10 książek, które siedzą w mojej głowie

10 książek, które zmieniły moje życie. Taki TAG krąży po internetach. Sama dostałam zaproszenie do wzięcia udziału przez Chabrową Anię. Myślałam sporo nad tym, czy wziąć w nim udział. Dlaczego? Nie, nie dlatego, że nie przeczytałam tylu książek.


Gdy tak się analizowałam wszystkie książki, które w ciągu życia przeczytałam, doszłam do jednego wniosku. Żadna książka nie zmieniła mojego życia (no nie licząc Biblii - ale ona chyba powinna kształtować każdego kto mieni się chrześcijaninem). Moje życie zmieniały w głównej mierze własne doświadczenia, nieprzewidziane zdarzenia, ludzie, którymi się otaczałam...

Nie chciałam jednak całkowicie rezygnować z tego tematu bo wydał mi się ciekawy. Moja wersja będzie więc trochę nietypowa. Postanowiłam spisać listę 10 książek, które najbardziej zapadły mi w pamięć. Ponieważ ostatnio zrobiłam się sentymentalna, w większości będą to książki z mojego dzieciństwa i czasów liceum. I to nie koniecznie książki, które przeczytałam z zapartym tchem, ale takie z którymi mam fajne skojarzenia. Z pewnością też macie takie pozycje, które do końca życia będą siedzieć w Waszej głowie, choć może niekoniecznie pamiętacie ich treść, prawda?

Moja lista prezentuje się tak:

1. Bajki Juliana Tuwima

Kto nie zna "Lokomotywy", "Rzepki", "Okulary", "Bambo", "Abecadło"... Kultowe bajki, które do tej pory mogę wyrecytować z pamięci.

2. Dzieci z Bullerbyn

Pierwsza "gruba" książka, która sama z nieprzymuszonej woli przeczytałam. Co prawda chyba powinnam zajrzeć do niej po tylu latach, bo sporo wątków mi uciekło... ale fragment o wyrywaniu zęba ciągle mam w pamięci.

3. Ania z Zielonego Wzgórza

Przeczytałam jednym tchem i chyba kilka razy. Oglądałam serial na jedynce, za każdym razem gdy tylko był powtarzany. Do Ani miałam jakiś sentyment, bo nawet egzamin z polskiego do liceum pisałam właśnie o niej.

 

4. Kłamczucha

Książka wciągająca i zabawnie napisana. Zresztą jak wszystkie książki Musierowicz - czyta się łatwo, przyjemnie. Pamiętam nawet okładkę z piegowatą okularnicą na pierwszym tle. 

5. Zemsta

Pisałam już Wam, że Fredrę uwielbiam, a chyba "Zemsta" do mnie najbardziej przemawia. Niektóre fragmenty znam nadal na pamięć. Bardzo proszę”… mocium panie…Mocium panie… „me wezwanie”… - też to recytowaliście?


6. Makbet

Szekspir ogólnie mnie nie rusza aż tak bardzo, ale muszę przyznać, że Makbeta czytało się bardzo łatwo. Umieszczam go w tym zestawieniu głównie z powodu wspomnień. Z koleżanką na zaliczenie z polskiego zrobiłyśmy kabaretową scenkę "Pośmiertny wywiad z Makbetem". Wymyśliłyśmy sobie panią redaktor, Hermenegildę Bonawenturę Nikolajewnę, która zadawała głównemu bohaterowi podchwytliwe pytania - oczywiście szósteczka była :)


7. Pan Tadeusz

Ten utwór chyba każdy zna, bo to lektura obowiązkowa. Ale czy pamiętacie jaki kolor miała kurtka Gerwazego? Jak nazywały się psy Rejenta i Asesora? Albo czyj wizerunek był na tabakierze? Ja musiałam, bo egzamin z tej lektury był zbiorem właśnie takich szczegółowych pytań.

 

8. Lalka

Jak dla mnie, strasznie nudna książka. W ogóle mnie nie wciągnęła, a czytało się strasznie trudno. Czemu ją jednak tu umieszczam? Myślałam, że nawet jak jej nie doczytam to jakoś uda mi się zaliczyć test - liczyłam na coś opisowego. Jednak okazało się, że prawie nikt książki nie przeczytał i z testu były same jedynki. Nauczycielka dała nam wybór - nie wpisze ocen, ale na drugi dzień powtórka. Uwierzycie, że w jedną noc przeczytałam połowę tomu? I zaliczyłam na 5. Dzisiaj nic nie pamiętam :) Oprócz głównych bohaterów...

9. Medaliony

Książka, a właściwie książeczka której nie tyle nie chciałam, a nie byłam w stanie przeczytać. Po paru nowelkach zrezygnowałam...koleżanka mi streściła. Ciężko mi się czyta o czymś co działo się naprawdę... Mimo, że powinnam to przeczytać - to moja wyobraźnia za bardzo to przeżywa.

10. Zbrodnia i Kara

Lektura nieobowiązkowa, którą sama nadprogramowo przeczytałam. Wątek kryminalny, emocje, świetnie opisane wewnętrzne rozdarcie głównego bohatera. Być może trochę trudna, ale naprawdę wciągająca.

Sporządzając tą listę doszłam do wniosku, że z chęcią do niektórych z tych książek po raz kolejny zajrzę. Na pierwszy ogień - Dzieci z Bullerbyn - może moim dzieciakom też się spodoba?

A Wam jakie książki wyryły się w pamięci? Być może też macie jakieś zabawne wspomnienia?

Komentarze

  1. Zbrodnia i Kara, Lalka, zielona mila... to książki które zmieniły mnie w pewnym stopniu

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci z Bullerbyn i Ania z zielonego wzgórza :)))
    Medaliony również wspaniała :)
    Alice ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Lalka i Pan Tadeusz to jedne z nielicznych książek do których powracam :) Znowu Zbrodnia i Kara to najgorsza książka jaką czytałam - nie mogłam się jakoś w nią wczuć i szła mi bardzo opornie ;) Kocham za to Mistrza i Małgorzatę, Proces (Kafki), Przeminęło z wiatrem, Sto lat samotności i wiele wiele innych :) książkoholiczką jestem, a wielka literatura prześladuje mnie od zawsze więc musiałam ją pokochać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zbrodnia i kara to jedna z nielicznych lektur licealnych, którą przeczytałam na jednym oddechu. Niesamowicie mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Medaliony nie przypadły mi do gustu,aż serce się kraje co Ci ludzie musieli przechodzić...A tytuł może być mylący z treścią.

    OdpowiedzUsuń
  6. 'Lalka' jest świetna :) Ja w liceum nie dałam rady tego przeczytać, ale gdy czytałam ją na studiach bardzo ją polubiłam. Człowiek się zmienia i po jakimś czasie może w tej samej książce odnaleźć zupełnie nową wartość.
    'Medaliony' też mnie poruszają. To chyba jedyna lektura, którą doskonale pamiętam jeszcze z gimnazjum. A książką, po której przeczytaniu i zrozumieniu zrobiłam wow, był 'Paw Królowej' Doroty Masłowskiej. Gdy zrozumie się konwencję, można zobaczyć wielką spostrzegawczość i wrażliwość autorki na otaczającą ją praską i medialną rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  7. 1,3,4,5,7 i 9 przeczytałam :D
    ja najbardziej uwielbiałam "Kamienie na szaniec" czytając ją płakałam i śmiałam się, jako jedyna lektura bardzo mi się spodobała i zapadła w pamięć
    a najbardziej znienawidziłam "Krzyżaków"! poświęciłam na nią 2 tygodnie ferii zimowych,bo babka która nas uczyła polskiego czepiała się głównie szczegółów jak te typu co pisałaś o "Panu Tadeuszu",każdy szczegół spisywałam do zeszytu

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzieci z Bullerbyn moja zmora z czasów szkolnym, na całe szczęście dziś w klasach II-III obowiązują tylko fragmenty. Prawdę mówiąc całość dopiero przeczytałam na studiach...Takich książek sporo by się znalazło, ale raczej spoza kanonu literatury obowiązkowej z czasów szkolnych.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rowniez uwielbiam Anie:) i kolejne czesci!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zemsta jest fajna humorzasta :) Medaliony do dziś pamiętam, jedyna lektura szkolna którą z chęcią przeczytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. wszystkie znam i mimo wszystko dobrze wspominam! Zbrodnie i karę wybrałam sobie a maturze ustnej i mam ja w małym paluszku! :D
    Lalkę czytałam dwa razy, a podczas lektury Dzieci z Bullerbyn płakałam okropnie! Ukochana lektura z dzieciństwa

    OdpowiedzUsuń
  12. przez Lalkę też nie mogłam przebrnąć :p
    Z książek do których chętnie wracam to "Tam gdzie spadają anioły" Doroty Terakowskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka ksiazek, ktore i ja lubie i ktorych nie. Z Lalka mialam podobne przezycia :P
    Uwielbiama Kamienie na szaniec, ktore czytalam kilkakrotnie. Moge ukrasc pomysl? Troche bym zmodyfikowala. Moge?

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie na razie większość tych książek czeka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Większość lektur ciężko mi się czytało. Wolałam te ''swoje''.
    "Pana Tadeusza" i "Makbeta" wzięłam do prezentacji maturalnej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pan Tadeusz jest wspaniały:) a ja na złość polonistom od 5 klasy podstawówki lektur nie czytałam.
    w 3 akapicie piszesz o książkach, "które przeczytałam z zapartym tłem" - wydaje mi się, że tchem, zapartym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no pewnie, że tchem :) chyba zaspana byłam - dzięki za uwagę i spostrzegawczość :)

      Usuń
  17. Dzieci z Bullerbyn to moja ulubiona ksiązka z dzieciństwa! :) Będąc w pierwszej klasie SP dostałam ją od chrzestnej pod choinkę, więc dla mnie wtedy to byla za gruba ksiązka. Mama mi ją czytała do snu i pamietam jakby to było dziś, jak się obie śmiałyśmy z niektorych wydarzeń, np. jak Anna (tak mi się wydaje, ze to była Anna) szła do sklepu i ciągle zapominała co ma kupić, albo jak Lasse wpadł do jeziora. Później już ją sama czytałam i to chyba aż z 6 razy!
    Zemstę też bardzo lubię! :) Książki, do których chętnie wracam to jeszcze Mały Książę i Kamienie na szaniec. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. "Zbrodnia i kara" szczerze mną wstrząsnęła, pierwszy raz czytałam ją jeszcze w gimnazjum i pamiętam, że długo czasu minęło, zanim się otrząsnęłam. Za to jak potem czytałam ją kilka lat później, byłam równie wstrząśnięta, ale przede wszystkim też zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzieci z Bulerbyn, Ania, cała seria Jeżycjada, twórczość Szekspira...
    Jest tyle książek, które zapadły mi w pamięć i w jakimś stopniu mnie ukształtowały...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja o Lalce mam całkiem odmienne zdanie. Jedna z lektur licealnych, którą wspominam bardzo fajnie. Dobrze mi się czytała, lekko i przyjemnie. Dla mnie koszmarem było "Nad Niemnem". Nigdy nie zapomnę tych opisów przyrody na 100 stron! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anię z Zielonego Wzgórza czytałam z zapartym tchem :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak uwielbiam czytać tak przez Pana Tadeusza żadna siła mnie zmusi do przeczytania - zdecydowanie nie dla mnie. A za to Lalkę Bolesław Prusa wspominam wręcz bardzo dobrze i czytałam ją w swoim życiu już kilkakrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam podobne odczucia w kwestii "medalionów" - nie bylam w stanie ich przeczytać. W zasadzie nie przepadałam za czytaniem jakichkolwiek lektur. Teraz biore się za pozycje, które ja chce przeczytać, np. " Bridget's Jones Diary"- wszystkie części w oryginale dużo zabawniejsze niż po polsku; "cierpienia młodego Wertera", "przedwiośnie"- to naprawdę świetne książki:). W.A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio czytałam też książki w orginalnym języku - korci mnie też Bridget po angielsku :)

      Usuń
  24. Chyba powinnam przeczytać "Lalkę" jeszcze raz - bez przymusu. Może wtedy by mi się spodobała?

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzieci z Bullerbyn - to chyba ponadczasowa książka, spodoba się każdemu dzieciakowi :) Z Lalką męczyłam się zupełnie jak Ty :)
    Pana Tadeusza nie trawię, mimo, że to epopeja narodowa :)
    Z lektur z LO najbardziej zapadły mi w pamięć trzy: Mistrz i Małgorzata, Cudzoziemka oraz Ferdydurke :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!