Firmoo ma... mój mąż :)

O Firmoo słyszała już chyba każda blogerka. Gdy nadarzyła się okazja bym sama przekonała się o ich jakości to chętnie z niej skorzystałam. Moja wada wymaga specjalistycznych szkieł stąd mój wybór padł na okulary dla męża. Wybrałam model #CBC1044 w kolorze czarnym (KLIK).

Mąż na początku marudził, że chińskie, pewnie tandetne itd... A w momencie gdy rozpakował paczkę powiedział tylko tyle: "To się postarali". Okulary przyszły w komplecie z etui, pokrowcem, szmatką do czyszczenia szkieł oraz zapasowymi śrubkami i noskami. Ten "pakiet zapasowy" zrobił na nim największe wrażenie, bo już nie raz dzieciaki oberwały mu noski z okularów.

Okulary są porządnie wykonane. Wyszukiwarka na stronie sprawdza się idealnie - okulary na nosie wyglądają identycznie jak przy dopasowywaniu za pomocą własnego  zdjęcia.

 

Szczerze powiem, że do końca nie wierzyłam, że na odległość można sobie idealnie dopasować okulary, a ich jakość nie będzie odbiegać od tych zakupionych w optyku. Jestem mile zaskoczona.

Dla tych, którzy jeszcze nie słyszeli, nadal trwa promocja na zakup pierwszej pary okularów - płacicie tylko za wysyłkę (więcej informacji znajdziecie tutaj). Gdyby nie to, że moje szkła są tak nietypowe to sama bym skorzystała.

Mam jeszcze informację do bloggerek, które mają ochotę na współpracę z Firmoo - wystarczy zajrzeć na tą stronę (KLIK) i zgłosić się do testów.

Jak Wam się podobają? Macie swoje Firmoowki?