Dlaczego firmy traktują bloggerki jak idiotki?

Naprawdę, aż nie chce mi się wierzyć, że są jeszcze firmy traktujące bloggerki jak idiotki. Miałam nie pisać tego posta, ale... do sedna.

Często zdarza mi się linkować do firm, sklepów lub blogów z czystej sympatii, a nie w ramach współpracy. Nie ukrywam jednak, że nie mam nic przeciwko współpracom. Jakiś czas temu na FB "Pracowni Babcinej Pościeli" pojawiło się ogłoszenie o małej współpracy z blogami. Funpage lubiłam od dawna, bo ich pościel rzeczywiście robi na mnie wielkie wrażenie. Postanowiłam się zgodzić, z czystej sympatii... 

Zasady? Firma oczekiwała dodania krótkiej notki na Fb w tym samym dniu, a najpóźniej w ciągu 3 dni do bloggerek w podzięce miała dojść poszewka na poduszkę (miał to być piątek), a w sobotę miałyśmy pochwalić się na blogu przesyłeczką. Tak jak pisałam, firmę lubiłam, więc poszewka miałabyć tylko małym dodatkiem. Co się okazało?

W piątek żadnej przesyłki nie było, i z tego co wiem to nie tylko u mnie. Czekałam na jakieś info, ale cisza. Sama postanowiłam napisać, w razie gdyby się okazało, że paczka się zagubiła na poczcie. Ja jestem słowna, więc nie chciałabym by wyszło że specjalnie nie dodałam notki. Oczywiście odpowiedzi od razu nie dostałam. Po dwóch dniach - przeprosiny, że wysyłki paczek się opóźniły i dojdą najpóźniej w piątek. I zgadnijcie, co? Znowu nie doszły i znowu żadnej informacji mimo moich zapytać na maila i FB.
Pewnie już wiecie, że taka niesłowność firm, działa na mnie jak płachta na byka (KLIK). Tym bardziej, że my wywiązałyśmy sie ze swojej części i wpis pojawił się tego samego dnia. Napisałam więc, że mają mi już nic nie wysyłać, i że mogliby okazać choć odrobinę szacunku dla bloggerek i odpowiadać na pytania - po raz kolejny wiadomość pozostała bez odzewu.

Mimo mojego zachwytu nad samą pościelą nie będę reklamować takiej postawy. Co ciekawe na FB co jakiś czas pojawiają się komentarze klientów typu "Oszustka, nie wysyła towaru". Niestety tak szybko jak się pojawiają, tak szybko zostają usunięte. Nie mogę tego potwierdzić, bo sama klientką nie byłam, ale widząc jak potraktowano bloggerki nie będę ręczyć za sklep.

Miałam tego posta nie pisać, ale skoro firma chciała w tak perfidny sposób zrobić reklamę to proszę bardzo - rozgłos ma!

Komentarze

  1. domnie tez nie dotarla poszewka ;)
    zoabczymy teraz w konkursie jakims u nich wygralam zobaczymy czy dojdzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesli wygralas i masz na to dowod- mail, screen ze strony itp. to na to sa paragrafy! wiadomo poszewka nie auto, ale jesli ktos komus robi gnój pod nogami to ja bym im kubeł gnoju na łeb tez wywaliła

      Usuń
  2. Bardzo dobrze, że tak napisałaś. Wiemy na kogo uważać : )

    OdpowiedzUsuń
  3. no to faktycznie nie fajnie się zachowali...ja ostatnio z jednej firmy na nagrode do testow czekalam prawie 1,5 mca...przy czym tak samo nie odpowiadali na wiadomosci, totalnie je olewając...odlubilam wiec ich strone i radze innym zrobic to samo bo to zwykli oszusci...:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mialam im odeslac paczke na ich koszt. A paczki jak nie bylo tak nie ma... Smiech na sali!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj no nie ładnie! Dobrze, że o tym piszesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też zauważyła znikające komentarze u nich plus kilka innych rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  7. No niestety, coraz więcej jest takich sytuacji... Ja np. mam często tak, że firma pisze do mnie w sprawie wspópracy, wymieniamy 2-3 maile, podam adres do wysyłki i cisza... nie odpisują, nie odzywają się. Strasznie mnie to wkurza! Chyba zrobię prywatną czarną listę, choć już o wielu sprawach na pewno zappomniałam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jezu...to jest właśnie to co mnie wpienia.
      Wszystko dogadane, adres podany - dostaję informację o przekazaniu sprawy do realizacji...i....CISZA...CISZA...zero odpowiedzi na maile..
      Chamstwo pełną gębą.

      Usuń
  8. miałam to samo przeżycie Karolino z tą pościelą... nie wiem czy zwróciłaś uwagę, że na następny dzień po ogłoszeniu tej akcji dla bloggerek - Pracownia Babcinej Pościeli zamieściła wpis na fb, o nowym konkursie, gdzie tylko 4 osoby otrzymają w prezencie (obiecane dzień wcześniej bloggerkom) poszewki na poduszki... dla mnie to żenada.. i straszna niesłowność..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, że nie zróciłam uwagi - dobrze, że napisałaś

      Usuń
    2. Tak właśnie było i to mnie trochę zdziwiło... bo po co mieliby nam robić wysyłki w dość sporej ilości skoro właśnie tą nagonką zrobili sobie wiele lajków i mogą zrobić sobie konkurs? to jest trochę śmieszne..

      Usuń
  9. I bardzo dobrze, że to nagłaśniasz, takie zachowanie ze strony firmy to jakaś kpina!

    OdpowiedzUsuń
  10. O takich rzeczach trzeba mówić, nie ma to jak firmy żerujące na klientach i wykorzystujące blogi do reklamy. Wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że o tym napisałaś, Też się zachwycałam tą pościelą ale teraz odlubię ich stronę. Niech mają co chcieli oszuści jedni. :/ Nie znoszę takiego zachowania na poziomie... nie skomentuję już. :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety.... dobrze że napisałaś. Nawet otrzymałam wiadomość od kogoś nie znajomego, że firma ponoć wyłudza pieniądze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieźle.. w sumie takie ich zachowanie moze być tego potwierdzeniem..

      Usuń
  13. dobrze, że napisałaś....chcieli rozgłosu proszę bardzo :D blogerki tez mają "moc" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myslałam, że post zawiera odpowiedź na pytanie "Dlaczego firmy traktują blogerki jak idiotki?" :P
    Ja Wam mogę na nie odpowiedzieć - skoro blogerki lecą na każde byle co, jakie firma rozdaje to się nie dziwcie, że i Was traktują jak byle co.
    Jesteście pierwsze do tego, by robić firmom reklamy!
    Dostajecie szampon za 10 zł, recenzujecie go na blogu, a firma na takiej jednej recenzji zarabia tysiące złotych!
    Oddajecie się firmom!
    Nie podpisujecie z nimi umów!
    Nie chcecie od nich kasy, tylko "szampon"!
    A potem płacz, bo ktoś Was bezczelnie oszukał?
    Żal mi Was - BLOGERECZKI,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze najwięcej mają do powiedzenia osoby nie związane z tematu które nie umieją czytać ze zrozumieniem

      Usuń
  15. Szampon, był tu przykładem

    Ty chciałaś poszewkę.
    Blogerka urodowa recenzująca poszewkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj ze zrozumieniem - nie jestem blogerką urodową - jakbyś zapoznała się z treścią mojego bloga byś to zauważyła.
      Po drugie - pisałam, że firmę lubiłam od dawna, więc nie była to chęć "zdobycia" poszewki. Nie mam też pretensji o brak poszewki, a brak kontaktu i olewactwo!. I nie ma znaczenia co ktoś obiecuje, tylko czy wywiązuje się z obietnic.
      Po trzecie nie musiałam robić jest recenzji, a jedynie w poście przesyłkowym o niej wspomnieć.
      Po czwarte - robię również reklamę coniektórym firmą za darmo i nie mam z tym problemu :)

      Usuń
  16. Boże, za samą poszewkę robić reklamę firmie!! Nie szanujesz siebie to i inni Cie nie szanują! Do głowy by mi nie przyszło by zrobić jakąkolwiek reklamę za kawałek szmaty! Wstyd! A jeśli chodzi o postępowanie firmy to nie wypowiem bo musiałabym użyć niecenzuralnych słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę czytać ze zrozumieniem - pisałam, że firmę lubiłam od dawna, zresztą nie raz o niej pisałam (choć chyba niekoniecznie na FB bloga) i fajnie, że mieli ochotę przesłać poszewkę jako gratis.

      Usuń
  17. Firma zachowała się brzydko...
    Ale ja bym te współprace rozegrała trochę inaczej na Twoim miejscu :) Myslę, że i Ty i firma wyciagniecie na przyszłość lekcje z tej sytuacji.
    Pozdrawiam ciepło! :)a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda!
      Szczerze powiem, że wcześniej firmą byłam zachwycona, a pościelą jestem nadal...
      Gdyby nie to z pewnością bym się nie godziła.
      Z drugiej strony nie lubię obietnic bez pokrycia i tyle...
      Ale masz rację, lekcję wyciągnęłam...
      I wcale nie żal mi żadnej poszewki.. i nie po to pisałam...
      Chodzi mi tylko o klientów, bo skoro nam nic nie przesłali, a na FB co jakiś czas pojawiają się i znikają komentarze o niezrealizowanych przesyłkach to sprawa nie jest błaha

      Usuń
  18. coraz wiecej jest taki zachowan, nie tylko wsrod firm, jak najbardziej trzeba o tym mowic i informowac innych. Takie nie odpisywanie na wiadomosci jest najbardziej nie profesjonalne...

    OdpowiedzUsuń
  19. Żenada...a komentarze "anonimow" jeszcze bardziej żałosne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już zablokowałam. Podejrzewam, że jest to osoba "oberwująca" mój blog po trafiła bardzo szybko. Jeśli ma coś do dodania niech się ujawni. Zostawiłam tylko jeden komentarz wnoszący coś... resztę skasowałam. Krytyka owszem, ale to mój blog i nie pozwolę się obrażać i używać wulgaryzmów.

      Usuń
  20. ja nawet nei godze się na takie współpracę, że zrób coś a potem my Ci coś damy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz też tak będę robić. Ale do tej pory firma robiła na mnie bardzo dobre wrażenie... z drugiej strony ja nie oszukuję i tego spodziewam się po innych

      Usuń
  21. ehhh te anonimy, zawsze są pyskate, bluzgają ile wlezie, bo myslą że są bezkarne - nie ma co ich traktować poważnie, skoro są na tyle dziecinni że nie potrafią się podpisać i wziąć pełniej odpowiedzialnośći za swoje słowa!

    odbiegłam od tematu - dobrze że o nich napisałaś,też lubię te ich poszeweczki i posciele, bo wszytsko wygląda cudnie, tak domowo, mam sentyment do takich rzeczy, ale słusznie ujawniłaś ich przekręt,
    dodam że dostałam wiadomość od dziewcznyny, która się na nich skarżyła, bo zamówiła u nich pościel i się doprosić nie mogła ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie dlatego dodałam ten post - poszewka poszewką - ale widać, że klienci traktowani są tak samo.
      Anonim się uciszył czyli z konta google nie chce się odezwać... No cóż... można coś krytykować, ale odrobina kultury osobistej jest potrzebna :)
      Zauważyłam, że większość anonimów to nie są osoby nie posiadające konta google, ale ci ukrywający się.
      Z góry więc przepraszam osoby, które rzeczywiście konta nie posiadają :(

      Usuń
  22. z jednej strony zachowanie firmy zakrawa o pomste do nieba ale z drugiej dziewczyno ... to tylko poszewka na poduszke? ile takich chcesz? 2,3, 5 uszyje Ci i obiecuje przesłać na 100 %.

    Niedłygo bedziemy lecieć na paczke tamponów a jak nie dojdzie to zrobimy awanture..

    ot co wystarczyło nie wkręcac sie w sprawe bo skoro już ktoś na nich narzekał i nazwał oszustami to duze jest prawdopodobieństwo że Tobie przytrafi się to samo..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ALE tu chodzi o jakiś szacunek do nas a nie o to ze nie otrzymała danego produktu

      Usuń
  23. Karolcia przykre jest to, że firma tak Was potraktowała ale z drugiej strony to przecież tylko poszewka na poduszkę i nic więcej:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale nie chodzi mi że to jest poszewka, ale o słowność. Świat jest chory, skoro każdy dochodzi do wniosku, że skoro coś ma małą wartość to znaczy, że słowa dotrzymać nie trzeba. A właśnie stąd się biorą wszystkie późniejsze i większe oszustwa!

      Usuń
    2. też bym nie odpuściła, pal licho drobiazg jak poszewka, chodzi o wyłudzenie przez firmę reklamy w świński sposób:<

      Usuń
    3. To też prawda. Ale z drugiej strony nam nie wysłali durnej poszewki, a może klientom nie wysyłają zamówień na większą kwotę... to już wcale nie jest błahostka

      Usuń
  24. Niestety zdarzają si jeszcze takie sytuacje. Szkoda tylko, że owe firmy nie zdają sobie sprawy z tego, jakie "przebicie" mają blogerki. Dowód? Proszę bardzo. Twój post i ilość komentarzy pod nim:)

    OdpowiedzUsuń
  25. I dla tego boje się współprac bo zostanę jeszcze wykiwana masakra jakaś :/

    OdpowiedzUsuń
  26. Źle podeszłaś do tematu, a i firma zachowała się nieprofesjonalnie. Tak nie można postępować z klientami i powiedzmy z osobami współpracującymi :) I nie można z góry reklamować czegoś czego nie ma się w ręce. Rozumiem, że zrobiłaś to z sympatii do firmy ale niektóre blogerki wyszły z założenia, że jak darmowe to trzeba brać i udostępniać dalej a później dziwimy się, że firmy traktują tak a nie inaczej blogerów. Kilka miesięcy temu napisałam o Kodach rabatowych ot tak, po prostu, współprace z nikim nie wchodziłam bo były to początki mojego bloga. A, że korzystałam z tego to stwierdziłam, że mogę o nich napisać. Do głowy mi nie przyszło, że ktoś się do mnie odezwie. Któregoś dnia po publikacji posta odezwał się Pan Marcin S. reprezentujacy KOdy Rabatowe i za ten "miły" gest postanowili sie odwdzięczyć wysyłając mi bon na 100 zł do ebuty. Bon przyszedł pocztą, okazało się, że nie mogę go zrealizować, po czym dostałam wiadomość z przeprosinami i powiadomieniem, że mogę wybrać sobie coś do 100zł i wysłać linka. Wybrałam torebkę, po kilku dniach okazało się, że nie ma jej w asortymencie. Wybrałam kolejny model i nastała cisza... Napisałam chyba dwa maile ale bez żadnego odezwu, dałam sobie spokój z tego względu, że nie umiem i nie lubię upominać się o coś. W zasadzie Kody Rabatowe same zaproponowały "prezent" w postaci bonu, a ja posta napisałam z własnej woli nie umawiając się z nimi na współpracę. Postąpili nie fair, zachowali się nieprofesjonalnie. Nie musieli wysyłać mi tego bonu ale jeśli już powiedzieli A to wypadałoby i B... sprawa ucichła i jej nie nagłaśniałam ale kiedyś napiszę posta o firmach, które w taki czy inny sposób nie są warte zainteresowania jako potencjalni partnerzy do współpracy to myślę, że i Kody Rabatowe też tam trafia!

    OdpowiedzUsuń
  27. Czy tow świecie realnym czy w Internecie zawsze znajdą się takie osoby, ja dla mnie norma...

    OdpowiedzUsuń
  28. dobrze jest nagłaśnia takie sprawy moja też ujrzy światło dzienne
    Jakiś czas temu otrzymałam meila od pani z oriflame jak wiecie lubię tę firmę Pani ta napisała ze firma od września organizuje testowanie produktów i zaproponowała mi współprace na zasadzie ambasadorki ustaliłyśmy szczegóły
    Do testów wybrałam sobie peeling który był akurat na promocji i 2 inne produkty pani wiedział ze mi zależy na tym produkcie i do dzisiaj nic nei otrzymałam. Gdy zadała pytanie powiedziała ze wysłano przesyłkę potem powtórne zapytanie i jeszcze nie wysłała aż w końcu zamilkłą . Rozmowa zaczęła się 1 września Promocja na peeling się skończyła a ja została z niczym.

    OdpowiedzUsuń
  29. Szkoda że firmy tak postępują, zamiast zarabiać tylko tracą...

    OdpowiedzUsuń
  30. Dobrze że o tym napisałaś ! Takich nieuczciwych ludzi powinno się tępić!! Miałam u nich w przyszłym tyg zamawiać pościel i już tego nie zrobię jeżeli tak oszukują ludzi !

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale cwaniactwo..., szkoda słów. :/

    OdpowiedzUsuń
  32. Już kilka razy słyszałam, że ta firma olewa fanów. a szkoda, bo produkty maja przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  33. Nieciekawa sprawa z tymi poszewkami, bardzo dobrze, że o tym napisałas :)

    OdpowiedzUsuń
  34. pierwszy raz słyszę o tej Pracowni...
    bardzo niemiło z ich strony, że tak traktują ludzi.
    Tym bardziej, że w dzisiejszych czasach blogsfera jest bardzo rozbudowana i opinia leci daleko, dociera do każdego..

    OdpowiedzUsuń
  35. Słyszałam już o tej pracowni i to prawda- pościel mają piękną...Szkoda tylko, że w ten sposób potraktowali bloggerki....

    OdpowiedzUsuń
  36. Myślę że w takich przypadkach szkoda tylko sobie szargać nerwy i po prostu należy dać sobie spokój z taką firmą :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam, ja nie jestem bloggerką, lecz klientką Pracowni Babcinej Pościeli. Chciałam wszystkich ostrzec przed tymi oszustami. Ja za swoją pościel zapłaciłam w sierpniu i do tej pory nie mam wszystkiego co kupiłam, a jest połowa października!!! Dostałam tylko część zamówienia i na resztę nie mogę się doprosić. Kasuje moje komentarze na swoim profilu i nie odpowiada na wiadomości. Myślę, że trzeba to zgłosić na policję. Najlepiej żeby to zrobiło jak najwięcej oszukanych osób to wtedy nie ujdzie jej to na sucho. I do tego jeszcze wciągnęła bloggerki, które nieświadome reklamują ten jej oszukańczy interes... Masakra...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego mimo, że spodziewałam się komentarzy anonimów postanowiłam ten post opublikować!

      Usuń
  38. Niestety, ale nie tylko ten sklep się tak zachowuje. Sama się spotkałam z podobnym zachowaniem ze strony innej firmy :/

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo dobrze,że napisałaś. Mają reklamę na jaką zasłużyli.
    pozdrawiam:)
    obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Zostałam tak samo potraktowana przez tą "firmę"... :(

    OdpowiedzUsuń
  41. Dziewczyny to coś wam powiem na temat firmy Vintage art czyli pracownia babcinej poscieli. Właścicielka jest od niedawna Agnieszka Tomaszewska. Wcześniej firma nazywała się Trele Morele i.należała do jej matki. Ja nawiązałam współprace z panią Tomaszewska, podpisalam umowę gdyż mam własny sklep za granicą i chciałam sprzedawać ta pościel. zamówiłam tylko jeden wzór poscieli na szczęście, gdyż namawiana byłam na zamówienie od razu 20 kpl.co oznacza koszt ok. 2000 euro! Ani poscieli ani pieniędzy od sierpnia nie dostałam. Mój adwokat wzywał ta babę do oddania własności, bez reakcji. zgłosiłam ja do urzędu skarbowego a następny krok będzie zgłoszenie na policje o popełnieniu przestępstwa! W zamian dostałam masę podróże i wyzwisk za to ze upomnialam się o własne pieniądze! jak zostalyscie oszukane przez właścicielke Tomaszewska to piszcie. Może złożymy pozew zbiorowy. Nie poduszcze tej aroganckiej pustej złodziejce! okradla juz wiele osób. Wystarczy przejrzeć internet. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja zasilam szeregi oszukanych. Szczególy na blogu. Strzeżcie się tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawila się informacja ,że policja grudziadzka zatrzymala panią A.T. pod zarzutem oszukania dużo ludzi na allegro.nareszcie

      Usuń

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy pozostawiony komentarz - to niezwykle motywuje do dalszego pisania!