Farba do włosów Joanna Naturia, Jesienny liść, 221
Jakiś czas temu postanowiłam pofarbować włosy. Chciałam pójść w stronę
rudości i koleżanka poleciła mi farbę Joanna "Jesienny liść".
Kupiłam jedno opakowanie i wystarczyło na moje półdługie włosy. Składniki można łatwo wymieszać, a nałożenie farby nie sprawia trudności. Do tego farba łatwo zmywa się ze skóry, co jest niewątpliwie jej wielką zaletą. Ma też ładny zapach. Według producenta należy ją trzymać na włosach od 25 do 40 minut, w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać. Ja trzymałam ją 30 minut. Po wcześniejszych przebojach wolałam nie ryzykować dłuższego trzymania.
Jestem z efektu bardzo zadowolona. Kolor wyszedł bardzo ładny i równomierny, nawet na odrostach. Wcześniej farbowałam włosy szamponetką Marion, więc trochę rudego koloru na włosach już było. Mimo to, farba nadała im ładny połysk i żywszy kolor. Może na zdjęciach porównawczych nie widać zbytniej różnicy, ale widać ją na zdjęciach zrobionych pod światło. Farba nie wpłynęła negatywnie na moje włosy - wyglądały zdrowo, nie plątały się i pięknie błyszczały.
Z lampą:
Muszę też powiedzieć, że farba jest trwała. Minęło 6 tygodni a kolor nadal jest. Po części to też pewnie zasługa szamponu do rudych włosów.
Podsumowując - jestem bardzo zadowolona i z pewnością nie raz do niej wrócę.
Farba: Joanna Naturia, Jesienny liść, 221
Opakowanie zawiera: farbę 40 g, utleniacz w kremie 60 g, ulotkę informacyjną, rękawiczki ochronneCena: ok. 7-8 zł
Dostępność: Drogeria Natura, małe drogerie
A wy macie jakieś doświadczenia z tą farbą?
Ponowne farbowanie opisałam TUTAJ - więcej zdjęć.
Przy rudych włosach bardzo dobrze się sprawdził się szampon ISANA hair red - recenzja!
Przy rudych włosach bardzo dobrze się sprawdził się szampon ISANA hair red - recenzja!
Tej farby nie miałam, ale przez długi czas farbowałam się na czerwienie i rudości ;) Uwielbiam te odcienie, ale uważaj, bo czerwone pigmenty strasznie niszczą strukturę włosa :(
OdpowiedzUsuńładniutki ten kolorek, nadał blasku włosom:)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam u siebie na temat Tołpy :)
Śliczny kolorek;)
OdpowiedzUsuńCudowny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńOd lat jestem wierna Joannie - jakkolwiek to zabrzmi:D
OdpowiedzUsuńNajpierw blond, gdy byłam blondynką, teraz czarny bez:)
pewnie- ja juz przeszlam chyba wszystkie odcienie oprócz czystych czerni. od srebrzystego pyłu po mleczną czekoladę i palona kawę ,ktore uważam za nalepsze odcienie z tej serii i swietnie sie "uzupelniają.
OdpowiedzUsuń