Nie, nie cieszę się...
Z pierwszych dwóch ciąż bardzo się cieszyłam - obie były planowane... Może to źle zabrzmi, ale z tej nie potrafię i nic na to poradzić nie mogę...
Nie mam ochoty się użalać, ale może jak wyrzucę to z siebie to mi ulży... nikt czytać tego nie musi...
Pisałam Wam już że to wpadka. W tym momencie w ogóle byśmy o tym nie myśleli. Z pieniędzmi się nie przelewa, więc miałam wrócić do pracy.... Do tego miałam tyle na głowie w ostatnich miesiącach, że nawet by to mi przez głowę nie przeszło... ale pewnie właśnie ten stres miał największy wpływ na wpadkę...
Do tego pamiętam jak siedziałam w poczekalni w drugiej ciąży, a ktoś walnął do dziewczyny w trzeciej ciąży, że to już patologia... Sama tak nie uważam, ale w obecnej sytuacji sama bym tej ciąży nie zaplanowała...
Ktoś powie, że jedno życie zastępuje drugie... Wcale nie! To mnie jeszcze bardziej dołuje. Jak zaczynam sobie zdawać sprawę, że tata nie pozna wnuka, nie będzie mógł się z nim pobawić, porobić zdjęć... jest jeszcze gorzej...
Mam wrażenie, że wszystko się dzieje obok mnie...
Może to chwilowe. Mam nadzieję, że to chwilowe...
Nie wiem co napisać...
OdpowiedzUsuńBanalne: Trzymaj Się?
radosne: ułoży się?
nic nie znaczące: jestem z Tobą?
Napiszę tak: gdybyś chciała pogadać to wiesz jak się ze mną skontaktować.
Ah.... maleńka rozumiem Cię doskonale, ja mam jedno maleństwo, ale bałabym się teraz mieć drugie nie planując. eh.... trzym się ...
OdpowiedzUsuńKochana, rozumiem szok, ale nie ma się czym martwić. Dziecko to zawsze radość. I nie ma, że niezaplanowane. Bywa. Twoje, kochane, podobne do was i starszego rodzeństwa. Na pewno przyniesie wam mnóstwo radości.Takie dzieci - niespodzianki kocha się chyba najbardziej. I żadna to patologia. Mam w rodzinie samych jedynaków, to dopiero jest nieszczęście. Święta są smutne, wszyscy garną do nas. Mam też sąsiadkę z czwórką dzieci. Piękna, zadbana, szczęśliwa. Ma naprawdę cudowną rodzinę. Model 2+3 wcale nie jest taki rzadki. Kilka moich koleżanek zdecydowało się na trzecie dziecko. Pewnie gdyby nie warunki w naszym kraju, byłoby więcej takich rodzin. Dacie radę. GRATULUJĘ :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że u Ciebie się ułoży. Ja z mężem chcielibyśmy mieć drugie ale właśnie finansowo się nie przelewa a i ja nie mogę się narażać... Czasami są takie gorsze dni, mam nadzieję że będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńJa mysle, ze masz prawo nie odczuwac tego tak jak bys moze chciala. Ciaza w takim krytycznym momencie moze troche nawet zdolowac przez to ze masz za duzo czasu na rozmyslanie, ale sadze, ze wszystko minie jak juz maluch przyjdzie na swiat, uslyszysz pierwszy placz i po raz pierwszy przytulisz...
OdpowiedzUsuńKazda matka chyba ma takie chiwile zwatpienia, moja ciaza byla planowana, brzuch skurupulatnie fotografowany i opisany dzien po dniu a gdy mala przyszla na swiat wydawalo mi sie, ze nie kocham jej na zaboj, ze to co czuje to za malo... Na szczęście wszystko minęło i Tobie tez tego życzę abyś mogla się cieszyć brzuszkiem, teraz to trochę przytłacza ale zobaczysz, ze wszystko się ułoży.
Na dzieciach ani ciazach sie nie znam, ciezko cos madrego napisac, ale na wszystko przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńDasz radę. Troje dzieci to jeszcze radość. Przy 13-stym możesz zacząć narzekać!
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze i będzie!
OdpowiedzUsuńwiesz, ja myślę że na wszystko przyjdzie czas i Ty musisz sobie dać czas na oswojenie się z sytuacją, która Cię zaskoczyła. Jestem pewna jednego - jak Maleństwo się pojawi na świecie to pokochasz je tak samo jak pozostałą dwójkę. Żal, że tata nie zobaczy wnuka zostanie, nic na to nie poradzisz, jedyne co możesz to zaakceptować to, bo nie da się odwrócić czasu. Myślę, też że bycie w ciąży to też większe emocje i wszystko odbierasz ze zdwojoną siłą.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :*
U mnie też z kasą się nie przelewa, z mężem miałam na tyle beznadziejną sytuację,że już trzymałam pozew rozwodomwy, teściowie niszczą mnie z dnia na dzień,a wokół w rodzinie w tym czasie pełno zgonów było. Nagle bam-dowiedziałam się,że jestem w 2 miesiącu ciąży. To był szok,daliśmy sobie jeszcze szansę,jakoś powoli szło, nie byłam zadowolona z ciąży,zastanawiałam się jakie życie będzie miała cóka,mąż ma chwiejną pace,w każdej chwili może ją stracić.
OdpowiedzUsuńUodziłam,jakoś leci,pomału do przodu. Myślałam,że będzie gorzej. Myślałam,że będzie beznadziejnie... Jest dobrze,cieszę się dziećmi, teściowie dalej niszczą,ale mam ich gdzieś. Jakoś leci...
Mam nadzieję,że u Ciebie to także przejściowe,że dasz radę. Jesteś silna. Jesteś matką. Jesteś kobietą-dasz radę ! :*
Mam nadzieje ze to byly chwilowe problemy :-)
UsuńJa tez jestem w 3 ciąży - marzy mi się córeczka ale już wiem, że będzie trzeci chłopak (staram sie oswoić z tą myślą) . Śmieje się (bo tylko tyle mi zostało), że do 40 osiwieje! Uszy do góry, teraz jesteś załamana ale jak urodzisz i zobaczysz ten uśmiech Twojego maleństwa to wszystkie smutki pójdą w zapomnienie. Pokochasz to maleństwo tak jak pozostałe dzieci a kto wie, może nawet rozpieścisz je bardziej ;) Trzymaj się !!!!
OdpowiedzUsuńJa tez czuje ze będzie trzeci chlopak ale na razie za wcześnie na potwierdzenie...
UsuńMam jedno dziecko, nie pracuję , czekam aż mały podrośnie. I jest nam dość ciężko.
OdpowiedzUsuńSynek jest dziełem "wpadki" i na początku miałam takie same odczucia jak Ty.
ale z czasem mi się poukładało z takim nastawieniem i zaczęłam się cieszyć
To mnie pociesza bo juz myslalam ze cos ze mną nie tak... bo to nie jest tak ze nie chce tego dziecka ale nie potrafię się cieszyć...
Usuńdasz rade na pewno wszystko się poukłada i bedzie dobrze 3mam kciuki :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam choć w cale nie musiałam... los Cię nie oszczędza to fakt... śmierć tak bliskiej osoby pewnie jest tak bolesna, że nawet tak dobra wiadomość jak dzidzia nie ciesz... i masz prawo się tak czuć ale wydaję mi się, że wszystko się ułoży. czas goi rany. Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Ciesz się, że masz dzidzie tak po ciuchu Ci jej zazdroszczę bo u mnie endometrioza tą szanse uniemożliwia i bez leczenia się nie obejdzie... cóż takie już jest to nasze życie dorosłe. Jak tylko chcesz pogadać to śmiało... Buziaki i trzymaj się ciepło :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj też, że dzidzia odczuwa Twoje emocje i stres nie jest dla niej wskazany. A to maleństwo mimo wszystko jest najważniejsze :)
Usuńdokładnie ja także mam jedną córcie 8 lat ja mam 31 chciałabym mieć synka no ale moja tarczyca i endometrioza mi uniemożliwia zajście wiem że finanse dużo maja do tego ze uważamy ze nie podołamy ale kobieto będzie dobrze jesteśmy z tobą :)głowa do góry
UsuńEwa-masz rację-dziecko czuje!!!!
UsuńDzięki :-) a Monika chyba powinna z Ewa trzymać :-)
UsuńNie wiem, co ja bym czuła będąc znowu w ciąży... Pewnie tak jak Ty na początek, a potem coraz większa radość. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą 😊
OdpowiedzUsuńStraciłam tatę w wieku kilkunastu lat po kilku latach walki z ciężką chorobą. Walczył i powtarzał, że musi walczyć bo ma dla kogo żyć i przecież musi być jeszcze na dwóch ważnych ślubach. Nie udało się, nie poprowadzi mnie do ołtarza, nie pozna moich dzieci, nie pozna dzieci mojego rodzeństwa. Miał okazję cieszyć się tylko z narodzin jednej wnuczki. Sama nie znałam swoich dziadków, bo zmarli w zbyt młodym wieku, ale wiem o nich dużo. Oni nie mogli poznać mnie, ale ja poznałam ich za sprawą rodziców, zdjęć i pamiątek. Twój tata nie będzie z Wami fizycznie, ale pewnie jest przy Was i mimo, że nie będzie robił zdjęć, nie będzie się bawił z wnukiem/wnuczką, to będzie z Wami. Nic nie dzieję się w życiu bez przyczyny, przekonałam się o tym nie raz. Może ta ciąża to jakiś znak...
OdpowiedzUsuńPomyślałam bardzo podobnie!
UsuńI choć w naszym kraju jest trudniej wychować dzieci niż w czasach paleolitu (wtedy trzeba było walczyć tylko o jedzenie...), to kurczę - coś w tym musi być. Może to właśnie czas jakiegoś przełomu i wielkiej pozytywnej zmiany?
Dziękuje za wasze slowa :-)
UsuńJeju Karolinko nie wiem co mam napisać:( przeczytałam całe i bardzo mi Ciebie żal.Ja znowu pragnę dziecka i wszystko bym zrobiła żeby go mieć,ale się nie zapowiada...Może to tylko na początku takie myśli Cię nachodzą,a potem będzie już lepiej!:*
OdpowiedzUsuńKochana nic nie poradzisz za swoje uczucia, tak to już jest. Nie załamuj się, wszystko się na pewno ułoży!
OdpowiedzUsuńKochana, ile ja bym dała aby zajść w ciążę, a lekarze załamują nade mną ręce.. Proszę nie podchodź tak do tego wszystkiego.. Tak tylko się mówi, że w planowaniu takich spraw potrzebne są pieniądze, ale należy zdać sobie sprawę, że to życie poczęło się z Miłości. Obecnie masz takie odczucia, o których napisałaś tutaj, jednak pomyśl ile radości to małe dzieciątko wniesie w Wasze i przede wszystkim w Twoje życie.. To pierwsze kopnięcie, kiedy jest jeszcze pod Twoim sercem, pierwsze spojrzenie tuż po porodzie, pierwszy uśmiech i pierwsze słowo.. czyż to nie jest najważniejsze? Jestem świadoma, że strasznie dużo spraw spadło na Ciebie ale nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco!
Możliwe ze to kwestia ze na razie nic nie czuje... oprócz oslabienia.
UsuńTo zabrzmi banalnie... ale wszystko się ułoży i będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńKochana głowa do góry!!!
OdpowiedzUsuńNapiszę tak-ZAMKNIJ OCZY-WYOBRAŹ SOBIE,ŻE NIE MA TEGO MALEŃSTWA,NIE MA CIĄŻY....CZUJESZ SIĘ LEPIEJ?.Wyobrażam sobie ,co możesz czuć,mam dwoje dzieci i jedno poronienie!!!Do dzisiaj biję się w piersi-że to przez to,że nie chcieliśmy tego dziecka,to tak,jakby ono wyczuło...Gdy w 15 tyg.mąż zawiózł mnie do spitala-zdałam sobie sprawę,o co toczy się walka(mój tata juz nie żył-w myślach błagałam,by pomógł,by wstawił sie u nas do Pana Boga,by nie odebrał nam dziecka)Pamiętam-na lekarza czekałam 5 godzin!!!O 5 za dużo!!!!Zrobiono mi USG i stwierdzono,że ciąży nie da się uratować,bo za późno...IRONIA!!!!Gdy jechałam na oddział,mój mąż patrzył się z taką wielką nadzieją,nie miałam siły mu powiedzieć,pokiwałam głową-rozpłakał się.Po znieczuleniu ,spytałam się lekarza-"Czy moje maleństwo spotka się z dziadziusiem?Lekarz się odwrócił,nie wierzyłam-łzy płynęły mu po policzkach.Czułam się pusta-tak bardzo sama.MY ALL-MARIAH CAREY-słucham ,gdy tęsknię.Mam prośbę,napisz do mnie-mari.zuch123@gmail-może pomożemy sobie nawzajem!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana za maila :-)
UsuńKochana jesteśmy z Tobą :*!
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńKochana moja uszy do góry.Taki emocje są normalne,tym bardziej że nie planowałaś trzeciej ciąży,ale to minie jak tylko maluszek pojawi się na świecie.Ja planowałam drugą ciąże ale ile się napłakałam w trakcie jej trwania to moje...
OdpowiedzUsuńNa początku miałam duże obawy,chwile zwątpienia i zastanawiałam się nad tym czy to była dobra decyzja....dopóki nie zaczęły się problemy z donoszeniem ciąży a następnie doszły problemy ze zdrowiem dzidziusia.Dopiero wtedy zaczęłam doceniać sytuacje w jakiej się znalazłam.Na szczęście kruszynka urodziła się zdrowa.Kocham moje dzieci nad życie,nie wyobrażam sobie życia bez nich,ty na pewno także.Przyjdzie czas że będziesz się z tego śmiała....a za kilka lat gdy wnuki i dzieci cię będą odwiedzać zobaczysz jak los cię cudownie obdarzył.
...dodam jeszcze, że mojej mamy też już z nami nie ma.Mimo że minęło już kilka lat ta rana dalej boli a najbardziej właśnie w takich ważnych dla mnie chwilach jak mój ślub,czy narodziny moich dzieci...
OdpowiedzUsuńw tej poczekalni to przypadkiem ze mną nie siedziałaś ;) ?
OdpowiedzUsuńBut , no matter....będziesz kochać najbardziej na świecie. Cholerny rok zaczął się paskudnie(u nas też), za dużo zwaliło Ci się na głowę , nikt nie powinien wymagać żebyś skakała teraz pod niebo. Nie będę pisać ,że czas leczy rany bo tak nie jest, ale pozwala oswoić się z sytuacją więc chyba pozostało przeczekać ten zły czas i dbać o siebie .
Przytulam i trzymam kciuki.
Jeśli w koscierzynie to może :-)
UsuńJa myślę że Twój pogląd zmieni się z przyjściem bąbelka na świat ;)
OdpowiedzUsuńKochana, myśl pozytywnie. Nie patrz na dziecko jako "coś" co przyniesie inne kłopoty. Dziecko to dar niezależnie czy wpadka, czy planowane. Skoro zaszłaś w ciąże to ktoś na górze wiedział, że jesteś dobrą matką. Myśl pozytywnie. Rozumiem, że śmierć ojca może Cię przytłaczać, ale pamiętać, że kiedyś możesz żałować takich myśli, wypowiedzianych słów.
OdpowiedzUsuńWiesz doskonale, że wszystko się ułoży! Może teraz się z tej ciąży nie cieszysz, bo masz wszystkiego dość, bo życie dało Ci w kość, ale pamiętasz jak urodziłaś poprzednie dzieci? Co czułaś gdy wzięłaś je 1szy raz na ręce? Byłaś szczęśliwa!!! I teraz też tak będzie, zobaczysz. Dół Ci przejdzie i potem będziesz się cieszyła z ruchów dziecka, ze zdjęć z USG, ze wszystkiego.
OdpowiedzUsuńBóg obdarował Cię 3cim dzieckiem, pamiętaj że są kobiety które dzieci mieć nie mogą i wszystko by oddały by być w Twojej sytuacji.
Moja koleżanka też zaszła w nieplanowaną ciążę, myślała o usunięciu... gdy dowiedziała się że to dziewczynka, była bardzo szczęśliwa, a gdy malutka się urodziła, ta oszalała na jej punkcie. Przeżyła z nią tylko rok, bo właśnie w dzień 1szych urodzin córeczki, facet tej dziewczyny zabił ją :( i niestety już nie może cieszyć się ze swoich 2ch pociech, które zostały na świecie same, bez mamy.
Pamiętaj, że to dziecko bardzo Cię potrzebuje bo już jesteś najważniejszą osobą w jego życiu!!!
Będzie dobrze... po burzy zawsze wychodzi słońce!
Zdaje sobie sprawe, ze ciezko, ze nieplanowane, ze finansowo trudno, jednak jest jak jest, juz tego nie zmienisz. Musisz znalezc w sobie sile dla swoich dzieci- wszystkich, zeby stawic czola przeciwnosciom. Dacie rade :)!
OdpowiedzUsuńOd śmierci mojego taty minęły właśnie 3 miesiące... doceniwszy życie, to jakie jest ono kruche zaczęliśmy starać się z mężem o drugie dziecko.. bezskutecznie jak na razie, ale mam nadzieję,że to się zmieni. Głowa do góry, dobrze,że piszesz, nie zostajesz sama ze swoimi problemami. Jak coś to wiesz gdzie mnie znaleźć:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie :-) najczęściej jest tak ze jak nie planujesz to znajdziesz :-) o pierwsze staralismy się dwa lata...
UsuńNie zamierzam oceniać Ciebie i Twoich myśli, ale ja nie chciałabym dowiedzieć się po latach, że jestem "wpadką", w dodatku taką, z której matka się nie cieszyła. Dziecko to dar! Życzę Ci, żebyś zaczęła jak najszybciej cieszyć się z nowego życia, które się w Tobie poczęło!:)
OdpowiedzUsuńKochana. Nie myśl tak :* Ten dzidziuś przyniesie Ci wiele szczęścia, sama zobaczysz! Jakoś to wszystko się poukłada! Dziecko to na prawdę piękna sprawa, ja nie mogę doczekać się aż wreszcie zajdę w ciążę, bo mój instynkt macierzyński jest ogromny. Jestem z Ciebie dumna, że nie usuwasz ciąży mimo, że to wpadka. Będziesz kochać dzidziusia, obiecuję :* I uśmiechnij się, głowa do góry, jedz ile wlezie i jak na razie o nic się nie martw, jakoś to będzie, dasz radę! Wierzę!
OdpowiedzUsuńAborcja nigdy nie wchodzila i nie będzie wchodzić w gre! Jest różnica miedzy nie chcieć a nie cieszyć się... nie bylabym zdolna do aborcji....
UsuńA tobie życzę powodzenia w staraniach :-)
Karolinko domyślam się jak Ci ciężko też miałam chwile zwątpienia, nikt nie wymaga od Ciebie byś skakała z radości pod sufit, nikt nie wymaga byś płakała ze szczęścia. Ja mam dójkę cudownych chłopców. Nie planuję trzeciej ciąży, ale nie mogę się zarzekać, że już dziecka mieć nie będę. Różnie to z tym bywa. Zobaczysz kochana, jeszcze ta ciąża przyniesie Ci radość. Jestem mamą dwóch chłopców, obie ciąże były zagrożone i tak jak na początku miałam mnóstwo wątpliwości tak później bałam się każdego dnia o moje maleństwo by go nie stracić. Głowa do góry, a jak chciałabyś pogadać, wyżalić się to śmiało pisz. Znać się nie znamy, ale czasem warto pogadać z nieznajomą osobą o trudnych tematach. :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia tak naprawdę jak to jest bo jeszcze nie mam dziecka. Dopiero planujemy ślub no ale po ślubie myślę zaczniemy plany w końcu czas ucieka... Ale za to moja koleżanka z pracy bardzo się załamała, kiedy dowiedziała się, że jest w 2 ciąży . Jej pierwsze dziecko ma nieco ponad rok i dopiero co wróciła do pracy. Była bez umowy a tu takie coś... W pracy się poukładało bo ona pracuje tam aż 10 lat i kiedy dodatkowo skarbówka ją złapała szef bez mrugnięcia okiem dał jej pełen etat co gwarantuje jej wszelkie "bonusy". Teraz jedynie martwi się o wyniki bo miała jakieś problemy z płytkami krwi przy pierwszej ciąży ale ogólnie jej nastrój już lepiej czego i tobie oczywiście życzę :) w razie gdybyś chciała z kimś pogadać śmiało pisz ;) Ja bardzo lubię słuchać innych nie chwaląc się jestem w tym naprawdę dobra ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości i przezwyciężenia obaw :) a kiedy i mnie dane będzie zostać mamą liczę na dobre rady ;) bo na pewno każda pomoc się przydaje ;)
Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi Słońce. A my jesteśmy tu po to, żeby chociaż Cię wysłuchać (przeczytać). W takich parszywych czasach żyjemy niestety, że człowiek bardziej musi przejmować się pracą niż rodziną. Trzymaj się, Kochana!
OdpowiedzUsuńWpadka.. coś o tym wiem. Pierwsze dziecko było u nas zaplanowane. Niedługo po tym jak synek skończył rok zaczęłam nową pracę, zapisałam go do żłobka. Zaczynało się układać. A tu bach- brak okresu, dziwne zachowanie i nie oczekiwane dwie kreski. Płakałam całą ciążę. Miałam depresję ciążową, w pracy miałam awansować, ale poszłam na zwolnienie.. Po porodzie znów dostałam deprechy.. Mały miał kolki, musiałam go ciągle nosić na rękach, jednocześnie opiekując się starszym synem. Koszmar.
OdpowiedzUsuń9 kwietnia Mikołaj kończy roczek. Marcel w czerwcu 3 latka. Czekamy na miejsce w przedszkolu, ja szukam pracy i się rozwodzę.. A dzieci? To moje oczka w głowie. Nie wyobrażam sobie bez nich życia. I absurdalnie cieszę się z tej wpadki ;) Życzę Ci powodzenia! I tego, byś nie była sama. Wtedy się ułoży :)
Myślę sobie że pomimo wszystko ułoży Ci się i nieważne będzie to że dziecko było nie planowane to przyniesie Wam wiele radości. A teraz co najważniejsze to to żebyś się dobrze czuła i żebyście obydwoje zdrowi byli a powoli wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńWiedz, że jesteśmy wszystkie z Tobą, prawda dziewczyny!! Napewno wszystko się ułozy!!! Buziaki
OdpowiedzUsuńJa mam dwójkę juz dość dużych dzieci, trzecia ciąża tez by była zaskoczeniem. Ale po pierwszym szoku zaczęłabym pewnie cieszyć się każdym dniem tej ciąży. Nie uważam, że troje dzieci to już patologia.
OdpowiedzUsuń