O awarii czytnika spostrzeżenia własne... + alternatywy
Wczorajsza i przedwczorajsza awaria Czytnika była chyba zauważalna przez każdego, kto bazuje na bloggerze. Na szczęście u mnie problem u mnie już nie występuję, i z tego co czytałam, u większości z Was też wszystko już wróciło do normy. Te dwa dni nasunęły mi jednak kilka wniosków...
Szczerze powiem, że troszkę ucieszyłam się z tej awarii, bo od jakiegoś czasu mnie nurtowało "co by było gdyby...". Nie zamierzam na razie opuszczać bloggera, bo obecnie każdy grosz się liczy, a jednak przeniesienie się na Wordpressa wiąże się utrzymaniem hostingu. Zastanawiałam się jednak, ilu czytelników by do mnie trafiło. pomijając gadżet obserwatorzy. Samo usunięcie gadżetu ze strony nic by nie dało - bo kto już mnie dodał, automatycznie ma mnie na liście Czytnika. Jednak awaria tego narzędzia dała mi troszkę wgląd w to co od dawna mnie nurtowało... I co się okazało?
W tym czasie opublikowałam dwa posty (o kremie do rąk Mythos i serum do ciała BingoSpa), i o dziwo, ilość ich wyświetleń w pierwszym dniu była bardzo zbliżona do wyników jakie osiągałam przy działającym Czytniku. Oczywiście, liczba minimalnie spadła, ale nie tak drastycznie jak zakładałam. To oznacza, że jednak, albo większość z Was odwiedza mnie niezależnie od daty publikacji posta, albo obserwujecie mnie także za pośrednictwem innych kanałów - co niezmiernie mnie cieszy!
Szczerze powiem, że awaria Czytnika, bardziej dotkliwa była dla mnie jako czytelniczki Waszych blogów, niż (tak jak pisałam wyżej) mnie, jako blogerki. Niektóre z Was miałam dodane na Bloglovin czy na Facebooku ale nie wszystkie.... Dzisiaj z wielką przyjemnością nadrobiłam zaległości...
Przy okazji chciałam Was zachęcić do śledzenia mojego bloga, także za pośrednictwem innych kanałów, niż tylko sam gadżet Obserwatorzy. Sama sukcesywnie dodaję najciekawsze blogi m.in. na feedly i bloglovin, by mieć w razie czego jakąś alternatywę. Okazuje się, że oba te rozwiązania wcale nie są gorszę od popularnego Czytnika, a wręcz może i lepsze.
Dużo dają inne źródła jak np. FB :) na szczęście już po awarii
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia do Twoich. Strasznie mi brakowało postów innych blogerów.
OdpowiedzUsuńJa też to zauwazylam, mi też nie bardzo spadła ilość odwiedzin.
OdpowiedzUsuńUlubione mam na blogrollu więc na szczęście zawsze jestem tak czy siak na bieżąco :))
OdpowiedzUsuńJa to chyba na mojego bloga wprowadzę blogrolla ;) Ale też dzięki fb ilość wyświetleń nie spadła aż tak bardzo...
OdpowiedzUsuńFacebook też niestety bardzo obcina zasięg... Fajnie, że jesteś na zblogowanych, już obserwuję :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze mam czas by komentować wszystkie posty ( szczególnie ostatnio) ale ja śledzę twoje poczynania na fb i mam cie na blogrollu. Zreszta ja na blogrolla dodaje wszystkie obserwowane blogi, co by wpadać na nie jak najczęściej się da i nie przegapić postów. Nie chce obserwować blogów, dla samej obserwacji, wolę jednak czasem wpaść i poczytać co to ciekawego ludzie piszą :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Nawet nie zauważyłam tej awarii :P Może przez to, że nowe wpisy przeglądam prze blogroll w pasku bocznym, a on działał jak trzeba. Też nie zauważyłam u siebie większego spadku odsłon :)
OdpowiedzUsuńU mnie też była podobna jak nie większa liczba wejść. Dużo osób dostaje się przez Facebook, Bloglovin, a sporo też ma mnie w blogrollach. Grunt to nie ograniczać się do jednego źródła subskrypcji.
OdpowiedzUsuńMi też na szczęście już wszystko działa. Ale żyłam tydzień bez listy. Korzystałam właśnie z aplikacji - czytnika RSS, ale to nie to samo, co stara dobra lista czytelnicza ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wreszcie to naprawili :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie awaria zmusiła tylko i wyłącznie do myślenia i spojrzenia kto to dzisiaj coś nowego dodał. Ja akurat miałam trochę mniej czasu na poczytanie bo dłużej musiałam w pracy zostać a wieczorem to tylko łóżko , książka ewentualnie dobry film :)
OdpowiedzUsuńTo mi dało do myslenia aby zalozyc sobie alternatywny czytnik. Bloglovin, lub ktorykolwiek inny. Moj blog musi sie rozrastac.
OdpowiedzUsuńA właśnie się tak zastanawiałam czy to u mnie coś się dzieje ;/ bo non stop pojawia mi się jakiś błąd gdy wchodzę na bloga.
OdpowiedzUsuńawaria czytnika tez mnie wkurzyła ale nie zmieniło się nic w statystykach moich wyświetleń tak samo jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo dają inne źródła, ale są blogi, które ja np. śledzę codziennie i linki znam na pamięć :)
OdpowiedzUsuńja odwiedzalam jedynie te blogi ktore mam na facebooku oraz te, które u mnie komentowały ;( denerwuje mnie już ten bloger zwłaszcza ze nie mogę przeboleć tych 15 postów, które zniknęły ostatnio ;(
OdpowiedzUsuńJa o dziwo nie zauważyłam w statystykach jakichś problemów, a co lepsze miałam lepsze niż gdy czytnik był : p
OdpowiedzUsuńU mnie ogólna liczba wejść też była wyższa ....
UsuńMimo, że posiadam konto na bloglovin, sama z przyzwyczajenia korzystam chętniej z czytnika. Facebook ogranicza zasięg postów, tak więc posty nie docierają do wszystkich czytelników.
OdpowiedzUsuńMyslalam, ze zwariuje bez listy czytelniczek. Dobrze, ze jest ok i mogę dojrzeć co u kogo słychać. :-)
OdpowiedzUsuńNa szczeście już wszystko działa i nie przejmuję się tym :D Ja nie mam żadnego innego konta, jedynie prowadzę skromny fanpage na facebooku :)
OdpowiedzUsuńsama od bardzo niedawna korzystam z bloglovin. i dokładnie tak jak piszesz awaria bloggera bardziej przeszkadzała mi jako czytelnicze. chociaż mając na uwadze, że zasięg nie będzie taki jak się spodziewam, wstrzymałam się z nową notką ;)
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem szczerze ,że z tego czytnika nie korzystam. Odwiedzam nowy wpis po udostępnieniu go na fanpage bloga i to jest moja alternatywa :D
OdpowiedzUsuńEwentualnie jeszcze korzystam z bloglovin.
Niestety blogger nie podaje prawidłowych statystyk, więc nie ma co na tym bazować.
OdpowiedzUsuńAle brak prawidłowego wyświetlania był okropny i nie było co poczytać :)
Korzystam z GA :-)
UsuńFB dużo dał i polubione fanpage, ale z powodu awarii trafiłam na bloglovin, którego wcześniej nie używałam. Zawsze to jakiś plus.
OdpowiedzUsuńJa każdy blog osobno odwiedzałam :) Lubię być na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńJa trafiałam na blogi głównie porzez FB, nawet blogroll mi nie działał:/
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj nadrabiam zaległości :P A te awarie ostatnio za często się pojawiają ;/
OdpowiedzUsuńOdetchnęłam. Awaria była bardzo irytująca. Zaczęłam stopniowo aktualizować Bloglovin.
OdpowiedzUsuńAle już jest i mój czytnik, więc można nadrobić zaległości. :)
U mnie niestety było mniej wejść , ale to tez pewnie przez to że ostatnio miałam mało czasu i mniej dodaje posty ;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to tylko u mnie coś jest nie tak... i na liście czytelniczej przez 2 dni pojawiał się tylko jeden ostatnio dodany post. Denerwujące to było bo tylko z niej korzystam. Tzn. polubiłam niektóre blogi na fb, ale tam rzadziej zaglądam niż na bloga. Chyba na przyszłość będę musiała ogarnąć jakąś alternatywę ;)
OdpowiedzUsuńJa się posiłkowałam właśnie bloglovin w czasie awarii w własnym blogrollem :) Ale do listy czytelniczej bloggera jestem najbardziej przyzwyczajona :)
OdpowiedzUsuńJa mam Cię na bieżąco na fejsie więc byłam, czytałam :)
OdpowiedzUsuń