Na chorobę mi z tym!
Czujesz się coraz lepiej... Nawet masz wrażenie, że sił jakby więcej. Myślisz sobie "już z górki", a tu nagle bam! Ni z gruszki, ni z pietruszki - katar, zawalone zatoki, potworne osłabienie..
Ktoś mi powiedział, że kobiety w ciąży zazwyczaj mają niezwykłą odporność. Hm... ja mam wrażenie, że w tej ciąży łapię wszystko co tylko możliwe, nawet pierwszy raz w życiu...
Jeszcze w piątek wszystko było w porządku. Ba, nawet w sobotę z rana było całkiem dobrze. Dziś nie mogę się ruszyć z łóżka. Na katar próbowałam już chyba wszystkiego co mogę - parówki z solą, inhalacje, cebula. Nic nie działa. Znając moje szczęście dwa tygodnie mi nie odpuści. Miałam jutro iść na badania krwi, ale chyba trochę poczekam - to mają być ostatnie przed porodem, a z pewnością nie wyjdą za dobre. Nie chcę by na porodówce się później wystraszyli :) Z drugiej strony jak pomyślę, że miałabym dziś urodzić, to chyba ktoś musiałby to zrobić za mnie... Pamiętam, że przy pierwszej ciąży zastanawiałam się co będzie gdy w dniu porodu dopadnie mnie migrena... o przeziębieniu nie pomyślałam. Któraś może rodziła z przeziębieniem?
W każdym razie życzę Wam słonecznej niedzieli i udanego Dnia Blogów!
Trzymaj się ciepło i nie dawaj katarowi.
OdpowiedzUsuńMi raz się udało pokonać przeziębienie kiedy spróbowałam wszystkiego na raz: do każdego posiłku w ciągu dnia cebula i czosnek, do picia tylko herbata malinowa z miodem, no i spokój, odpoczynek, ale to na pewno robisz.
Tak jak mówią że 'do wesela się zagoi', tak mam nadzieję że u Ciebie 'do porodu przejdzie'. :)
Wysyłam trochę swojej odporności :)
Zdrówka życzę :*
OdpowiedzUsuńOjej to Ci się trafiło w złym czasie. Bardzo Ci współczuje :(( Niestety nie wiem co Ci może pomóc w tym czasie. Dziewczyny bardziej doświadczone będą wiedziały co zrobić by nie zaszkodzić. Szybciutko wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńNo bardzo ciekawa, chyba nie zwróciłaś uwagi na treść.
OdpowiedzUsuńJa rodziłam w styczniu, było -13 a ja miałam katar bo zaziębiłam się na oddziale patologii bo non stop ktoś otwierał okna. Tez niefajnie. No cóż , budziłam noworodka kichaniem i smarkaniem ale jakoś dałam radę. Zdrowiej szybko Karolinko !
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to żebyś wróciła jak najszybciej do zdrowia i żeby wszystko już przebiegło bezproblemowo:)
OdpowiedzUsuńzdrowiej kochana |! :)
OdpowiedzUsuńbiedna :/ szybkiego powrotu do zdrowia życzę :***
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zdrówka jeśli zwykłe przeziębienie to powinno szybko puścić :)
OdpowiedzUsuńMiodek, czosnek, syrop z cebuli- plasterki cebuli posyp cukrem i odstaw w ciepłe miejsce by puściła sok, soczek jest świetnym syropem. Sok malinowy...hmmm grzańca nie polecam, ale gorąca herbata z sokiem malinowym powinna choć trochę pomóc. Nie wiem co jeszcze mogłabym pomóc- życzę zdrowia :*
OdpowiedzUsuńMoja siostra była niedawno w ciąży (miesiąc temu urodziła) i też ciągle chorowała. W sumie to leczyła się naturalnymi sposobami, jakiś sok z malin albo z aronii i kanapki z czosnkiem. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy komentarz, pani Emilio -.-''
OdpowiedzUsuńOJ kurujcie się oboje ;)
OdpowiedzUsuńA ja polecam sok z czarnej porzeczki ;)
OdpowiedzUsuńOjej wracaj do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że kobieta w ciąży ma jednak mniejszą odporność zresztą wiem coś o tym (ale lekarzem nie jestem, więc się nie znam). Jak byłam w ciąży to też mnie coś dopadało. Zdrówka życzę i szczęśliwego rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńNo to pięknie. Zaczyna się sezon przeziębień, i widzę, że nawet kobietom w ciąży nie odpuszczą :/
OdpowiedzUsuńZdrowiej! :)
Szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńzdrówka kochana:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńOj, strasznie Ci współczuję. Ja jak byłam w ciąży też dopadła mnie choroba - zawalone zatoki, ból gardła... zawsze ratowała sie antybiotykami a tu nic, jedynie witamina C i sól morska. Męczyłam się z 2 tygodnie.
OdpowiedzUsuńAle nie rodziłam gdy byłam przeziębiona, więc współczuję!
3maj się
Zdrówka kochana!
OdpowiedzUsuńWidzę, że ty masz jak moja siostra, ona jk była w ciąży też non stop jakaś choroba..
Zdrówka kochana! A to, że odporność w ciąży jest niższa jest rzeczą normalną, mnie teraz też dopada wszystko co możliwa... byle by do rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńSzybko wracaj do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńA ja polecam olejek kamforowy, natrzeć nim wszystko co tylko możliwe - dekolt, plecy, stopy, węzły chłonne za uszami, skronie i nawet nos i czółko delikatnie - udrożnia drogi oddechowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfakt - całkiem o tym zapomniałam :)
Usuń