Ochrona przed słońcem od AVON - coś dla dzieci i dorosłych
"Słońce świeci nad nami..." - pamiętacie tą piosenkę? (swoją drogą wiecie, że śpiewał to Kupicha?) Niestety promienie słoneczne są dla nas zarówno zdrowe, jak i wręcz pożądane, ale w nadmiarze mogą zaszkodzić. Gdy na chwilę pojawiam się na słońcu nie używam żadnych kremów (patrz wpis: Kremy z filtrem - szkodliwe?). Wychodzę z założenia, że nawet kremów z filtrem należy używać z rozsądkiem, a ich nadużywanie również nie jest wskazane. Jednak gdy zamierzam na słońcu spędzić parę godzin, a tym bardziej nad jeziorem czy morzem, obowiązkowo zaopatruje się w balsam ochrony i to minimum 30SPF.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać mleczko ochronne dla dzieci i balsam dla dorosłych od Avon. Oba produkty znajdują się w żółtych, 150 ml opakowaniach. Szczerze powiem, że kiedyś kupowałam kremy o większych pojemnościach (bo wychodziło taniej). Warto jednak pamiętać, że krem kupujemy tylko na jeden sezon, bo po roku traci on właściwości ochronne (szczególnie jeśli często leżał w cieple).
Kolorowe wodoodporne mleczko ochronne w sprayu dla dzieci SPF30 - AVON SUN + Kids
Krem z filtrem dla dzieci schowany jest w buteleczce z atomizerem, co według mnie jest dużym plusem. Dzieciaki (przynajmniej moje) nie przepadają za nakładaniem balsamów, dlatego im szybciej się to zrobi tym lepiej. Po spryskaniu ciała, okazuje się że mleczko jest koloru miętowego, dzięki czemu widzimy, że na pewno dokładnie wysmarowaliśmy każdy skrawek. Mleczko bardzo dobrze się rozprowadza, a po kolorze nie zostaje ani śladu. Zapach jest przyjemny, i na szczęście ledwo wyczuwalny. Kolejny plus, że mleczko jest wodoodporne, bo chłopaki uwielbiają pluskać się w w odzie. A jak mleczko sprawdziło się w praktyce?
Według mnie krem bardzo dobrze wywiązuje się ze swojego zadania. Mimo kilkugodzinnego przebywania na słońcu, poparzeń czy jakichkolwiek oznak przesuszenia skóry brak. Tak więc, z czystym sumieniem dla dzieci polecić mogę!
SKŁAD:
Wodoodporny balsam odświeżająco-ochronny SPF30 - AVON SUN +
Krem z filtrem dla dorosłych umieszczony jest w poręcznej tubce z zamknięciem typu klik. Zapach troszkę owocowy (papaya?) - bardzo przyjemny. Balsam jest dość rzadki, dzięki czemu łatwo rozprowadza się po skórze i jest dość wydajny. Szybko się wchłania i się nie klei - czyli wszystko zgodnie z obietnicami. Po posmarowani skóra wydaje się gładka i miła w dotyku, ale nie wiem czy balsam działa długofalowo bo w końcu nie stosuję go codziennie.
Podobnie jak w przypadku kremu dla dzieci, z działania jestem zadowolona, tym bardziej, że mam jasną karnację skłonną do poparzeń.
SKŁAD:
Jak widzicie oba produkty u mnie się sprawdziły i serdecznie je polecam. Nie ważne jednak jakiego kremu byście nie użyli, pamiętajcie, by nałożyć go minimum 15 minut przed wystawieniem się na słońce. Oczywiście to, że krem jest wodoodporny nie oznacza, że wystarczy raz się posmarować i cały dzień smażyć na słońcu. Po pierwsze - dlatego, że pod wpływem wysokiej temperatury i promieni słonecznych filtry ochronne się rozkładają. Po drugie - osuszając ciało ręcznikiem ścieramy warstwę ochronną.
Życzę plażowiczom miłego opalania!
A Wy jakie kremy wybieracie?
ja mam jakiś krem z filtrem z la roche posay :) i strasznie smierdzi :D
OdpowiedzUsuńte pachną :)
UsuńChyba odezwało się we mnie dziecko, bo ciekawi mnie ten dziecięcy ^^ I miętowe zabarwienie, które pokazuje, gdzie już się spryskaliśmy :D
OdpowiedzUsuńja tam tego dziecięcego też używałam :)
UsuńJa mam z plażowania w tym roku nici, ale dziecko testuje teraz soraya :)za rok możne się zaopatrzymy :) że to śpiewał Kupicha toś mnie zaskoczyła - naprawdę :)
OdpowiedzUsuńJa na swoje wakacje zabrałam Kolastynę SPF 30;]
OdpowiedzUsuńJa w tym roku używałam różnych kremów z filtrem, ale i tak za dużo na słońcu nie siedziałam, bo mam na nie uczulenie i wyskakują mi po nim czerwone krosty na całym ciele :/
OdpowiedzUsuńmu używamy tego dla dzieci i jesteśmy zadowolenia ;)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie używam kremów z filtrem,a jak są upały to moje dzieci nawet z domu nie chcą wyjść :P
OdpowiedzUsuńten spray dla dzieci to jak się orientuje to jest od 3 lat :)
nie widzę na ten temat żadnej informacji na opakowaniu...
Usuńna opakowaniu nie ma,ale w katalogu jest takie info :)
UsuńZiaja! Sopot spa na ciało, med 50+ na twarz <3
OdpowiedzUsuńja przyzwyczaiłam się do Vichy:)
OdpowiedzUsuńSwego czasu myślalam o tych kosmetykach dla siebie, ale stwierdziłam, że Avon nie poradzi sobie z moją ochroną. Potrzebowałam +50.. :)
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś olejek z olejem arganowym i beta-karotenem do opalania, bodajże z Eveline ;)
OdpowiedzUsuńA do twarzy to już większy kaliber :P
Używałam ich w tamtym roku na wakacjach, sprawdziły się świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami do opalania szczególnie na plaży bo piasek niemiłosiernie się wtedy do ciała przykleja :)
OdpowiedzUsuńMaja fajne opakowania ale jednak ja się do tych produktów z Avonu przekonać się nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńJa zabrałam na urlop filtry Soraya i AA, a do twarzy używam Vichy. Wszystko spisało się bez zastrzeżeń :-)
OdpowiedzUsuńja akurat z avonu nie używam filtrów, ale moim must have jest bioderma i vichy : )
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię kremy z filtrem z soraya, z avonu jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuń