne - nominowany musiał w określonym czasie wypić jak największą ilość alkoholu (początkowo miało to być piwo... ale jak wiadomo kończyło na o wiele mocniejszych trunkach). Jeśli nie podjął się zadania, musiał postawić skrzynkę piwa, a przy okazji został uznawany za tchórza. To już wcale nie jest zabawne, a w niektórzy przypadkach kończyło się śmiercią. Weźmy pod uwagę, że w "zabawie" brało udział wielu niepełnoletnich... Poza tym co to za "zabawa"...? Wyznacznikiem popularności staje się alkohol, papierochy (albo narkotyki) i przekleństwa.
Okazuje się, że jednak i to nie jest najgorsza zabawa, jaką młodzież może wymyślić...
Za oceanem już powstała wersja z podduszaniem.. O co chodzi? Gra polega na odcięciu dopływu krwi do mózgu do momentu utraty świadomości, a celem jest osiągnięcie chwilowej euforii. Oczywiście wszystko nagrywane, a "popis" później publikowany na FB...
3. Choking game
Za oceanem już powstała wersja z podduszaniem.. O co chodzi? Gra polega na odcięciu dopływu krwi do mózgu do momentu utraty świadomości, a celem jest osiągnięcie chwilowej euforii. Oczywiście wszystko nagrywane, a "popis" później publikowany na FB...
Myślicie, że to już szczyt głupoty? O nie....!
Niedawno wymyślono "fire challenge", czyli wyzwanie ognia. W skrócie - nominowany podpala określoną część ciała, a po chwili ją gasi. Wszystko dokumentuje kolega/koleżanka i wrzuca na facebooka.
To wyzwanie polegające na wciągnięciu prezerwatywy nosem i wyjęciu jej przez usta (na szczęście nieużywanej;). Nie będę komentować - a fuj! Co dziwne, tysiące nastolatków z chęcią sobie wkłada kondomy do nosa!
Zadanie pozornie proste - wystarczy zjeść łyżeczkę zmielonego cynamonu bez popijania. Niestety podejmując się tego zadania można się nawet udusić. Podobno nie da się dokonać tego wyczynu, ale chętnych, żeby udowodnić, że "dadzą radę" było/jest wielu. Najczęściej kończyło się wymiotami lub wizytą na pogotowiu ratunkowym.
Ktoś powie, że to się dzieje w Stanach... ale niestety głupota jest zaraźliwa...
Skąd tylu chętnych? I to w większości nastolatków, uczniów, studentów...
Oby udało mi się dobrze dzieciaki wychować, by nawet nie miały ochoty w taki sposób udowadniać swojej wartości. Ale, aż strach pomyśleć, co będzie królować za parę lat...
4. Fire Challenge
Niedawno wymyślono "fire challenge", czyli wyzwanie ognia. W skrócie - nominowany podpala określoną część ciała, a po chwili ją gasi. Wszystko dokumentuje kolega/koleżanka i wrzuca na facebooka.
5. Condom Challenge
To wyzwanie polegające na wciągnięciu prezerwatywy nosem i wyjęciu jej przez usta (na szczęście nieużywanej;). Nie będę komentować - a fuj! Co dziwne, tysiące nastolatków z chęcią sobie wkłada kondomy do nosa!
6. Cinnamon Challenge / Wyzwanie cynamonowe
Zadanie pozornie proste - wystarczy zjeść łyżeczkę zmielonego cynamonu bez popijania. Niestety podejmując się tego zadania można się nawet udusić. Podobno nie da się dokonać tego wyczynu, ale chętnych, żeby udowodnić, że "dadzą radę" było/jest wielu. Najczęściej kończyło się wymiotami lub wizytą na pogotowiu ratunkowym.
Ktoś powie, że to się dzieje w Stanach... ale niestety głupota jest zaraźliwa...
Skąd tylu chętnych? I to w większości nastolatków, uczniów, studentów...
Psycholog społeczny, Konrad Maj w wywiadzie dla wirtualnemedia.pl powiedział:Według ekspertów, czyli psychologów społecznych czy naukowców, tego typu akcje mogą grozić wykluczeniem z towarzystwa (przy np. nie spełnieniu warunków zabawy). Nominacje wywołują chęć pokazania siebie, a również chęć sprawdzenia się, pokazanie innym, że potrafię. *
Pomysł na tę formę łańcuszka opiera się nie tylko na fakcie, że wysyłamy komunikat, ale jest to jednocześnie zaproszenie do rywalizacji. Włączamy się w tą grę, aby nie ucierpiała na tym nasza samoocena. Dodatkowym bodźcem do działania jest zaproszenie na forum publicznym, potraktowane często jako wyzwanie. Widzę tutaj ogromne niebezpieczeństwo, polegające na fakcie, że dana osoba nie spełni określonego założenia, gdyż po prostu nie będzie w stanie tego zrobić, za co spotkają ją szykany ze strony otoczenia. To pewnego rodzaju przeniesienie zachowań z „realu”, kiedy licytujmy się na ilość wypitego alkoholu, co często spotyka się z aprobatą towarzystwa. Powstaje pytanie: „Co będzie, jeśli tego nie zrobię?”. Ludzie przyjmują zaproszenie do tej gry, gdyż nie chcą się czuć źle. Poza tym, skoro inni też to robią, to znaczy, że ma to jednak jakiś sens
Oby udało mi się dobrze dzieciaki wychować, by nawet nie miały ochoty w taki sposób udowadniać swojej wartości. Ale, aż strach pomyśleć, co będzie królować za parę lat...
* www.wiadomosci24.pl
Mnie nikt do głupich zabaw nie nominował. Gdyby komuś jednak wpadło do głowy, np. w ramach Ice Bucket Challenge, to zamiast oblewać się jak głupek wodą i piszczeć na filmiku, wolałabym zamieścić dowód dokonania przelewu na rzecz chorych... I mam nadzieję, że moje przyszłe dzieci postąpiłyby w ten sam sposób ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak samo myślę :) na szczęście z tego co widziałam niektóre blogerki tak robiły :)
UsuńRównież nie miałam okazji bycia nominowaną, ale postąpiłabym jak katarzyna.marika. Reszta wyzwań.. o jaa.. o wyzwaniu z kondonem kiedyś słyszałam, ale reszta to porażka.. Gdzie ludzie mają 'musk'? :P
UsuńMnie to przerażają takie akcje bo niczego mądrego nie wnoszą! A widać świat nastolatek tak już się jakoś wykreował. Głupota! Raz byłam nominowana do jednej z zabaw ale nigdy tego nie zrobię!
OdpowiedzUsuńCinnamon challenge sama podołałam. Ot założyłam się z mężem o gotowanie obiadu że dam rade. Udało się, głównie przez naturalne predyspozycje. Do dziś się dziwię jak mozna po tym wymiotować czy "wybuchnąć" cynamonem...
OdpowiedzUsuńA najbardziej mnie denerwuje jak ktoś mówi że te wyzwania z woda to marnowanie wody itp. Serio marnowanie? zwykle jest wylewane na ziemię, trawę. W przyrodzie nic nie ginie...
naprawdę? ja zwykłym kakaem potrafię się zakrztusić :)
Usuńwsród moim znajomych krazy zabawa ze podają jakaś wiadomość zzycia np. jestem w ciąży a potem wysylają durne wiadomości na pw
OdpowiedzUsuńhttp://iamemilia.blogspot.com/
a fakt- też to dostałam :)
UsuńO matko... pojęcia nie miałam, ze tyle tego jest. Znam tylko Ice Bucket i tez mam wrażenie, ze to czysty lans. Ci wszyscy celebryci pewnie wpłacili, ale od reszty akcje charytatywne pewnie ani centa nie zobaczyły.
OdpowiedzUsuńA im dalej czytałam o tych łańcuszkach tym bardziej jestem przerażona.... co za głupota. Podpalanie się? Duszenie?
dzieciaki mają pomysły, żeby tylko przypodobać się rówieśnikom... Dlatego zastanawiam się co za parę lat wymyślą, bo to co teraz się dzieje jest już nie do pomyślenia
UsuńTo co teraz dzieje się z tymi zabawami to istny cyrk na kółkach, sama widzę jak dzieci po 11 lat oblewają się wodą, a potem lansują się wśród znajomych... Brakuje mi słów do tego i szkoda, że zabawy tego typu zamiast pomagać są brane jako żart i formę lansu dla dzisiejszych nastolatków...
OdpowiedzUsuńCiesze się, że nie zostałam nominowana do żadnej z tych "zabaw", zapewne uznano by mnie na tchórza ;) (chociaż akurat Ice Bucket Challenge był chyba najmądrzejszą wersją tego wszystkiego, o ile wpłaciło się pieniądze) Sama widziałam kilka filmików z wyzwaniem piwnym. A podduszanie było już modne kilka lat temu, pamiętam że w pierwszej klasie liceum chłopaki robili tak na przerwach. No cóż.. selekcja naturalna..
OdpowiedzUsuńMimo młodego wieku-20lat odmówiłam udziału w zabawie z piwem. Dla mnie to było bardzo durne. Zauważyłam jednak że to nie tylko nastolatkowie bo coraz więcej i młodych i starszych osób bawi się w takie dziwne zabawy. Także z tym się nie zgadzam :)
OdpowiedzUsuńmasz rację - niestety niektórzy dorośli (najczęściej chyba z mojego pokolenia) też mają braki komórek mózgowych ;)
UsuńNiektóre wyzwania to normalnie... aż szkoda komentować ;)
OdpowiedzUsuń:/ głupota nie zna granic niestety :(
OdpowiedzUsuńMnie udało się namówić na "zdjęcia z dzieciństwa" ale fajnie było zobaczyć swoich znajomych jako dzieci :)
nie słyszałam - ale brzmi ciekawie :) nie mówię, że wszystkie zabawy są złe, czy głupie... ale niektóre wręcz niebezpieczne
UsuńGłupie zabawy.. Byłam nominowana do kilku, ale nie wziełam w tym udziału.. Masakra...
OdpowiedzUsuńWidzę, że trochę mnie ominęło :D słyszałam tylko o wyzwaniu piwnym i oblewaniu się wodą (nie w celu charytatywnym) dla mnie to... nienormalne. Głupota nie zna granic.
OdpowiedzUsuńno niestety świat schodzi na psy :/
OdpowiedzUsuńSłyszałam tylko o oblewaniu się wodą i wyzwaniu piwnym. Filmiki wśród znajomych też się pojawiły i aż tylko jeden kolega wrzucił potwierdzenie przelewu na cele charytatywne...
OdpowiedzUsuńCoraz głupsze rzeczy ludzie wymyślają żeby tylko zaimponować innym;/
no właśnie też nie widziałam nic o tych wpłatach - zaledwie kilka blogerek chyba pokazało wpłaty bez udziału w wyzwaniu :)
Usuńczytam i nie wierzę... słyszałam tylko o Ice Bucket Challenge i wyzwaniu piwnym (o ile dobrze pamiętam, to nie z fb tylko z you tube).
OdpowiedzUsuńMiałam kilka nominacji,ale podziękowłam
OdpowiedzUsuńO połowie wyzwań nie słyszałam. Niestety także jestem zażenowana tymi zabawami/grami. Totalne kretyństwo i bezmózgowie. Co w tym jest takiego świetnego i zabawnego? Ludzie oblewają się wodą, a w krajach trzeciego świata brakuje tej wody. Podsunęłaś mi w sumie pomysł na wpis, a raczej poruszenie jednej sprawy. :-)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jaki to temat :)
Usuńczytam i nie wierzę no nie wierzę :/
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, ze mało czasu spędzam na fb pod koniec dnia sprawdzam tablice, żeby wiedzieć co w trawie piszczy, i tyle mnie tam widziało :D Wolę spędzić czas pożytecznie niż siedząc cały dzień na fejsie.. w ogolę nie widzę sensu takiego ciągłego sprawdzania tablicy na fb.
A co do wezwań słyszałam tylko o wezwaniu z tym kubłem zimnej wody - w ogóle nie rozumiem idei większość myśli tak jak mówisz ' podejmę wezwanie będę fajny' a nie o to przecież chodzi. Nie wierzę żeby choć jedna - JEDNA osoba uiściła jakieś środki na rzecz fundacji z moich znajomych - nie wierzę...
a inne wezwania mnie po prostu przerażają - dobrze ze jeszcze nie dotarły do 'mnie' i nie musiałam tego widzieć ;D haha :D
Te zabawy są żenujące.
OdpowiedzUsuńNawet nie miałam pojęcia, że takie coś istnieje. Jak tak można?
OdpowiedzUsuńNa dobrą sprawę czasami wstydzę się za swoje pokolenie... To jest żenujące. Jedynie wyzwanie z podaniem 10 książek jest ciekawe a te, które wypisałaś to tragedia; które, swoją drogą dobrze opisałaś.
OdpowiedzUsuńW tym wyzwaniu o 10 książkach i ja wzięłam udział (nieco zmieniając zasady) 10 książek, które siedzą w mojej głowie
UsuńMy będąc na wakacjach z chłopakiem i przyjaciółmi, ale beze mnie zrobiliśmy wyzwanie z cynamonem, ale to tak dla nas, dla śmiechu, nie da upublicznienia, było zabawnie i oto nam chodziło. :) a reszta to niestety durnota ludzi..
OdpowiedzUsuńo ile nie wchodzi w grę rywalizacja i lans to nikt nie przesadza... nie duża ilość cynamonu nic nie zrobi- ale jak niektórzy prześcigają się w ilości to już przesada... ja bym pewnie padła po małej ilości :)
UsuńO większości nie słyaszałam i dla mnie to wszystko naciągane na siłę. Brałam udział w Ice Bucket Chellenge i dla mnie idea jest świetna, na szczęście wśród moich znajomych nie było lansu a faktycznie wspieranie finansowe.
OdpowiedzUsuńJedna zabawa głupsza od drugiej.
OdpowiedzUsuńMam ciarki jak to czytam, niektórym to trzeba mózg na nowo przeszczepić a nie komputer dać w łapy ;/
OdpowiedzUsuńNiektóre z wyzwań mogą źle się skończyć, oby młodzież miała na tyle rozumu, żeby nie przesadzać i omijać te ,które zagrażają zdrowiu a nawet życiu
OdpowiedzUsuńa ja zachodzę w głowę co ludzie mają za fantazję! Bo ja bym w życiu na takie rzeczy nie wpadła...
OdpowiedzUsuńNie biorę udziału w takich zabawach. Wciąż zastanawiam kto i po co wymyśla coś takiego.
OdpowiedzUsuńniektórych z tych "zabaw" nawet nie znam, ale może to i dobrze...
OdpowiedzUsuńjak na razie cieszę się, że nikt mnie do niczego nie nominował, moi znajomi chyba mnie znają i wiedzą że tylko bym ich za to wyzwała ...
te wyzwania są bezsensu, nie mogłam pojąć jak ludzie oblewali się kubłem zimnej wody, ale jak przeczytałam u cb o traceniu świadomości to, aż się przeraziłam czego to ludzie nie wymyślą. Żenada
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że tyle tych zabaw krąży w sieci O.o
OdpowiedzUsuńWszystko do głupie i hamerykańskie ciągniemy do siebie... paranoja :/
Gdyby głupota miała skrzydła mogłaby fruwać jak gołębica. Idiotów nie brakuje. :/
OdpowiedzUsuń