Beta Karoten - warto czy nie?
Parę dni temu pisałam o tym czy kremy z filrami są szkodliwe. Dzisiaj pozostaniemy trochę w temacie opalania.
Jakiś czas temu dostałam do Paczajki do przetestowania beta karoten Chance (KLIK). Jesteście ciekawe jego działania?
100 tabletek schowanych jest w plastikowym pudełeczku, a pudełeczko w kartoniku.
Jeśli jesteście ciekawe składu to zerknijcie poniżej:
Tabletki są nieduże więc łatwo je połknąć. Nie są zbyt przyjemne w smaku i nie mają otoczki, więc trzeba je szybko przełnąć i popić dużą ilością wody.
Po co w ogóle stosować beta-karoten? Czego ja oczekiwałam?
Beta karoten jest bezpieczną odmianą karotenu, gdyż organizm przetwarza tylko taką jego ilość, jaka jest mu potrzebna. Przyczynia się między innymi do ochrony przed drobnoustrojami. Ma działanie antyoksydacyjne, a także korzystnie wpływa na funkcjonowanie wzroku, systemu immunologicznego.
Beta-karoten wykazuje działanie ochronne przed promieniowaniem UV, ponieważ nasila produkcję pigmentu oraz nie dopuszcza do negatywnego działania na skórę promieni ultrafioletowych. Pomaga także zwalczać wolne rodniki, powstające podczas opalania skóry. Dzięki niemu też skóra opala się szybciej, nabiera ładnego odcienia, a powstała opalenizna jest znacznie bardziej trwała.
To tyle teorii i zapewnień. Stosuję beta karoten od ponad dwóch miesięcy więc mogę już coś o nim napisać.
Czy beta karoten działa?
Oczywiście wiadomo, że nie będziemy opalone od samego beta karotenu. Jak już pewnie wiecie, ja nie lubię się opalać, ale czasem z konieczności przebywam na słońcu. Z pewnością beta karoten chroni przed negatywnym wpływem słońca. Do tej pory chroniłam się kremami z filtrem. Teraz ich nie używałam, a mimo tego, że jednego dnia spędziłam na słońcu parę godzin, nie byłam czerwona jak burak (a w poprzednich latach często tak bywało). Skóra od razu nabrała ładnego brązowego koloru, który cały czas się utrzymuje.
Zaletą też jest dla mnie to, że beta karoten pozytywnie wpływa na wzrok, a jak już pisałam (KLIK) mam dosyć poważną wadę.
Nie zauważyłam na szczęście żeby moja skóra nabierała zółto-pomarańczowego odcienia (moja koleżanka miała taką skórę po codziennym piciu Kubusiów), ani dolegliwości ze strony wątroby.
Podumowujac jestem zadowolona z efektów i pewnie w przyszlym roku, przed latem, zaopatrzę się w beta karoten.
A wy używałyście/używacie beta karotenu?
Nazwa: Chance, Beta Karoten
Cena: ok.18-20 zł
Pojemność: 100 szt.Dostępny: apteki
kiedyś też stosowałam ale obecnie nie opalam się.
OdpowiedzUsuńNie używałam go nigdy :)
OdpowiedzUsuńwiosną i latem zawsze go łykam :) szybciej się opalam no i mam dodatkową ochronę :) niedawno mi się skończył więc muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńkiedyś myślałam o kupnie, ale ostatecznie nie kupiłam :) w sumie ja mam problemy żeby się opalić :) jednak zabezpieczyć się, zawsze warto :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować, bo co roku obiecuję sobie, że będę brała i zawsze gdzieś mi to umknie :)
OdpowiedzUsuńBeta karotenu nie używałam ale jakoś specjalnych problemów ze słońcem nie mam no chyba że uczulenie po kontakcie z nim :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, wystarczyły 2 miesiące? Następnego lata na pewno zaopatrzę się w ten suplement:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa kiedys lezalam na sloncu jak placek by sie opalic i nigdy mi to nie wychodzilo bylam blada i juz, a teraz gdy nie chce sie opalic i pokochalam moja blada skore dzien pracy w ogrodzie i rece od miesiaca mam lekko czerwone ! O.o W dziecinstwie mialam dlugie wlosy i tak samo jak ty niemalze biale :D Ja scielam je dzien po komunii zamiast isc w poniedzialek do szkoly poszlam z mama do fryzjera i tak do 18 roku zycie wiecznie je scinalam, ale o tym bedzie w moim poscie pod koniec miesiaca :P
OdpowiedzUsuńja też piję tylko Kubusie żeby mieć ciemną cerę:)
OdpowiedzUsuńLepiej samemu zrobić sobie taki sok, niż faszerować się cukrami.
UsuńW przyszłym roku muszę się zaopatrzyć, choć nie lubię połykać tabletek, to te widzę mają całkiem przyzwoitą wielkość.
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam, ale za to piję dużo soku marchewkowego :D
OdpowiedzUsuńHm, nie myślałam nigdy, żeby stosować takie tabletki. Zresztą, ja nawet systematyczna nie jestem, więc pewnie szybko bym je odstawiła na bok. :P
OdpowiedzUsuńAle to dobrze, że faktycznie działają i wspomagają nasz organizm. :)
ja też nie znosze sie opalać, kiedyś się zastanawiałam nad takimi tabletkami, ale w tym roku zapomniałam, a na koniec lata już chyba nie ma sensu, chociaż może jeszcez sie skuszę
OdpowiedzUsuń