Ulubieńcy lutego
Dawno nie było ulubieńców miesiąca. Postanowiłam w końcu się zmobilizować i sklecić kilka słów. Nie wszystkie kosmetyki są nowościami. Niektóre z nich już Wam wcześniej przedstawiałam. Jesteście ciekawi po co najczęściej sięgałam w lutym? Zapraszam poniżej.
No to zaczynamy...
1. Mocny peeling błotny od BingoSpa (recenzja) - już nie raz o nim wspominałam. Mimo, że kolor i konsystencja nie do końca ciekawa to efekty rewelacyjne.
2. Lakier do paznokci SECHE w kolorze debutant nr. 69211 (recenzja). Dawno już nie używałam tego koloru, ale jakoś ostatnio naszło mnie na pastele.
3. Mineralny cień do powiek La Rosa. Jest to mój pierwszy cień mineralny, zresztą w moim ulubionym kolorze czyli fiolecie. Cień dostałam jakiś czas temu od Czarnulki. Cień pięknie wygląda, długo trzyma się na powiekach, nie blaknie, nie osypuje się... Recenzja wkrótce...
4. Cień do powiek Bell, HYPOAllergenic Eyeshadow, Hipoalergiczny, nr 80 (recenzja). Po ten cień sięgam na co dzień,
5. Balsam do ust w kostce. Ten balsam co prawda nie znalazł się na mojej wishliście, ale długo zastanawiałam się nad zakupem tego cuda... Skąd o tym widziała Aswertyna nie wiem, ale zrobiła mi wielką niespodziankę... Z początku sądziłam, że jedyną zaletą tego balsamu będzie opakowanie, ale bardzo się zdziwiłam - moje usta bardzo się z nim polubiły... Recenzja wkrótce...
Krótko i na temat, bo w tym miesiącu nie miałam głowy do kosmetyków - najczęściej chodziłam (i nadal chodzę) bez makijażu...
A co było Waszymi ulubieńcami?
Mam średni peeling od BigoSpa i bardzo lubię z tym mocnym też pewnie bym się polubiła :) Te balsamik do ust bardzo mnie zaciekawił :) Wpisuję na swoją chciej listę :)
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego mineralnego cienia:(
OdpowiedzUsuńLubię takie odcienie jak ma twój Seche.
OdpowiedzUsuńJa polubiłam średni peeling błotny z Bingo, też daje świetne efekty, buźka jest super wygładzona. Może kiedyś i po mocniejszą wersję sięgnę. Reszty nie znam, ale już od dłuższego czasu kuszą mnie kosmetyki mineralne La Rosa :)
OdpowiedzUsuńTen cień mineralny bardzo mnie zainteresował :) chętnie bym sobie taki sprawiła.
OdpowiedzUsuńBingo spa i Balmi chętnie bym Ci podkradła ! :) Oba produkty są na mojej wish liście ;)
OdpowiedzUsuńten balsam do ust to fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńna początku też myślałam, że to TYLKO gadżet, ale jest naprawdę dobry :)
Usuńjestem wiedźma i czytam w myślach :D ^^
OdpowiedzUsuńno chyba:)
UsuńTen balsam prezentuje się świetnie:)
OdpowiedzUsuńTen balsam do ust mnie kusi. :)
OdpowiedzUsuńla rosa marzy mi się od dłuższego czasu...
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ten cień tak Ci się spodobał, sama mam dwa i są genialne :) polecam też pędzle
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych kosmetyków ale chętnie kilka rzeczy bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling od BingoSpa!
OdpowiedzUsuńBalmi strasznie kusi,mam nadzieje ze zdążę namyśle się do końca roku i zdążę go kupić:)
OdpowiedzUsuńOj i mi marzy się ten balsamik Balmi do ust, ale ta cena :(
OdpowiedzUsuńNie znam twoich ulubieńców ale Balmi już dawno wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńTen cień od Bell mnie zaciekawił, byłby dla mnie idealny na co dzień. :)
OdpowiedzUsuńTen Balmi to fajny gadżet:) Nosiłabym przy telefonie :))
OdpowiedzUsuńmój telefon nie ma dziurki:) noszę przy kluczach... choć ten gadżet jest większych rozmiarów niż sobie wyobrażałam :)
UsuńPeeling z BingoSpa mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNie mialam zadnego z Twoich ulubiencow, ale cien mineralny mnie zainteresowal :)
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że żadnego produktu nie mam w posiadaniu? :-) Ciekawi mnie balsam do ust w kostce, ale wydaje się dość niehigieniczny.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic :(
OdpowiedzUsuńLakieru Seche jeszcze nie miałam, ale wygląda bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńHej kochana. Otagowałam Cię w moim tagu. Link do tagu:
OdpowiedzUsuńhttp://desingandmylife.blogspot.com/2014/03/tag-bloggerka-byc.html
fajnie wygląda ten balsam :)))
OdpowiedzUsuń