Nie skomentuję Twojego posta bo...
Wiele osób zastanawia się czemu pod notkami pojawia się mało komentarzy. Ilość komentarzy nie jest dla mnie jakimś wyznacznikiem "fajności" bloga - równie dobrze blog z ogromną ich ilością, może być skupiskiem "komentatorów wzajemnej adoracji", a cała dyskusja nie ma nic wspólnego z opublikowaną notką. Może się też okazać, że liczbę komentarzy nabijają tylko dwie-trzy osoby z najbliższego otoczenia. Choć nie powiem, że komentarze są mi obojętne - miło jeśli ktoś doceni moją "pracę" kilkoma słowami od siebie, dlatego cieszę się, gdy zostawiasz po sobie ślad - to motywuje do dalszego pisania i wprawia w lepszy humor.
Postanowiłam stworzyć listę 11 prawdopodobnych wymówek czytelników... Dlaczego 11? Bo tyle przyszło mi do głowy :)
1. Nie mam czasu - rozumiem, mi też często go brakuje. Dziękuję jednak jeśli przeczytałaś mój post.
2. Masz włączoną weryfikację obrazkową - także rozumiem. Po dwóch nieudanych próbach wpisania tych durnych cyferek trzeciej nie podejmuję...
3. Jestem anonimem, a masz zablokowaną możliwość komentowania - tu rada dla bloggerów, by może zamiast blokowania anonimowych komentarzy wprowadzić moderację. I rada anonimów by mimo wszystko podpisali się w komentarzu w jakimś nickiem - łatwiej wtedy prowadzić dyskusję.
4. Jeśli mam napisać krótko, to wolę nic nie pisać - też czasem dochodziłam do takiego wniosku, jednak jeśli chcesz napisać krótko, ale sensownie, to każdy blogger będzie ci wdzięczny... Nie mówię tu oczywiście o przysłowiowym "fajnie".
5. Całkowicie się z Tobą nie zgadzam, więc wolę nie sprawiać ci przykrości - jeśli masz odmienne zdanie tym bardziej się nim podziel! Nie szukamy na blogach "pochlebców". Pamiętaj tylko o kulturalnym tonie. Nic tak nie denerwuje jak chamskie komentarze bez grosza sensu.
6. Nic mi się nie podoba, to co mam pisać? - Jeśli coś ci się nie podoba to z chęcią przeczytam twoje uwagi. Wszystko co pomoże rozwijać mojego bloga jest mile widziane. Pamiętaj tylko o kulturalnym tonie.
7. Mój blog jest najfajniejszy, najładniejszy więc nie będę komentować Twojego - skoro tak uważasz to może racja - nic nie pisz!
8. Zgadzam się z poprzednimi komentarzami, więc nie będę się powtarzać - nic nie stoi na przeszkodzie byś powtórzyła opinie poprzedników. Gdyby każdy zrezygnował z komentowania bo ktoś już coś napisał, to byłoby ich naprawdę kilka. Z pewnością autor bloga doceni każdy komentarz (o ile nie zrobisz "kopiuj-wklej").
9. Ty nie komentujesz mnie, ja nie komentuję Ciebie - pamiętaj, że to działa też w drugą stronę. Może lepiej wyjść z inicjatywą?
10. Robię za dużo błędów ortograficznych, więc wstyd coś komentować - nie powiem, że mnie to nie razi... ale przez lata siedziałam w ławce z dyslektykiem, że już mnie nic nie zdziwi. Zresztą liczy się co chcesz napisać, a nie twoje błędy.
11. Ile razy zadałam pytanie pozostało bez odpowiedzi - też nie lubię gdy blogger totalnie olewa moje pytania. Jeśli chcesz zachęcić czytelników do dyskusji to sama bierz w miej udział... a jeśli pojawiają się jakieś pytania - odpisz (choć fakt, mi się zdarzyło, że zadałam pytanie i nie potrafiłam znaleźć pod którym postem.. i zadawałam je po raz kolejny - przepraszam dziewczyny:)
Masz inne pomysły? Z jakich powodów Ty nie komentujesz?
w sumie prawda,ja też czasem nie wszystkie komentuję,chociaż się staram jak już przeczytam posta :)
OdpowiedzUsuńTo widać często mnie odwiedzasz bo bardzo dobrze cie kojarze :-) dziękuje :-)
Usuńfakt,ostatnio jakoś się tu zadomowiłam :)
UsuńO jaaaa..... niektóre wymówki są śmieszne....(nie zabawne). "Mój blog jest najfajniejszy, najładniejszy więc nie będę komentować Twojego " - no nie wierzę, że tacy ludzie istnieją :P
OdpowiedzUsuńJa często czytam i pozostawiam jedynie uśmiech jeśli często zaglądam i wiem, że ktoś mnie kojarzy.
Sa tacy :-) ja często mam tak ze jak kogoś znam częściej pisze na FB w wiadomościach niż komentarzach... chyba muszę to zmienić...
UsuńJa mam taką zasadę, że jak ktoś u mnie zostawi komentarz, to nie tylko odpisuję na swoim blogu, ale od razu odwiedzam też bloga komentatora. Niestety, jak widzę milion komentarzy w stylu "fajnie, super, ekstra", to mi się ODECHCIEWA. Autor takiego komentarza może być pewny, że na 100% nie wejdę na jego bloga, bo niby czemu ja mam się wysilać na treściwy i sensowny koment, jak po jego komentarzu widać, że ma moją notkę gdzieś i pewnie nawet nie przeczytał 1 zdania? Wychodzę z założenia, że komentowanie byle komentować jest kompletnie bez sensu, więc jeśli widzę treść, która mnie kompletnie nie interesuje, to wolę wyjść z danego bloga niż napisać komentarz "zapchajdziurę" :P
OdpowiedzUsuńDlatego napisam "krótko i sensownie" :-) bo wiem ze z drugiej strony sa osoby, które dodają "fajne" komentarze tylko i wylacznie licząc na rewanż :-)
UsuńPodpisuje się w 100% pod komentarzem nuneczki. Nie znosze bezsensownych komentarzy takiego typu. Czesto pisza tak gdy nie czytaja wpisow, tylko ogladaja zdjecia. Irytuje mnie to strasznie. A o obserwacji za obserwacje nie wspomne! :-)
UsuńNajlepsze jest to, jak totalnie zjedziesz produkt (a przecież foty tego nie pokażą) a w komentarzach widzisz jakieś łosie, które piszą "fajny produkt". Jak widzę takie rzeczy, to mam ochotę zrobić wielkieeeego facepalma :D
Usuńwidziałam u Ciebie pod notką:)
UsuńNunka też tak robię, zawsze odpowiadam na pytania u siebie i u osoby, która mnie o coś pytała. Ale fakt, że czasami przez google+ nie mogę znaleźć bloga tej konkretnej osoby...
UsuńMasz rację - z g+ czasem ciężko trafić na bloga, zwłaszcza jeśli ktoś dużo komentuje w systemie g+ - nigdy nie wiem, który link jest do bloga:)
UsuńOj tak ostatnio zadałam pytanie pewnej znanej blogerce urodowej która doradza co i jak dbać o urodę. Zadałam pytanie i zależało mi na odpowiedzi, niestety jej nie otrzymałam wcale. Napisałam nawet meila i olewka :( Innym odpisywała wybiórczo. Pomyślałam może czasu nie ma? Ale Co drugi dzień nowy post i jak czasu nie ma? Olewa czytelników i już do niej nie zajrzę :( Anonimy zarzuciły mi ze jestem zazdrosna, masakra...
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię weryfikacji masakra :)
Nieladnie... tez kilka razy trafilam na blogi gdzie zadaje pytanie i cisza... no widać czytelnik jest niewiele wart... zazwyczaj nie wracam...
UsuńZgodzę się z Twoją "jedenastką". Ja bym jeszcze dodała - lenistwo pisania komentarza z fona ... i zapominalstwo "później wrócę tutaj i napiszę komentarz" a potem się zapomina :o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :o)
O widzisz! Racja - myslalam ze to ujelam... a sama tak robię :-)
Usuńuff... zatem nie jestem sama ;o)
Usuńfakt, że nie zawsze komentuję blogi które czytam, i pewnie tak samo jest z moim blogiem, ale może warto byłoby to zmienić?
OdpowiedzUsuńja też nie komentuję wszystkich bo czasu brak..., ale staram się to zmienić... na ile mogę oczywiście:)
UsuńJa zawsze jak przeczytam post zostawić jakiś ślad po sobie ;) Chociaż tak jak Ty przy weryfikacji obrazkowej mnie już 1 próba irytuje ;D nawet drugiej nie podejmuje jak mi coś nie wyjdzie ;D
OdpowiedzUsuńto super:) ja mam problem z tymi obrazkami:)
UsuńU mnie głównie to wynika z braku czasu, ale nawet jeśli nie komentuję, nie znaczy, że nie czytam ;) Dużo zależy tez od samego posta, do niektórych naprawdę ciężko coś dodać, nawet jeśli post był sensowny i bogaty w treści. Lubię, kiedy autorka zada na końcu jakieś pytanie, choćby błahe, i też nie lubię, kiedy ktoś nie odpowiada na pytanie. Ale też zawsze najpierw używam szukajki, nie pytam o coś co jak byk stoi w poście czy było napisane wczoraj, strasznie mnie drażnią takie pytania, równie dobrze mogłyby mieć treść "w ogóle nie czytam co piszesz, ale teraz mi pomóż natychmiast, bo ja chcę" ;)
OdpowiedzUsuńI tu masz rację... zadawanie pytań, na które odpowiedź jest w np. w poście to przegięcie... już wolę jak ktoś przeczyta co napisałam niż napisze komentarz nie czytając w ogóle...
Usuńniestety coraz częściej spotykam się z komentarzami, które pokazują że czytelnik nawet nie zajął sobie chwili by przeczytać post.
UsuńJa nie dodaję komentarzy tam gdzie jest ten dziwny sposób komentowania, gdzie za każdym razem trzeba wpisywać maila. Tak mnie to irytuje, że nie wiem! Czasem bym bardzo chciała zabrać temat w dyskusji, ale jak widzę u kogoś ten dziwny sposób komentowania (nawet nie pamiętam jak to się nazywa), to mnie bardzo demotywuje, konta na tym nie założę i już!
OdpowiedzUsuńDisqus? Mnie zazwyczaj zapamiętuje przy pierwszym komentarzu... ale też nie przepadam za tym systemem komentowania... niestety to norma przy blogach na wordpressie...
UsuńNo skoro już jest to post o braku komentarzy, to nie mogę nie pozostawić komentarza;) Ja najczęściej po prostu jestem biernym czytelnikiem. Szukam w wyszukiwarce danej recenzji, czytam ją i już. Teraz kiedy prowadzę bloga mam świadomość, że komentarz to sygnał odbioru pozytywnego/negatywnego tego co napisałyśmy i każdy odzew cieszy :)
OdpowiedzUsuńJa też przed założeniem bloga rzadko komentowałam... zmieniło się to po założeniu bloga:)
UsuńPo raz kolejny się z Tobą zgadzam. Podobają mi się Twoje wysuwane wnioski w sferze blogerskiej. Co do dodawania komentarzy i pojawiającego się obraza weryfikacyjnego, od razu mnie to odstrasza i choć chce napisać, to niestety jak to widzę odechciewa mi się. Nie lubię wytężać wzrok, bo czasami ledwo widać ten numerki i marnować czas. - takie jest moje zdanie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję - miło to słyszeć:) Ja też narzekam na brak czasu, a weryfikacja jeszcze mi ten czas zabiera:)
UsuńDokładnie. Wiem, że to w jakiś sposób zabezpiecza przed spamowaniem, jednak działa w sposób odrzucający dla "uczciwych" komentatorów. :(
UsuńWeryfikacja obrazkowa... najgorsze co moze byc! Ja po pierwszej nie udanej próbie odpuszczam ;p a jak mi sie uda i jestem w dobrym humorze to napisze drugi komentarz, z sugestia zeby moze autorka bloga to wylaczyla ;)
OdpowiedzUsuńJak zaczynalam swoja przygodę z blogiem to kompletnie nie wiedzialam jak sie na blogspocie poruszac i tez jakas jakas blogerka mi napisala, zebym to dziadostwo wylaczyla za co bylam jej ogromnie wdzieczna, bk nawet nie zdawalam sobie sprawy z tego ze taka opcje mam wlaczona.
A komentarze w stylu "świetny post! Zapraszam do mnie" to chyba zacznę usuwac...
Nieudanej *
UsuńTo sa właśnie częste skutki pisania na telefonie ;]
Zgadzam się, weryfikacja obrazkowa to jakiś totalny niewypał. Już wolę siedzieć i usuwać wiadomości od SPAMu niż wpisywać ten durny kod.
UsuńA komentuję, bo uważam, że po to są właśnie pisane blogi, by dyskutować, dzielić się zdaniem, wrażeniami. Po to tu wszyscy jesteśmy :)
Niestety weryfikacja ustawia się automatycznie i początkujące blogerki o tym nie wiedzą... ale są blogi, które specjalnie mają taką "ochronę włączoną"
Usuńteż ją krótko bo krótko ale miałam...
UsuńNo tak, to jest niestety automatyczne ;/
UsuńDlatego czasem staram się uświadamiać nowe blogerki, że na ich blogach coś takiego jest ;p
czytam posty z zainteresowaniem ale nie zawsze zostawiam komentarz bo czasem po prostu nie wiem co napisać, a jak już wiem to właśnie zdarza się, że ktoś coś podobnego napisał i nie chce się powtarzać, ale od dziś to zmienię i nawet jakby miało być 5 takich samych komentarzy to coś napiszę :)
OdpowiedzUsuńja też często tak robiłam... ale z drugiej strony nawet jak ktoś napisze to samo, to czasem jeden drobny szczegół wiele wnosi...
Usuńto ja sie przyznam ze jak jest weryfikacja obrazkowa to odpuszczam komentarz
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie wkurza, jak ludzie nie komentują. Mam 300-400 wyświetleń posta, a komentarze policzę na palcach jednej ręki. I wtedy nie wiem, czy się podoba, czy nie, co czytelnicy sądzą, jakie mają doświadczenia...
OdpowiedzUsuńTak to bywa. Czasem po prostu nie mam siły napisać czegoś mądrego pod postem, więc wolę nic nie pisać. ;)
OdpowiedzUsuńWeryfikacja obrazkowa to paranoja jest, a najśmieszniejsze jest to, że większość nowych blogerów nie orientuje się, że to ma, dlatego staram się zwykle przemęczyć i napisać, że proponuję wyłączyć, bo bez sensu to jest.
A mi na przykład ostatnio bardzo spadła ilość komentarzy na blogu, nie powiem, żeby mnie to nie smuciło, bo komentarz oznacza, że ktoś przeczytał i jakoś docenił. A tu pustki się zrobiły :/
u mnie też liczba komentarzy się waha - nie martw się:)
Usuńa ja czesto czytam notki a nie komentuje kazdej bo gdzie sens pisac ciagle piekna stylizacja,super buty,swietna torebka i tak do bólu:D komentuje to co mnie interesuje :D
OdpowiedzUsuńWeryfikacja obrazkowa czasem może doprowadzić do białej gorączki :). Staram się odwiedzać wszystkich którzy zostawią komentarz oraz odpisywać jeśli jest potrzeba.
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńA może ktoś pisać nie potrafi i dlatego nie komentuje ;)
OdpowiedzUsuńMnie na przykład bardzo zniechęca nie odpisywanie na komentarze. Zero interakcji z czytelnikami. Wtedy się po prostu nie udzielam. Nie każdemu też pasuje tematyka niektórych postów, nie mają nic do powiedzenia to się nie odzywają. Wszystko zależy od publiki jaka się skupia wokół bloga i od poruszanych tematów.
Osobiście nie zawsze komentuje na innych blogach. Zazwyczaj głównie z powodu tematyki posta.
dobrze że w końcu ktoś o tym napisałam(nie trafiłam jeszcze na wpis o podobnym temacie). Mnie denerwują szczególnie młode osoby wiek ok 14-16 lat które chyba ścigają się w ilości komentarzy...to całkowicie bez sensu.
OdpowiedzUsuńWiele moich postów dotyczy tematów zdrowotnych i mają one charakter informacyjny chodzi mi oto żeby jak najwieksza grupa osób je przeczytała,ale komentarze również te negatywne-motywują bądź zmuszają do ew poprawek, pozdrawiam Ola
też zauważyłam to "zjawisko"...
UsuńKurcze, chciałabym skomentować wszystko i wszystkich, ale nie da się no.. Obserwuję tak dużo blogów, staram się nadrabiać w wolnej chwili. NIe mogę tu siedzieć 24 godziny... Komentuję jak mnie coś zaciekawi, jak temat nijak nie pasuje do mnie to nawet nie wchodzę. :)
OdpowiedzUsuńCo do anonimów, nie dam dostępu przez niektórych debili, hejterki które ani się nie podpiszą, ani nie napiszą nic związanego z tematem bloga. Mam się dawać obrażać? Szkoda mojego zdrowia i nerwów. Jak wejdzie opcja z pozostawieniem namiarów to może...
Usuńpodobno w Disqus jest opcja że pokazuje się nr IP.... ale nie polubiłam się z tym systemem.... a post nie jest zachęceniem do komentowania wszystkiego jak leci... a raczej znalezienia powodów dlaczego niekiedy mało osób komentuje.. stąd na pierwszym miejscu brak czasu na który i ja narzekam:)
UsuńZ tym czasem mamy ciągle problemy. :/ Wszystkiego jak leci, fizycznie nie da się skomentować. Komentuję to co zdążę, w międzyczasie jeszcze to co mnie zainteresuje. Jasne że chciałabym każdemu odpowiedzieć, nie zawsze się jednak udaje. Mnie też denerwuje fakt że z niektórych tych ,,słynnych" blogów już nawet nie oczekuję odpowiedzi, choć nie wiem co by się stało jak by ta osoba choć raz zhańbiła się odpowiedzią. :)
UsuńKorona by spadła... :)
UsuńWeryfikacja obrazkowa odstrasza mnie najbardziej - jest dokładnie jak napisałaś, trzeciej próby już nie podejmuję:)
OdpowiedzUsuńJa też nie zawsze komentuję. Z różnych powodów. Choć wiem, że gościowi wypadałoby jakiś ślad po sobie zostawić. Ale czasami rzeczywiście w komentarzach zawarte jest wszystko i nie chcę ich dublować, nie mam nic do powiedzenia, śpieszę się, bo mam godzinkę na neta i setkę innych rzeczy do zrobienia, albo zwyczajnie mi się nie chce :)
OdpowiedzUsuńja staram się komentować posty jak odwiedzam bloga. Fakt czasami przeczytam i nawet nie wiem co napisać, jakaś taka pustka w głowie się pojawia (wiem, że może to trochę dziwne, ale nie zawsze wiem co powiedzieć/napisać itp.) ale później np. wrócę do niego i później skomentuję :)
OdpowiedzUsuńWkurzają mnie chamskie Anonimy, które piszą totalne głupoty...
u mnie na szczęście anonimów nie ma za dużo... ale w razie czego jest moderacja komentarzy:)
Usuńbardzo ciekawe spostrzezenia Karolino. najczęściej tak zachowują się osoby niedojrzałe i zadufane.. dobrze czasem poczytać prawdę i faktycznie podejmować dyskusje na poziomie kulturalnym, bo przecież ilu jest ludzi tyle różnych opinii :)
OdpowiedzUsuńno właśnie szkoda, że najczęściej jest tak, że albo ktoś z wszystkim się zgadza, albo chamsko krytykuje... Na szczęście są osoby, które się ze mną nie zgadzają, a potrafią to w normalny sposób napisać - i takie osoby szanuję:)
UsuńJa staram się na odwiedzonych blogach zawsze napisać parę słów odnośnie artykułu, czy odpowiedź na pytanie. Jeśli chodzi o komentarze pod moim blogiem, to .. zależy. Ciężko coś odpowiedzieć na komentarz "fajnie"...
OdpowiedzUsuńJa mam taki zwyczaj, że jak ktoś zostawi komentarz na moim blogu to skomentuję również i tej osobie post :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że czasami zdarza mi się przeczytać notkę, a nie napisać komentarza. Jednak są to głównie sytuacje, gdy wchodzę na bloga późnym wieczorem lub nocą i ledwo co widzę na oczy ;)
A weryfikacji obrazkowej nie znoszę. Mieni mi się przed oczami od nadmiaru liczb ;)
dobrze, że nie napisać komentarz, a nie przeczytać notki:) Wiadomo - na wszystko czasu nie starcza:)
UsuńA ja obecnie nie dodaję komentarzy, gdzie są tylko komentarze G+. Po prostu w tej chwili nie mam takiego konta, ale nie wiem, czy osoby ograniczając te komentarze tylko do tej platformy w ogóle maja tego świadomość, że ani ja ze starym kontem na bloggerze jak i Anonimowi nie mogą dodać komentarza.
OdpowiedzUsuńo tym nie pomyślałam... ale wiem, że miałam też problem dodawać komentarze G+ z telefonu
Usuńfaktycznie! zapomniałam o tym, ale przez to nie mogę komentować 3 blogów które obserwuje...
UsuńRobię często błędy w komentarzach, a to przeważnie dlatego że piszę jedną ręką bo mnie dziecko atakuje albo wisi na mnie.
OdpowiedzUsuńWeryfikacja obrazkowa też mnie dobija , zwłaszcza na blogach mających kilku obserwatorów . A tam nawet nikt za bardzo spamować nie chce.
Staram się odwiedzać jak najwięcej blogów,ale jeśli notorycznie ktoś mnie "olewa" nie zostawiając ani jednego komentarza długi czas- chociaż ja robię to co każdy post, to przez jakiś czas omijam ten blog ;)
znam to - mnie czasem dwa takie małe ciągną:)
UsuńZgadzam się z tobą.
OdpowiedzUsuńJa niestety często nie mam czasu i tylko czytam notkę...
Ale czasami jest też tak ,że jak widzę 20 komentarzy super post ,a nie mam pomysłu na coś bardziej orginalnego to wole już nic nie pisać ;)
Mi się zdarza nie komentować wpisów gdyż ja na początek wchodzę przeglądam wszystkie nowości, i czasem bywa tak że zapomnę o kimś
OdpowiedzUsuńco jak co ale mnie najbardziej odpycha 11 - bo jak zadaje pytania to nie raczej po to żeby je zadać ale żeby się dowiedzieć tego o co pytam, a nie odpowiedzenie jest niczym innym dla mnie jak nie szanowaniem czytelnika..
OdpowiedzUsuńHa! A moja wymówka jest jeszcze ciekawsza :) otóż mamy "zamontowany" ekran monitora jak ekran tv - stoi sobie swobodnie na szafce. Operujemy myszą z łóżka, klawiatury nie używamy, mamy włączoną systemową. Czasem piszę komentarze, ale rzadko, bo jednak niewygodnie i baaardzo upierdliwie jest wystukać kilka czy kilkanaście zdań za każdym razem wyszukując na monitorze po jednej literce, w dodatku na łóżku :) Co innego teraz, jestem na laptopie :) Ale na co dzień używamy stacjonara z taką właśnie opcją :)
OdpowiedzUsuńmoże być i taki powód... mi też by się nie chciało męczyć... w telefonie też takie stukanie mnie denerwuje i często daję sobie spokój...
UsuńW sumie masz rację i w końcu skomentuje :)
OdpowiedzUsuńFajny blog. Lubię cię czytać i będę częściej wpadać i komentować :)
Pozdrawiam :*
czekamynacud.blog.pl
Ja zazwyczaj staram się skomentować wszystkie posty, które czytam jednak z ręką na sercu przyznaję, że zdarza mi się po prostu przejść do przeglądania kolejnego bloga, bez komentarza :) Chociaż zawsze czuję się jakoś tak głupio, nie wiem dlaczego. Przyzwyczaiłam się już do tego, że zawsze wtrącam moje pięć groszy :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o odpowiedzi na pytania to staram się to robić, w dodatku zawsze wchodzę na blogi komentujących :)
Numer 7 jest moim zdecydowanym ulubieńcem:) Tak naprawdę zgadzam się z większością, ale sama też nie zawsze wszystko komentuję, bo zwyczajnie niektóre posty mnie nudzą, albo czuję, że są napisane po łepkach i nie mam tam nic do dodania.
OdpowiedzUsuńJa nie komentuje zawsze bo.... nie zawsze wiem co napisać. Czasem nie komentuje, bo czytam w aucie i ciężko mi się stuka prowadząc:P
OdpowiedzUsuńHm, no w sumie u mnie najczęstszym powodem jest chyba to , że nie umiem pisać krótko. Albo mam coś do powiedznia w komentarzu albo milczę. Fajny post odpada.
OdpowiedzUsuńmożesz się wypisać:) śmiało...:) choć wiem, że czasem jakby się chciało napisać wszystko co przyjdzie do głowy to czasu by zabrakło.. a czasem streścić się po prostu nie da:)
Usuńtrafne spostrzeżenia :D jednak 9 to jest absurd :D ale wiem, że funkcjonuje :)
OdpowiedzUsuńno niestety... są tacy coś za coś:) przychodzi mi na myśl tekst "ty obserwujesz pierwsza":)
UsuńHeh, sama prawda :-) Ja się staram zawsze coś skrobnąć :-) Mnie też jest miło, kiedy ktoś wyrazi swoją opinię :-)
OdpowiedzUsuńJak mnie interesuje post to zawsze komentuje :) Ale fakt, że weryfikacja obrazkowa ciut mnie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńFajny i przydatny post.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, ze też nie zawsze zostawiam komentarze. Staram się to zmieniać, ale najbardziej denerwuję mnie weryfikacja obrazkowa.
Buziaki:*
ja czytam zazwyczaj każdy wpis mojego ulubionego bloggera i często nie komentuje ze względów czasowych - bo zrobiłabym to szybciej a tu trzeba czekać bo "spam" wkurzające to jest ;p
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię, że próbujesz dwa razy przy weryfikacji obrazkowej! Ja mam cierpliwość tylko na raz, ale jest jeden wyjątek, blog który zawsze skomentuje, mimo że weryfikacja jest :)
OdpowiedzUsuńczasem dojdę do trzeciej próby... o ile są same cyferki:)
UsuńU mnie na blogu nie ma zbyt wiele komentarzy,wręcz przeciwnie :( ale wiem że przynajmniej mam kilka osób które do mnie zaglądają i tylko czytają.Ja osobiście staram się zawsze napisać komentarz na blogach które najbardziej lubię i ciekawi mnie ich treść.
OdpowiedzUsuńja czytam Twój blog i polecam:)
Usuńwiem,wiem i dziękuję :*
Usuńja dość często czytam, a nie komentuje. Chociaż gdy mam coś do powiedzenia to napisze :) Może przez to mam mało komentów u siebie :D smuteczek! :D
OdpowiedzUsuńNie martw się - ja też... No chyba, że napiszę ciekawy post... ale to rzadko się zdarza, że wena mnie wyjątkowa najdzie:)
UsuńHa ! strzał w ..11 :) Ja nawet jak nie mam czasu to staram się potem nadrobić :p i wyrazić swoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenia :)
OdpowiedzUsuńWeryfikacja obrazkowa i mnie odrzuca, ale staram się też zrozumieć początkujących.
Czasem też czytam posty i z braku czasu nie komentuję, ale jeśli coś mnie na zaciekawi to wracam do notki w inny dzień i nadrabiam :)
Przestałam komentować natomiast u blogerek, które w ogóle nie odpisywały na moje komentarze, w których wyraźnie zadałam jakieś pytanie, w takim wypadku odnoszę wrażenie jakby autorka w ogóle komentarzy nie czytała.
Ja ostatnio mam problem z punktem 1, często czytam, ale nie komentuję. Czasami nie mam też nic odkrywczego do napisania. Teraz jednak uświadomiłaś mi, że w sumie warto chociaż dać znać, że była, przeczytałam i podobało mi się lub nie. Sama cenię sobie każdy komentarz :)
OdpowiedzUsuńJa już jakiś czas temu też zastanawiałam się dlaczego mając ponad 150 obserwatorów, komentarzy pod postem jest maksymalnie 10. Trochę zaczęło mnie to dołować, ale nie zrezygnowałam z blogowania. Ja też nie zawsze komentuję posty, ale jak mnie coś zaciekawi to staram się zostawić po sobie jakiś komentarz.
OdpowiedzUsuńJa najczęściej nie komentuję, bo nie mam jak (przeglądam z komórki), albo nie mam czasu (jestem w pracy i wszystko na szybko). Czasami także nie komentuję, jak nie wiem jak sensownie mam skomentować, albo post mnie w ogóle nie interesuje (nie, że jest nudno napisane, ale, że temat mnie nie interesuje) i często w trakcie naciskam przycisk X, żeby czasu nie marnować.
OdpowiedzUsuńCzytam kazda notke i komentowanie sprawia mi przyjemnosc ( o ile mam czas i jest co komentowac ;)). Co do wymowek czytelnikow, dodalabym jeszcze jedna, zawisc- niestety. Zauwazylam, ze niektore Dziewczyny, jesli juz zaloza bloga i "uzbieraja" jakas tam liczbe obserwatorow, czy odslon, wychodza z zalozenia, ze ich blog jest najwspanialszy, najcudowniejszy, itd. Nie komentuja, bo po co maja nabijac wejscia, czy opinie "konkurencji". Sama spotkalam sie z takim podejsciem, mimo, ze od poczatku istnienia naszych blogow (mniej wiecej ten sam okres), laczyly nas "dobre" stosunki i w zaden sposob nie urazilam danej Osoby, czy nie zniechecilam do dyskusji.
OdpowiedzUsuńTrue, true:) Co do byków ortograficznych - można przecież włączyć weryfikację i pyk! każdy błąd od razu zaznaczony czerwonym szlaczkiem. Ja sama z tego korzystam, choć nie mam wielkich problemów z ortografią, to wolę mieć wyraźnie podkreślone literówki i błędy.
OdpowiedzUsuńpopieram :) ja czasem nie komentuję bo nie zawsze mam czas - nauka, bądź nie mam przez dłuższy czas internetu - mieszkanie w akademiku :) a czasem po prostu zapomnę :) ulubione blogi mam na telefonie i czasem na wykładach zaglądam na nie, a że nie lubię komentować z telefonu to zdarza się że potem zapomnę, ze miałam coś napisać ;)
OdpowiedzUsuńnp. dziś juz trzy razy byla na Twoim blogu, a dopiero teraz komentuje ;D
Dośc dużo czytam ,odwiedzam blogi ,ale czasmi nie wiem co mam napisać :( chyba ze znam jakis produkt to sie wypowiem .Lubie jak ktoś odpisuje na moj komentarz,czasmi sie zdarzy ,ze pare razy wejde na jakis blog sprawdzic czy dana osoba mi odpisał obojetnie co :)
OdpowiedzUsuńDorzuciłabym do tej listy jeszcze "Nie zgadzam się, więc nie będę komentować, bo polecą hejty, a po co mam sobie psuć dzień".
OdpowiedzUsuńa dziękuję, teraz znacznie lepiej, ale brak czasu w blogowaniu wynika z tym, że chodzę bardzo wcześnie spać i w domu juz nie włączam komputera...
OdpowiedzUsuńChodZe spać koło 20 a wstaje o 5 rano, bo jeszcze chodzę do pracy...
A Ty jak się czujesz???
Wiesz już czy dziewczynka czy chłopiec?
Ja jutro idę na USG i moze już coś bęzie widoczne
Świetny pomysł na post ! Ze wszystkim się z Tobą zgadzam, a najbardziej z tym, że jak się coś nie podoba to tym bardziej fajnie jest przeczytać taki komentarz. Można wtedy wyciągnąć wnioski i łatwiej jest coś zmienić :) Jeśli chodzi o komentarze typu "fajnie, "pięknie", itp. to też są fajne, ale nie wtedy, gdy jedna osoba pisze tylko tyle pod KAŻDYM postem. Mi też zdarza się używać komentarza jednowyrazowego, ale to tylko wtedy, gdy brakuje mi słów z wrażenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Weryfikacja obrazkowa to moje wielkie przekleństwo. Z moim astygmatyzmem widzę jedną, falującą linię:) Muszę Ci powiedzieć, że mądra z Ciebie babka. I świetnie się odnajdujesz w pisaniu - widać to.
OdpowiedzUsuńMam propozycję - jeśli odpisujesz na jakieś pytanie w komentarzu, to może wrzuciłabyś tą odpowiedź pod ostatnią notką na blogu osoby, która pytanie zadała (o ile go ma?). To bardzo pomaga:)
zazwyczaj tak robię, jeśli pytanie jest konkretne.. ale czasem przez to g+ mam problem z trafieniem na właściwego bloga:)
Usuńzgadzam się z tym co napisałaś
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim! Jeśli jest weryfikacja obrazkowa zamykam od razu, chociaż na początku zupełnie nieświadomie też ją miałam ;) odechciewa mi się też komentować jeśli nagle zaczyna mi na blogu grać muzyka ;) Korzystam tylko z internetu mobilnego i on od razu zwalnia przy takich "udziwnieniach" ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tymi punktami. A co do 9 to kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy komentują blogi tylko tych osób, które skomentowały ich. Ach, w sumie to nie rozumiem wielu osób. xd
OdpowiedzUsuńw większości to zapewne prawda... :( niestety... ludzie wpadaja czytaja i uciekaja ogladac inne blogi i nie zostawia sladu po sobie... a potem my blogerki zastanawiamy sie czemu nie ma komentujacych :(
OdpowiedzUsuńosobiście chętnie korzystam z 9 - jeśli ktoś u mnie skomentował, chętnie zajrzę do adresu zostawionego w linku, lub sprawdzę czy osoba ma bloga, ale mam jedego młodego "blogera" na celowniku. Lat bodajże 14. Chyba już 5 różnych postów skomentował mi tym samym tekstem, ten tekst zostawia też u innych. Irytują mnie tacy ludzi ctrl+c ctrl+v, super, post skasowany, a modowego chłopczyka na pewno nie odwiedzę
OdpowiedzUsuńCo racja to racja, chociaż mnie nic bardziej nie wkurza niż weryfikacja obrazkowa :D
OdpowiedzUsuńSłuszne uwagi, bardzo słuszne! :)
OdpowiedzUsuńWeryfikacje obrazkowe to jakiś obłęd! Kiedyś widziałam śmieszny obrazek, gdzie weryfikacja obrazkowa polegała na narysowaniu w okienku Damy z łasiczką. Dosłownie tak sie zawsze czuję, kiedy muszę wpisywać te nieczytelne kody :)
zgadzam się z Tobą w 100%. Ja no nie lubię komentarzy typu 'fajnie' świetnie', i raczej na nie nie odpisuje, bo myślę, że można napisać coś bardziej ambitnego itp.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj czytam wszystkie posty blogów, które obserwuje, jeśli autor wyczerpał temat, to nie ma sensu pisać komentarza. Nie znaczy to, że post mi się nie podobał. Po prostu nie czuję potrzeby dodawania czegoś od siebie.
Weryfikacja obrazkowa to największe zło jakie istnieje w świecie blogerów.
A i nie lubie komentarzy 'Obserwuję' 'Obserwacja za Obserwację co Ty na to?'. Myślę, że jeśli napisze się fajny konkretny komentarz i ma się ciekawe posty na blogu obserwatorzy przyjdą sami, nie trzeba się bawić w sugerowanie obserwacji.
miłej uciekającej soboty
Zgadzam się z wszystkimi punktami :) Jednak weryfikacja obrazkowa to najgorsze co może być :) Dobrze że już większość bloggerów z tego rezygnuje :) Tak poza tym bardzo ładnie tu u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńHaha wszystkie punkty pasują, ale nr 7 mnie powalił na ziemię :D
OdpowiedzUsuńI mnie już często po prostu nie starcza siły na odpisywanie wszystkim, strasznie bym chciała ale czasami jest tego naprawdę sporo :(
OdpowiedzUsuńZ ostatnim punktem zgadzam sie w stu procentach! Mnie jest wtedy po prostu przykro...
OdpowiedzUsuńPrawda jak nic
OdpowiedzUsuńKażda wymówka jest dobra! :) Ale ostatni punkt to prawda, nietajnie czuć się takim ignorowanym, chociaż też trzeba zrozumieć trochę odbiorcę naszego pytania. ;)
OdpowiedzUsuń12. Tzw. cisi wielbiciele - nie komentują, tylko czytają. Nie komentują, bo 'gwiazda' i tak nie odpisze szarakowi ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto trafiam przypadkowo na bloga, którego nie znam, ale jak już wejdę zazwyczaj zostawiam komentarz, nawet jeśli czasami nie wiem co napisać staram się sklecić parę słów ;) niestety u siebie też często widzę dużo wyświetleń postu , a z komentarzami marnie ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJa się kiedyś spotkałam z postem o stracie kogoś bliskiego a jakaś tępa dzida napisała "ciekawy wpis!". Na miejscu administratorki wywaliłabym na kopach taki komentarz wraz z jego autorką.
OdpowiedzUsuńa może chodzi Ci o mój wpis Na chorobę mi z tym!. Ja piszę, że choroba mnie rozłożyła, a komentarz "ciekawa notka" :) Zresztą sama tą osobę skomentowałaś :)
Usuń*wylogowało mnie*
UsuńTo był inny przypadek takiej empatii i temat poważniejszy. Ale u Ciebie przykład doskonały.
Ps. Jakiś czas temu miałam o wiele słabszy komputer, i wszystkie te animowane lub wyskakujące widżety, dodatki, zakładki, disqus a nawet google + zupełnie uniemożliwiały mi poruszanie się po stronach i wklepanie jakiegokolwiek tekstu. A szablony coraz bardziej udziwnione, mało gdzie korzysta się z oryginalnych form bloggera.
UsuńBezradna wobec zamulania procesora musiałam zrezygnować z udziału w rozmowach..
dlatego ciągle się zastanawiam nad Disqusem - wielu osobom długo się ładuje...
UsuńBardzo dobrze napisane. Ja polecam instalację Disqusa :) Wtedy na pewno nie umkną Ci żadne odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu też mało komentowałam i powiem ci, że wiele "powodów" znalazłam w twojej liście... :) Ciekawy pomysł na post, nigdy czegoś takiego nie widziałam, więc sam temat mnie do ciebie przyciągnął. Czuję, że przeczytam więcej. :D
OdpowiedzUsuńJa często nie komentuje gry ktoś działa przez google+ czy jakoś tak. Czasem mega żałuje, że nie mam tam konta ,bo przeczytam cały post, chcce napisać coś sensownego i zonk.. przechodzę do komentarzy i nie mam jak :(
OdpowiedzUsuńświetny post, czytało mi się z przyjemnością!
OdpowiedzUsuń