Poduszka przeciw przeciągom (ocieplacz na okno) - DIY
Ostatnio w Biedronce zauważyłam poduszki przeciw przeciągom (takie jak tutaj). Od dłuższego czasu czegoś podobnego szukałam, ale poza allegro ciężko było coś trafić w rozsądnej cenie. Zresztą nie wiedziałam pod jaką nazwą tego szukać - "ocieplacz na okno" ,"poduszka na przeciągi", "ocieplacz na parapet" czy jeszcze inaczej...?
Mieszkam w starym domu i przeciągi to rzecz normalna. Wiadomo, gdybym miała nadmiar gotówki okna byłyby dawno wymienione. Jednak jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Ponieważ na tamtą chwilę nie mogłam nic znaleźć, sama postanowiłam zrobić coś podobnego. Mam naprawdę minimalne zdolności krawieckie, ale dałam radę:)
Chcecie same wykonać coś podobnego? Nic trudnego! Z pewnością Wam wyjdzie lepiej niż mi:)
Wystarczy kawałek materiału, nożyczki, maszyna do szycia i nić. Materiał może być całkiem dowolny - ja wygrzebałam jakiś stary kawałek. Przemalowałam ostatnio meble na biało i taki beżyk świetnie pasuje. Jeśli nie potrafisz równo docinać materiału (a uwierz mi nie ma takiej potrzeby bo i tak nie będzie widać) to możesz poszukać jakichś nienoszonych szalików, które później wystarczy zszyć. Początkowo poszukiwałam w lumpeksach szalików z azteckimi lub nordyckimi wzorkami, ale nie trafiłam na nic, co by się nadawało.
Niestety nie zrobiłam zdjęć w trakcie szycia. Ogarnięcie maszyny i dwóch brojów było dla mnie wystarczającym wyzwaniem... na aparat zabrakło rąk :)
Zszywamy dłuży bok i jeden krótszy (oczywiście na lewej stronie). Gdy już mamy przygotowany "rękaw", musimy go czymś wypełnić. Ja postawiłam na starą pościel z kory - pocięłam ją na małe kawałki i wypełniłam poduszkę. Równie dobrze możesz użyć np. waty, pierza... Na koniec trzeba zszyć ostatni brzeg (niestety na prawej stronie) - postaraj się zszyć jak najbliżej krawędzi.
To ostatnie zszycie nie do końca mi wyszło, ale mam podwójne okna więc tego nawet nie widać:) Na razie przyszyłam kokardkę, którą miałam pod ręką. Chcę jednak poszukać jakichś naszywek w stylu "sweet home" - myślę, że świetnie by to wyglądało.
A oto efekt:
Na tej samej zasadzie można zrobić oczywiście wałek pod drzwi - wtedy jednak przyda się też dodać jakie obciążenie.
Jak Wam się podoba taki ocieplacz na okna? (Na zdjęciach jest jeszcze trochę "nie ułożony"). Nawet jeśli Wasze okna są szczelne, to oryginalna poduszka może być ozdobą parapetu.
A jeśli nie masz zdolności, czasu albo chęci to warto poczekać na promocje w biedronce, które co jakiś czas się pojawiają :)
Świetnie wyszło, nawet nie wiedziałam, ze jest coś takiego jak ocieplacz na okna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Zdolniacha! :) Bardzo mi się podoba, nawet na środek kokardki można jakiś cekinek przykleić. Potrzeba - matką wynalazku :)
OdpowiedzUsuńdokładnie - potrzeba matką wynalazku:)
UsuńMi się bardzo podoba:) Też mam niestety nieszczelne okna;/
OdpowiedzUsuńPiekne!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńNo i szacuneczek za ogarnięcie maszyny!
Świetnie Ci to wyszło! Ta kokardka nadaje jej uroku! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz takie widzę! U mnie w sumie nie ma przeciągów, ale okno od razu wygląda inaczej ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne DIY ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com
zawsze chcialam dostac maszyne, jednak do tej pory jeszcze nie bylo mi to dane :D
OdpowiedzUsuńpomysl bardzo fajny, jednak z moimi oknami jest wszystko dobrze na szczescie ;D
ale pamietam jak kiedys rodzice oklejali okna jakas taka tasma, to byly czasy, okna nie mozna bylo otworzyc ;D
jest to mimo wszystko fajna ozdoba na lozko ;D
Widziałam te ocieplacze w wielu sklepach i nawet zastanawiałam się nad kupnem...czach chyba podwinąć rękawy i zabrać się do roboty :P
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł :)
OdpowiedzUsuńtakie wałeczki sporo kosztują, a w domu za grosze można to zrobić :)
I fajny efekt:) Nie mam maszyny, ale myślę, że można ręcznie trochę pomachać i też coś wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńSuper jest ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło w wolnej chwili chyba sama wykonam coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Genialny pomysł i wykonanie :) Może też coś takiego sobie sprawię, bardziej do ozdoby, bo ładnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszła ta pduszka - jak tobie kiepsko idzie szycie to strach mówić o moich zdolnościach :)
OdpowiedzUsuńŚliczna i przydatna ozdóbka. My akurat uszczelnialiśmy silikonem okna :P
OdpowiedzUsuńooo :) i juz wiem co poradzic na nieszczelne okna w akademiku :) może tej zimy będzie mi cieplej ;D
OdpowiedzUsuńkurde, super pomysł;)
OdpowiedzUsuńPoduszka jest śliczna! Może też sobie takie zrobię. Co prawda nie mam przeciągów, ale taka poduszka bardzo ładnie wygląda na parapecie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest! :)
OdpowiedzUsuńwyszlo idealnie :)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wyszło:)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł:)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować, bo u mnie ciągle z tym problem...
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z tą poduchą i muszę przyznać, że ładnie Ci wyszła jak na minimalne zdolności ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę! Co za odkrycie. Nawet nie wiedziałam,że można tak nazwać poduszkę;) Najlepiej i najszybciej jest po prostu uszczelnić lub wymienić okna hahah ;D;p nie mniej jednak taka poduszka byłaby super przydatna na przykład na Islandii, gdzie wiatr jest tak mocny, że okna nie wytrzymują;)
OdpowiedzUsuńWiadomo ze najlepiej wymienić okna, ale za darmo się tego nie zrobi :-) jak się nie ma wyboru to najpierw sięga się po prowizoryczne sposoby.... niektórzy tez takie poduszki klasa wzdluz drzwi przeciw przeciagom :-)
Usuńjestem pod wrażeniem, ja niestety nawet guzika nie umiem przyszyć.
OdpowiedzUsuń