Delikatnie złuszczający krem od BingoSpa

Parę dni temu pisałam o peelingu błotnym od BingoSpa (KLIK), którym jestem zachwycona. Do kompletu dobrałam sobie delikatny krem złuszczający.


Krem schowany jest identycznym pudełeczku, jak peeling. Z tą różnicą, że krem przyszedł szczelnie opakowany folią, więc mamy pewność, że nigdy nie był otwierany.
 

Krem ma intensywny zapach, ale nie potrafię go sprecyzować - trochę słodki, lekko mdły,  ale nie drażniący.

Krem ma bardzo lekką konsystencję i szybko się wchłania. Jest też wydajny, bo wystarczy niewielka ilość by nakremować całą twarz.


Co do działania...
Zacznę od tego, że mam raczej skórę mieszaną. Skóra na policzkach jest najmniej wymagająca. Reszta twarzy jest raczej tłusta, a jednocześnie na nosie czasem pojawiają się suche skórki. Liczyłam, że ten krem pomoże mi w walce z suchymi skórkami, jednocześnie sprawiając, że cera nabierze ładnego, równomiernego koloru.
A jak było? Niestety ciężko mi ocenić czy krem rzeczywiście złuszcza i poprawia koloryt bo moja cera reagowała na niego nadmiarem sebum i po kilku dniach miałam wysyp zaskórników. Robiłam trzy podejścia, żeby mieć pewność, że to wina właśnie tego kremu, ale sytuacja za każdym razem się powtarzała.
Trudno więc mi ocenić jego działanie, bo niestety nie jest to krem do mojej cery. Możliwe, że u kogoś innego sprawdzi się rewelacyjnie.

http://www.bingosklep.com/delikatnie-zluszczajacy-krem-kwasami-bingospa-p-392.html

Nazwa: BingoSpa, Delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA
Pojemność: 100 g
Cena: 22 zł
Dostępny: BingoSklep

Miałyście okazję go używać? Może u Was się sprawdził?

Komentarze

  1. Nie miałam nigdy nic z BingoSpa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie miałam tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że się nie sprawdził. Moja cera też tak najczęściej reaguje na niektóre kosmetyki, raczej więc nie skorzystam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nic od nich nie miałam. Również mam skórę mieszaną, więc przypuszczam, że efekt byłby taki sam jak u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji go próbować , ja tez zawsze robię klika podejść do kosmetyku żeby mieć pewność że nie ma winy po mojej stronie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego zrobiłam 3 podejścia, ale niestety za każdym razem to samo, a nic innego nie stosowałam ...

      Usuń
  6. ja może już za niedługo będę miała okazję coś wypróbować od nich:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Też właśnie go testuję i mam podobne wrażenie przy cerze mieszanej, że wzmaga wydzielanie sebum i zatyka pory sprzyjając powstawaniu pryszczy, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny preparat z BingoSpa, widzę że bloggerki lubią tą firmę. :-) Ja niestety mam skórę nijaką. Kosmetyczka mówiła, że strefa T, nigdy nie mogę rozróżnić jej, ech.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogę zapytać, co służy Ci za tło zdjęć? Bardzo TO ładne TO COŚ kolorowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skorzystałam z rady mallene - http://mallene.blogspot.com/2013/10/zdjecia-na-bloga-pomys-na-to-tapety-na.html
      zrobiłam tapetę podobną do motywu na blogu i włączam ją na tv. Jako podstawa służy kartka z połyskiem :)

      Usuń
  10. Także mam cerę mieszaną, ale u mnie sprawdza się bardzo dobrze... Wkrótce napiszę reckę...

    OdpowiedzUsuń
  11. P.S. Bierzesz udział w moim rozdaniu z okularami firmoo, nie widzę jednak żebyś lubiła stronę Lakierowniczki, proszę sprawdź czy warunek jest spełniony lub może pod inną nazwą lubisz? :) Daj znać w innym wypadku nie będziesz mogła brać udziały w losowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm, czytałam podobne recenzje o kremie z Zea Mays tej firmy- niby miał być delikatny, a zatykał aż miło :D Kremy do twarzy Bingo jakoś nigdy mnie nie przekonywały ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!