SKANDAL - co to jest? Rimmel, Scandaleyes, Rockin' Curve
Ta maskara mogłaby konkurować z AVON Mega Effect o miano najdziwniejszej szczoteczki. Czy taki nietypowy kształt rzeczywiście ma znaczenie?
Mascara Rimmel, Scandaleyes, Rockin' Curves schowana jest w czerwonym, przykuwającym uwagę opakowaniu imitującym trochę wężową skórę. Szczerze powiem, że robi wrażenie...
Ale jeszcze większe wrażenie robi szczoteczka o fantazyjnym kształcie. Zresztą zobaczcie same:
Według producenta:
Specjalistyczna szczoteczka sprawia, że rzęsy zyskują objętość i stają się wyjątkowo uniesione, tworząc gęstą, zalotną grzywkę. Pofalowany kształt aplikatora, przypominający złamane serce, pozwala wywinąć rzęsy i zaokrąglić ich linię. Cienka końcówka zręcznie chwyta te trudno dostępne, znajdujące się w wewnętrznych kącikach oczu, a unosząca bazowa część szczoteczki nadaje objętości i podkręca je. Wystarczy jedno pociągnięcie i bez zbędnych grudek, rzęsy 'grają' w rytmie rocka
Myślałam, że ta szczoteczka będzie trudniejsza w obsłudze, ale naprawdę dobrze leży w ręce, a malowanie rzęs nie sprawia żadnej trudności. Mam wrażenie, jakby za jednym razem szczoteczka obejmowała wszystkie rzęsy. Poniżej możecie zobaczyć efekt po nałożeniu jednej warstwy. Maskara rzeczywiście nie skleja rzęs, nie zostawia grudek, wydłuża i lekko podkręca rzęsy. Mogłaby bardziej je pogrubiać, bo lubię gdy rzęsy są bardzo widoczne, ale nie można mieć wszystkiego.
Jak Wam się podoba efekt? I szczoteczka?
Nazwa: Rimmel, Scandaleyes, Rockin' Curves, tusz do rzęs
Pojemność: 12 ml
Cena: ok. 25-30 zł
mam tą maskarę i na początku miałam trochę trudności z nakładaniem jej, ale po paru dniach było już ok. :) Całkiem fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękny kolor oczu :D
Dziękuje :-)
UsuńSzczoteczka dość wymyślna, ale efekt jak najbardziej korzystny :) Szczerze pisząc jeszcze nie miałam maskary Rimmela :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze wracam do klasycznej czarnej z Rimmela exrta super lush :-) ale fajnie wypróbować nowości :-)
UsuńEfekt bez szału ;) na swoich rzęsach też go nie widzę.
OdpowiedzUsuńMoja siostra dostała ten tusz na urodziny. Ja jednak nie przekonałam się do niego. Dla mnie ta szczotka jest za duża. Ilekroć próbowałam się nim malować, to gdzieś musiałam się ciapnąć. Gdy już nabrałam wprawy było lepiej, ale tak jak mówię - efekt nie jest dla mnie wart tego modrowania się z tą szczotą.
Najlepiej gdy rozstaw rzęs jest chyba podobny do rozmiarów szczoteczki - wtedy jest latwiej :-)
Usuńopakowanie przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie i szzoteczka tak :-)
UsuńEfekt? bez szału.
OdpowiedzUsuńTez wolalabym by pogrubienie bylo bardziej widoczne :-)
UsuńSama szczota wyglada ciekawie, wlasnie jak wijacy sie waz ;)
OdpowiedzUsuńRzęsy wyglądają bardzo ładnie, szkoda że nie pogrubia. :) Osobiście nie lubię mascar Avonu, uczulają mnie. :)
OdpowiedzUsuńTo jest Rimmel :-) porownalam tylko do avonu dziwność szczoteczki :-)
Usuńefekt mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńKształt szczoteczki mnie zadziwił, taka "ala spirala". Dla mnie najważniejszym plusem maskary powinno być niesklejanie rzęs, drugą zaś sprawą osypywanie się tuszu - jak z tym w tej maskarze? :)
OdpowiedzUsuńnie osypuje się i nie skleja rzęs.. no może przy trzeciej warstwie:)
UsuńCzyli można powiedzieć, że tez jest dobry pod tym względem :)
Usuńefekt ładny, ale ja tą szczoteczką to pewnie bym sobie oko wykuła ;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślałam, ale nie było tak źle:)
Usuńładnie wygląda :) jeszcze nie widziałam w sklepie ale wolę z maybelline
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Szczoteczka pomysłowa. Nie miałam okazji takiej używać więc nawet nie wiem jak się sprawuje. Efekt całkiem fajny.
OdpowiedzUsuńO matko! :O ale szczoteczka! o.O Ale daje całkiem ładny efekt ;) Chociaż ja jakoś nie mam zaufania do tuszy rimmela, nie wiedząc czemu :P
OdpowiedzUsuńPS. masz przepiękne oczy! Ocean *.*
Dzięki:)
UsuńEfekt taki naturalny dość:) Jakoś nie jestem przekonana, żeby ją kupić, ale to może dlatego, że zakodowałam sobie w głowie, że najlepiej mi się sprawdza jedna z Eveline:)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny efekt.
OdpowiedzUsuńTa szczoteczka mnie przeraża swoim kształtem ;) Ja jednak mam już swój ulubiony tusz :)
OdpowiedzUsuńNawet ładny efekt - szczoteczka nieco przypomina jakąś żmijkę z bransoletek, ale co tam :D
OdpowiedzUsuńŁadny zostawia efekt na rzesach, ale fakt szczoteczek ma przekombinowaną :)
OdpowiedzUsuńU mnie właściwie każdy tusz z tej serii się nie sprawdził... :(
OdpowiedzUsuńJestem na nie :D
OdpowiedzUsuńtakiej szczoteczki to ja jeszcze nie widziałam, chyba się skuszę, bo w przyszłym tygodniu będzie promocja w Rossmennie:)
OdpowiedzUsuńKupiłam w Rossmanie za 16, 99, ale jeszcze nie wypróbowałam.
OdpowiedzUsuńA na tym zdjęciu nie widzę efektu
też myślałam, że efekt "rockowy" będzie bardziej spektakularny (przynajmniej jeśli chodzi o pogrubienie)
UsuńPowiem Ci, że gdy napisałaś tutaj słowo o avonowej maskarze zaczęłam się zastanawiać czy tą również włożyłabym sobie do oka ;)
OdpowiedzUsuńmam ją! mam! jeszcze jej nie otwierałam...ta szczoteczka mnie przeraża :D efekt całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńefekt w miare ale na pewno sie nie skusze
OdpowiedzUsuńJa mam tą czarną Retro. Też ma fajną szczoteczkę, ale skleja strasznie rzęsy :/
OdpowiedzUsuńEfekt nie jest zły, a szczoteczka bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo fajny - a szczoteczka faktycznie dziwaczna :)
OdpowiedzUsuńJa za maskarami tej firmy nie przepadam- miałam tą wersję pomarańczową i okropnie sklejała mi rzęsy, a pod koniec dnia osypywała się... Mam swoich ulubieńców i tego się trzymam :D
OdpowiedzUsuńUżywałam i nie zachwyca mnie :(
OdpowiedzUsuńna moich rzęsach sukcesu nie odniosła, rzęsy mi się posklejały strasznie, osypywała się no i ten kształt ,który miał być plusem stał się minusem przy funkcjonalności ;)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że wiele zależy od kształtu oka... podobnie jak szczoteczka Avon mi nie podeszła, a niektórzy chwalą... A co do osypywania może trafiłaś na jakąś otwieraną? u mnie tego problemu nie było...
Usuńklejuch - nie lubię dziwnych szczoteczek, bo zanim człowiek się nauczy dobrze nimi operować, to tuż jest już za stary :P
OdpowiedzUsuńPo mimo całkiem ładnego efektu, po dwóch nie udanych przygodach z maskarami Rimmel podziękuję.
OdpowiedzUsuńMam wrazenie ze nie umialabym sie nia poslugiwac... przeraza mnie ta szczoteczka
OdpowiedzUsuń