Błoto do włosów - lepsze niż odżywka?
Jakiś czas temu dostałam od drogerii uholki.pl dwa produkty od testów. Jednym z nich jest błoto do włosów od Bielendy.
Błoto schowane jest w 15ml saszetce, co przy moich krótkich włosach starczyło na dwa użycia. Uważam, że saszetki są dobre, ale raczej na jakieś wyjazdy - na codzień odżywki do włosów wolę w opakowaniach o większych pojemnościach.
Skład:
Najczęściej myję włosy wieczorem i zapomniałam zrobić zdjęcia zawartości. Spodziewałam się jakiejś brązowej papki, ale nic z tych rzeczy - ma konsystencję rzadkiej, kremowej odżywki. Łatwo się nakłada na włosy i równie łatwo spłukuje.
Obietnica producenta:
Producent obiecuje nawilżenie, regenerację i oczyszczenie... Szczerze powiem, że jeśli widzę produkt w saszetce i takie obietnice, to liczę na spektakularne efekty. Co ja mogę o błotku napisać? Nie dużo bo po dwóch użyciach ciężko stwierdzić czy
stan włosów się poprawił (tym bardziej, że moje nie są w złym stanie). Z
pewnością po użyciu błota włosy były miękkie, delikatne... dla mnie
może aż za miękkie, bo moje baby hair niesfornie unosiły się do góry :).
Brakowało mi za to połysku - lubię jak po użyciu odżywki włosy pięknie
się błyszczą.
Podsumowując - bo użyciu błota włosy są miękkie, gładkie i łatwe do rozczesania, jednak jakichś spektakularnych efektów nie widziałam. Cieszę się jednak, że miałam okazję wypróbować coś innego niż standardowe odżywki.
Podsumowując - bo użyciu błota włosy są miękkie, gładkie i łatwe do rozczesania, jednak jakichś spektakularnych efektów nie widziałam. Cieszę się jednak, że miałam okazję wypróbować coś innego niż standardowe odżywki.
Nazwa: Bielenda, Afryka Spa, Błoto do włosów z glinką ghasoul
Pojemność: 15 g
Cena: 3 zł
Dostępny: drogeria uholki.pl
Miałyście? U Was się sprawiło?
Mało opłacalny interes z tym błotkiem.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy to nie chwyt marketingowy z nazwą błotko zamiast odzywka:))
Hmm, nie lubię jak nie ma połysku. Coś mi tu ściemą pachnie. :)
OdpowiedzUsuńHmm.. nie miałam ale z chęcią bym z ciekawości wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńteż spodziewałabym się szarego czegoś, a nie odżywkowego "normalnego" wyglądu.
OdpowiedzUsuńChyba bardziej wolę odżywki ;))
OdpowiedzUsuńhttp://dotyk-piekna.blogspot.com/2013/11/reaktywacja-i-recenzja-glamour-line-od.html
nigdy nie słyszałam o błocie do włosów;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją i żałuję, że nie ma jej w dużej butelce ;) używałam już kilka razy.
OdpowiedzUsuńNie zam tej maski/błota do włosów :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego produktu. A co ma błoto do tej kremowej konsystencji? Minimalne ilości błota są w tym produkcie? (Takie skojarzenie po błotnej maseczce do twarzy, którą używam).
OdpowiedzUsuńMiałam je dziś w ręku ale się rozmyśliłam. Może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńciekawy się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńnigdzie go nie widziałam ale wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńi tak wszystko z tymi maseczkami/błotami na jedno kopyto ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o błotku do włosów hihih. :-) Sama widziałam ostatnio w Rossmanie i miałam się skusić. :-)
OdpowiedzUsuńPs. kochana u mnie rozdanie, wiec zapraszam! :-)
Może jakbyś miała więcej tych saszetek to mogłabyś powiedzieć o nim cos więcej :D
OdpowiedzUsuńMiałam szampon z tej serii i bardzo spodobało mi się jego działanie. Chciałabym sprawdzić również z ciekawości to błotko :)
OdpowiedzUsuńO błocie do włosów jeszcze nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuń